kamikami26 pisze:Czekać na korzonki

na kwiaty czekać, na korzonki czekać... liczyłam na jakąś "akcję" ;))
Dufin pisze:daje sobie rękę uciąć, ze zostawiałam tutaj swój wpis i pojęcia nie mam czemu zniknął

w każdym razie śliczna i wcale nie mała kolekcja

a co więcej, widzę, ze cały czas się sukcesywnie rozrasta

w wolnej chwili napisz coś więcej o tym jak traktujesz swoje storczyki, jak o nie dbasz, gdzie stoją itp.

Oj rozrasta się... mam za mało parapetów ;)
Jeśli chodzi o moje storczyki, to dbam o nie w sposób umiarkowany. Po przeschnięciu podłoża kąpię je w przegotowanej odstanej wodzie z połową zalecanej dawki nawozu (biopon). Czasem przecieram liście wodą z cytryną. Myślę nad tackami z keramzytem lub nawilżaczami powietrza na sezon grzewczy.
W pokoju stoją na parapetach i jeden na stoliku między oknami. Okna są narożne, na wschód i południe, ale na szybach są folie przeciwsłoneczne, więc światło jest mocno rozproszone. W kuchni (okno południowe) jest storczyk na stole, ok. 1,5m od okna. Ale właśnie przekwitł, więc muszę go gdzieś przetransportować.
Nie wiem, co zrobić z dendrobium. Wyczytałam, że teraz (po przekwitnięciu) powinnam postawić je w chłodnym miejscu (rozszczelnione okno bez grzejnika) i nie podlewać (do grudnia?). Ale czy dotyczy to też sytuacji, kiedy czekam na korzonki keiki?
Jedyne okno bez grzejnika mam w łazience (strona zachodnia). Na oknie do 1/3 wysokości jest folia mleczna. To okno się nadaje? Co z wilgocią w łazience (chociaż to chyba nie problem, bo dendrobium lubi wilgotne powietrze?) i zmianami temperatury (gorące kąpiele z dużą ilością pary)?