Wyjaśnij - łyczek

aurynka · Post » 25 gru 2006, o 20:36

Nela pisze:Koza- skoro wybierasz papieroski- to spróbuj tak :

Serdecznie pozdrawiam !!!

Ja bym sobie tak z jeden raz pociągnęła dzisiaj taki zestawik

Nalewka · Post » 25 gru 2006, o 20:48

Nelka - Rewelka

Reposit-10 · Post » 25 gru 2006, o 22:03

Nalewka pisze:Nelka - Rewelka

Naleweczko ! W tym wątku nie powinno zabraknąć
łyczków Twoich nalewek , he,he...

Pozdrówka

Nalewka · Post » 27 gru 2006, o 14:44

No, dziś już mogę częstować innych i siebie, bo przez Święta troszkę zaniemogłam

z przejedzenia? z nadmiaru nalewek? z przejęcia, bo Wigilia z kupą gości w domu? ze zmęczenia? a może z wszystkiego po trochu? Ale dziś już mogę i jeść, i pić, i częstować

A więc, hej siup!

Nalewka · Post » 27 gru 2006, o 14:50

A z łyczkiem kojarzą mi się jeszcze dwie sprawy:

- mały szkrab, słodki, ruchliwy, bystry, tłuściutki i niekoniecznie mój (bo mi się nie chce biegać za małym rozrabiaką, będę pewnie straszną teściową i babcią, ale cóż, naprawdę mi się nie chce). To chyba z Sienkiewicza, czy cóś, ależ moja skleroza się panoszy...

- źle upieczony indyk, albo wół w postaci podeszwy w sosie, twardy, suchy, wiórowaty i łykowaty, fuj! A mały łykowaty kęs, to chyba łyczek, prawda?

Reposit-10 · Post » 27 gru 2006, o 14:52

Mniamuśne .. ;:8 - mają smak wyczuwalny nawet przez ekran...

Dziękuję Naleweczko za ten łyczek ! Masz rację - dopiero jak opadły
świąteczne emocje , można zacząć normalnie funkcjonować .

Kto następny chętny na łyczek naleweczki ?

Nela · Post » 27 gru 2006, o 14:55

Nadstawiam szklanicę- bo takich dobrości dla mnie nigdy dość

Reposit-10 · Post » 27 gru 2006, o 14:56

A..już wiem !

Chyba myślisz Nalewko o BASAŁYKACH ? Tego słowa używał często imć pan
Zagłoba w Trylogii...

aurynka · Post » 27 gru 2006, o 15:01

Nela pisze: Nadstawiam szklanicę- bo takich dobrości dla mnie nigdy dość

Jesteś pewna Nelu, że nigdy? Widzę, że już siłą woli utrzymujesz równowagę

Nela · Post » 27 gru 2006, o 15:02

Potrzebuję wlaśnie "na drugą nóżkę"

Nalewka · Post » 27 gru 2006, o 15:03

To też, a może bardziej z książeczki Kichuś majstra Lepigliny Porazińskiej, gdzie była rodzinka z siedmiorgiem czy jedenaściorgiem bachorzątek - Roś, Proś, Aptuś, Gaptuś, o matko jedyna, jak to dawno było, nie pamiętam...

aurynka · Post » 27 gru 2006, o 15:06

Nela pisze: Potrzebuję wlaśnie "na drugą nóżkę"

W sumie to masz rację, bo po co się kiwać w nieskończoność Przynajmniej będziesz miała potem miękkie lądowanie

Reposit-10 · Post » 27 gru 2006, o 15:11

Nalewka pisze:To też, a może bardziej z książeczki Kichuś majstra Lepigliny Porazińskiej, gdzie była rodzinka z siedmiorgiem czy jedenaściorgiem bachorzątek - Roś, Proś, Aptuś, Gaptuś, o matko jedyna, jak to dawno było, nie pamiętam...

A tego to nie znam! Takiej lektury nie przerabiałam - albo byłam wtedy
na wagarach he, he...

Nieważne - napijmy się ! (pamiętacie "Alternatywy"?)

nemo56 · Post » 27 gru 2006, o 19:52

łyczek
znaczenie: dawniej: pogardliwie o mieszczaninie, mieszczuchu

Reposit-10 · Post » 29 gru 2006, o 23:06

Czyli według tego określenia -

- mamy na forum duuuużo Łyczków

-czyli mieszkańców miast.