Tak, tyle róż, to naprawdę sporo roboty... przycinanie, nawożenie, opryski, obrywanie przekwitniętych kwiatów, kopczykowanie - jest co przy nich robić, ale królewny zasługują na specjalne traktowanie
Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Będziesz z niej, Jolu, zadowolona - to naprawdę wyjątkowa róża! 
Tak, tyle róż, to naprawdę sporo roboty... przycinanie, nawożenie, opryski, obrywanie przekwitniętych kwiatów, kopczykowanie - jest co przy nich robić, ale królewny zasługują na specjalne traktowanie
Tak, tyle róż, to naprawdę sporo roboty... przycinanie, nawożenie, opryski, obrywanie przekwitniętych kwiatów, kopczykowanie - jest co przy nich robić, ale królewny zasługują na specjalne traktowanie
- merymg
- 200p

- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś, dziękuję za różany poranek
Czy też tak masz, że jak widzisz różaną księżniczkę to buźka się sama uśmiecha?
Kolekcję róż masz niezłą , w 3 lata to dobre tempo
Za oknem ciąg dalszy "szaro, buro i ponuro", z wczorajszych opadów śnieżek gdzieniegdzie został /trzeba jednak lupy
/. Porządki domowe i do pracy
z życzeniami +5 i więcej stopni +
Kolekcję róż masz niezłą , w 3 lata to dobre tempo
Za oknem ciąg dalszy "szaro, buro i ponuro", z wczorajszych opadów śnieżek gdzieniegdzie został /trzeba jednak lupy
z życzeniami +5 i więcej stopni +
Małgoś
- BOGULENKA
- 500p

- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś, dzień dobry czwartkowo! Wczorajszy dzień znów cały spędziłam w stolicy, wracałam późną porą w deszczu i mgle, ale za to z ziemią do wysiewów, umytym autem, które znów wygląda jakby po wsi jeździło
i kijami! Resztką energii zjechałam w Jankach do sportowego i kupiłam. Już wieczorem przemierzałam parter chałupy, muszę pooglądać dokładnie te filmiki instruktażowe, głównie pod kątem dostosowania właściwej wysokości. Dziś niestety dzień również wyjazdowy, a szkoda, bo pewnie już bym spróbowała.
To teraz ogrodowo, różyce, które pokazałaś przepiękne. Ja stuknięta jestem, bo zamówiłam, zapłaciłam i przestałam się tak gorączkować, jak to miało miejsce jeszcze miesiąc temu. W każdym razie najbardziej jestem ciekawa Rapsody in Blue i Pastelli. Wracając do zakątka ze złotokapem, to chyba pierwszy raz go widzę? Złotokap u Ciebie kapie złotem! Piękny jest! Glicynię też masz? Naparstnice u mnie tak jak pisałam ciągle wędrują po ogrodzie i ciągle nie mam dla nich dobrej miejscówki, zaczynały na rabacie wrzosowej, ale dziwacznie tam wyglądały i po dwóch sezonach zabrałam je na rabatę schodkową w towarzystwo kocimiętki, tam również spędziły dwa sezony, ale i tam niezbyt mi się podobają, więc w tym roku wylądują na rabacie południowej z hostami, różami co to je zakupiłam, budleją innymi drobiazgami. Kolejną rośliną, którą tak wiecznie mebluje to orliki, co roku je przesadzam, w zeszłym roku po raz kolejny, mam nadzieję, że już docelowo. Do towarzystwa dostaną werbenę patagońską, którą się zachwyciłam u Marysi Maski i którą koniecznie zapragnęłam mieć. W związku z czym nabyłam nasiona i będę produkować.
Słonecznego czwartku życzę!
To teraz ogrodowo, różyce, które pokazałaś przepiękne. Ja stuknięta jestem, bo zamówiłam, zapłaciłam i przestałam się tak gorączkować, jak to miało miejsce jeszcze miesiąc temu. W każdym razie najbardziej jestem ciekawa Rapsody in Blue i Pastelli. Wracając do zakątka ze złotokapem, to chyba pierwszy raz go widzę? Złotokap u Ciebie kapie złotem! Piękny jest! Glicynię też masz? Naparstnice u mnie tak jak pisałam ciągle wędrują po ogrodzie i ciągle nie mam dla nich dobrej miejscówki, zaczynały na rabacie wrzosowej, ale dziwacznie tam wyglądały i po dwóch sezonach zabrałam je na rabatę schodkową w towarzystwo kocimiętki, tam również spędziły dwa sezony, ale i tam niezbyt mi się podobają, więc w tym roku wylądują na rabacie południowej z hostami, różami co to je zakupiłam, budleją innymi drobiazgami. Kolejną rośliną, którą tak wiecznie mebluje to orliki, co roku je przesadzam, w zeszłym roku po raz kolejny, mam nadzieję, że już docelowo. Do towarzystwa dostaną werbenę patagońską, którą się zachwyciłam u Marysi Maski i którą koniecznie zapragnęłam mieć. W związku z czym nabyłam nasiona i będę produkować.
Słonecznego czwartku życzę!
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Podziwiam cię Aguś za twoją pasję różaną,zresztą jest to miłość odwzajemniona.Miłego dzionka.Jak tam twoje kopce kretów?
- kajko278
- 500p

- Posty: 526
- Od: 20 sty 2013, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: POMORSKIE-KASZUBY
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Agnieszko
Na Kaszubach słoneczko świeci od rana czuć wiosnę w powietrzu
chociaż do niej jeszcze troszkę. Róże masz przepiękne. Ja też zamówiłam na ten sezon różę z odmiany Papagena oraz Wizard no i zobaczymy co z tego wyrośnie.Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę słonecznego dnia 
Moja działka na Kaszubach
KARINA:-)
KARINA:-)
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aga, doberek. Jak tam samopoczucie?
Mnie głowa znów na....
Długo miałam spokój, teraz od kilku dni kołomyja.
Zaraziłaś mnie troche entuzjazmem do NW. Co prawda na razie bez kijków, ale wybrałam sie już dwa razy na szybki kilkukilometrowy marsz.
Oby tylko pogoda pozwoliła to dzis znów zamierzam się wybrać
.
Mnie głowa znów na....
Zaraziłaś mnie troche entuzjazmem do NW. Co prawda na razie bez kijków, ale wybrałam sie już dwa razy na szybki kilkukilometrowy marsz.
Oby tylko pogoda pozwoliła to dzis znów zamierzam się wybrać
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś
Wpisuję się u Ciebie cichutko, bo masz tak pięknie że aż mi dech zapiera
Taak-masz zdecydowanie ogród w którym można się zakochać i przesiadywać w nim godzinami
Napisz mi proszę, czy ta trawa red baron która gdzieś tam mi mignęła to Ci nie przemarza zimą ?
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Wciąż mgliście, jak w listopadzie... bardzo senna dziś pogoda i chyba całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę...
Jak się dziś czujecie?
Andziu, witam mgliście, aczkolwiek serdecznie
Dużą przyjemność sprawiły mi Twoje słowa... myślałam, że tylko ja mogę być zakochana w swoim ogrodzie, a tymczasem i u Ciebie powoduje szybsze bicie serca - dziękuję za to!
Imperata Red Baron absolutnie mi nie przemarza... wiosną ścinam ją przy gruncie - pięknie odrasta, tworząc połyskującą czerwienią sporą kępę. Polecam Ci tę trawę!
Dorotko, z tymi głowisiami to istny kanał jest... moja na szczęście dziś tylko ćmi. Życzę, by Twoja się uspokoiła...
Przemyśl tylko, czy wybierać się na spacer przy bólu - może się nasilić.
Na kije wybieram się po obejrzeniu biegu Justyny. Kurczę, tak bym chciała, żeby jej świetnie, medalowo poszło! Na pewno to by ją wzmocniło.
Dobrego dnia!
Eda, masz tak skonstruowane rabaty, że spokojnie powinnaś dać szansę różyczkom i zorganizować im piękne, słoneczne miejsce w ogrodzie. Ewa poleciła Ci wspaniałą różę - to jedna z tych zdrowych, bezproblemowych, wigornych i przepięknie całe lato kwitnących terminatorek. Będziesz nią zachwycona!
Pozdrowienia odwzajemniam
Karino, optymistyczne wieści pogodowe z Kaszub bardzo cieszą! Może i do nas dotrze słońce, gdy mgły opadną. Liczę na to!
Nie mam wymienionych przez Ciebie różyczek, ale jestem pewna, że będziesz z nich zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie!
Małgosiu, rzeczywiście ta różana miłość jest obustronna - mimo niełatwych warunków panujących w moim ogrodzie, królewny nieźle sobie radzą. Krecie kopce niestety wciąż straszą, ale nie mam jak ich posprzątać, bo ziemia ciągle zmarznięta... może uda się popracować w weekend! Pozdrawiam ciepło!
Bogusiu, bardzo się cieszę, że mimo zmęczenia jazdą po stolicy, miałaś jeszcze siłę wstąpić po kije! To znaczy, że jest motywacja i są chęci
Ja kupiłam kije nieregulowane, ponieważ czytałam że podczas treningu potrafią się złożyć, co nie jest do końca bezpieczne. Udało mi się idealnie do wzrostu dobrać długość kijów, więc regulacja mi niepotrzebna i to chyba dobrze, bo czuję się dzięki temu pewnie.
Uważaj, będą zakwasy i to niemałe! ;-)) Zdawaj relację ze swoich wrażeń.
Różyczki wcześniej czy później goszczą w każdym ogrodzie... uważam, że są tego absolutnie warte. To wyjątkowe kwiaty, a odmian jest tyle, że można wybrać zdrowe, piękne i odporne na mrozy/choroby. Gdybym miała wybrać swoją faworytę, miałabym naprawdę spory problem ze wskazaniem... Życzę, by Twoje nowe księżniczki pięknie wpasowały się w ogród!
Złotokap rośnie w zachodnim rogu ogrodu, a tam jest cała masa zieleni i trudno mi ją fotografować, dlatego możesz mieć wrażenie, że widzisz to miejsce po raz pierwszy. Postaram się jednak częściej je pokazywać, bo rośnie tam sporo fajnych okazów.
Glicynii nie mam... jeszcze ;-))
Ściskam serdecznie!
Małgoś, cała przyjemność po mojej stronie
Oczywiście, że na widok róż, natychmiast pojawia się uśmiech... one wywołują tylko pozytywne skojarzenia!
Życzę poprawy pogody - u mnie tak samo, jak u Ciebie, ale ma być dziś słonecznie!
Jak się dziś czujecie?
Andziu, witam mgliście, aczkolwiek serdecznie
Dużą przyjemność sprawiły mi Twoje słowa... myślałam, że tylko ja mogę być zakochana w swoim ogrodzie, a tymczasem i u Ciebie powoduje szybsze bicie serca - dziękuję za to!
Imperata Red Baron absolutnie mi nie przemarza... wiosną ścinam ją przy gruncie - pięknie odrasta, tworząc połyskującą czerwienią sporą kępę. Polecam Ci tę trawę!
Dorotko, z tymi głowisiami to istny kanał jest... moja na szczęście dziś tylko ćmi. Życzę, by Twoja się uspokoiła...
Przemyśl tylko, czy wybierać się na spacer przy bólu - może się nasilić.
Na kije wybieram się po obejrzeniu biegu Justyny. Kurczę, tak bym chciała, żeby jej świetnie, medalowo poszło! Na pewno to by ją wzmocniło.
Dobrego dnia!
Eda, masz tak skonstruowane rabaty, że spokojnie powinnaś dać szansę różyczkom i zorganizować im piękne, słoneczne miejsce w ogrodzie. Ewa poleciła Ci wspaniałą różę - to jedna z tych zdrowych, bezproblemowych, wigornych i przepięknie całe lato kwitnących terminatorek. Będziesz nią zachwycona!
Pozdrowienia odwzajemniam
Karino, optymistyczne wieści pogodowe z Kaszub bardzo cieszą! Może i do nas dotrze słońce, gdy mgły opadną. Liczę na to!
Nie mam wymienionych przez Ciebie różyczek, ale jestem pewna, że będziesz z nich zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie!
Małgosiu, rzeczywiście ta różana miłość jest obustronna - mimo niełatwych warunków panujących w moim ogrodzie, królewny nieźle sobie radzą. Krecie kopce niestety wciąż straszą, ale nie mam jak ich posprzątać, bo ziemia ciągle zmarznięta... może uda się popracować w weekend! Pozdrawiam ciepło!
Bogusiu, bardzo się cieszę, że mimo zmęczenia jazdą po stolicy, miałaś jeszcze siłę wstąpić po kije! To znaczy, że jest motywacja i są chęci
Ja kupiłam kije nieregulowane, ponieważ czytałam że podczas treningu potrafią się złożyć, co nie jest do końca bezpieczne. Udało mi się idealnie do wzrostu dobrać długość kijów, więc regulacja mi niepotrzebna i to chyba dobrze, bo czuję się dzięki temu pewnie.
Uważaj, będą zakwasy i to niemałe! ;-)) Zdawaj relację ze swoich wrażeń.
Różyczki wcześniej czy później goszczą w każdym ogrodzie... uważam, że są tego absolutnie warte. To wyjątkowe kwiaty, a odmian jest tyle, że można wybrać zdrowe, piękne i odporne na mrozy/choroby. Gdybym miała wybrać swoją faworytę, miałabym naprawdę spory problem ze wskazaniem... Życzę, by Twoje nowe księżniczki pięknie wpasowały się w ogród!
Złotokap rośnie w zachodnim rogu ogrodu, a tam jest cała masa zieleni i trudno mi ją fotografować, dlatego możesz mieć wrażenie, że widzisz to miejsce po raz pierwszy. Postaram się jednak częściej je pokazywać, bo rośnie tam sporo fajnych okazów.
Glicynii nie mam... jeszcze ;-))
Ściskam serdecznie!
Małgoś, cała przyjemność po mojej stronie
Życzę poprawy pogody - u mnie tak samo, jak u Ciebie, ale ma być dziś słonecznie!
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Agunia, przesyłam słonko od nas
Od rana świeci i nastraja optymistycznie
Patrząc na bez 'Palibin', jaki pokazujesz przy tarasie, liczę po cichutku na takie okazy u siebie. Jesienią dostałam kilka krzaków od Kasi Robaczka i gdyby chciały tak urosnąć jak u Ciebie, to będzie cudowny widok a przede wszystkim zapach pod oknami sypialni
Patrząc na bez 'Palibin', jaki pokazujesz przy tarasie, liczę po cichutku na takie okazy u siebie. Jesienią dostałam kilka krzaków od Kasi Robaczka i gdyby chciały tak urosnąć jak u Ciebie, to będzie cudowny widok a przede wszystkim zapach pod oknami sypialni
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
A ja to bym chciała moją Rapsody in blue zobaczyć w takim rozkwicie
Twoja rośnie w półcieniu? Bo moja w pełnym słońcu i chyba jej to nie służy...
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Aguś czwartkowo
! Ten dzień tygodnia powoduje, ze serce zaczyna już szybciej bić, a nastrój zazwyczaj zwyżkuje. Przynajmniej ja tak mam
.
W Poznaniu też bura szmata.. Wcześniej mieliśmy przelotne słońce, ale widać znudziła mu się zabawa w chowanego z chmurami i poszło sobie bardziej na północ
.
Odwiedzałam dziś ogród Lulki i po nitce do kłębka doszłam do strony internetowej p. Danuty. W galerii realizacji pokazuje m.in. ogród brzozowy. W pierwszym odruchu pomyślałam, że to Twój, potem dopiero dostrzegłam róznice.... Do czego zmierzam? A mianowicie do wniosku, że sama, bez pomocy uznanej projektantki stworzyłaś ogród, który mógłby być i jej wizytówką. Może trochę to nieskładnie wyrażam, ale generalnie - wielkie brawa dla Ciebie i Twojego wyczucia ogrodu
. Jest cudnie
...
Ale to już aksjomat
....
W Poznaniu też bura szmata.. Wcześniej mieliśmy przelotne słońce, ale widać znudziła mu się zabawa w chowanego z chmurami i poszło sobie bardziej na północ
Odwiedzałam dziś ogród Lulki i po nitce do kłębka doszłam do strony internetowej p. Danuty. W galerii realizacji pokazuje m.in. ogród brzozowy. W pierwszym odruchu pomyślałam, że to Twój, potem dopiero dostrzegłam róznice.... Do czego zmierzam? A mianowicie do wniosku, że sama, bez pomocy uznanej projektantki stworzyłaś ogród, który mógłby być i jej wizytówką. Może trochę to nieskładnie wyrażam, ale generalnie - wielkie brawa dla Ciebie i Twojego wyczucia ogrodu
Ale to już aksjomat
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Aguniu
Trochę mnie nie było, ale to zawsze przyjemność nadrabiać zaległości u Ciebie.... Zawsze są piękne zdjęcia i bardzo mądre wypowiedzi
Raphsody in Blue - piękna, mój ulubiony fiolet.... dlaczego ja jej nie mam
?
Aguniu, przyszłam do Ciebie z pytaniem i prośbą .... wiem, że kiedyś zgłębiałaś temat najlepszych bodziszków....ale jakoś nie mogę się dogrzebać Twoich wniosków. Mogłabyś coś podpowiedzieć? Planuję zakupić kilka odmian, ale błądzę na razie w ciemności.... tyle ich jest....
Chciałabym coś pewnego i niekłopotliwego...
Mam u siebie jeden kantabryjski (nie wiem jaką odmianę) i b. wspaniały - Magnificum - rosną super
Wiem, że chcę poszukać Patrycję, Midnight Clouds i Rosanne... Ale może poleciłabyś coś jeszcze? Tak z Twojego doświadczenia/
Serdeczności
i z góry dziękuję
Trochę mnie nie było, ale to zawsze przyjemność nadrabiać zaległości u Ciebie.... Zawsze są piękne zdjęcia i bardzo mądre wypowiedzi
Raphsody in Blue - piękna, mój ulubiony fiolet.... dlaczego ja jej nie mam
Aguniu, przyszłam do Ciebie z pytaniem i prośbą .... wiem, że kiedyś zgłębiałaś temat najlepszych bodziszków....ale jakoś nie mogę się dogrzebać Twoich wniosków. Mogłabyś coś podpowiedzieć? Planuję zakupić kilka odmian, ale błądzę na razie w ciemności.... tyle ich jest....
Chciałabym coś pewnego i niekłopotliwego...
Mam u siebie jeden kantabryjski (nie wiem jaką odmianę) i b. wspaniały - Magnificum - rosną super
Wiem, że chcę poszukać Patrycję, Midnight Clouds i Rosanne... Ale może poleciłabyś coś jeszcze? Tak z Twojego doświadczenia/
Serdeczności

