Witam po kilku dniach przerwy
Wciągnęły mnie wizyty, odwiedziny, konieczne sprawy gospodarskie.
Jak przyjemnie chodziło się dziś po mieście, ciepluteńko, słonecznie, nie chciało się wracać do domu.
W związku z tą niesamowitą pogodą postanowiłam dzisiejszą rozmowę z Wami zilustrować zdjęciami mojej ulubionej róży
Avalona. Nie ma związku? No to co?
Więc dziś święto Avalona
No właśnie,
Aniu od 100 róż, dziś będzie królował. To przecież Ty się aktywnie przyczyniasz do coraz szybszego dążenia do setki

. Rozumiem, że jeszcze wiele pokus mi wyszykujesz, nie mogę się ich doczekać...
Sławku, Tobie też się Avalon przyda, bo widzę, że róże coraz bardziej Cię interesują

.
Lisico, no co to jest 6 róż, no sama powiedz...
Co prawda nie wiemy, jakim dysponujesz areałem, ale nawet na balkonie więcej się zmieści...
Ja tam Cię zniechęcać nie będę... niech tę krecią robotę robi kto inny (o ile się w ogóle podejmie)

.
No,
Margo, napatrz się na
Avalona do bólu i z czystym sumieniem powiedz, że nie jest wart grzechu

.
Robaczku, Twoje i
Ani opinie o różach są pyszne. Bardzo je cenię, bo są rzetelne i pięknie napisane. Czysta erudycja i poezja...

.
Aha, dzięki za ukłony.
Justynko, nie kupuj więcej róż, będziesz miała powód przyjeżdżać do mnie je podziwiać

. To jeszcze nie zakupy, to na razie przymiarki, ale grożące zakupami

.
Co słychać u piesiorka? Zdrowieje? Oby! Podziwiasz ożywienie? Kiedy miną Twoje kłopoty, sama je poczujesz.
Agnieszko, dziękujemy za pozdrowienia (ja i koty) i Tobie też życzymy co najmniej trzech krzaczków tej róży...

.
Cześć,
Keetee, chyba podsunęłaś mi pomysł, gdzie posadzić
Lagunę, choć nie mam muru

. Jak ja lubię te dywagacje różane, choć u każdej z nas każda róża sprawuje się inaczej. Ja tam kupuję każdą, która mi się spodoba, nie zastanawiam się zbyt długo, a już kiedy się zdecyduję - natychmiast leci zamówienie

.
U mnie też ptaki szaleją, tylko furczą skrzydełka w słońcu, pól kilo słonecznika zjadają codziennie!
Co masz,
Fraszko, powiedzieć? Ano to, że kupujesz wiosną 33

, w tym
Avalona.
Ibrakadabra, to ksywka mojego ulubionego piłkarza
Zlatana Ibrahimowicia. A moja kociczka jest tak samo urocza, dzika i niesamowicie sprawna fizycznie jak on.
Baasiku, zwykle kupuję po jednym egzemplarzu każdej róży, ale już powolutku zaczynają mi się niektóre mnożyć

.
Avalony mam trzy, Edena też chyba dokupię, taki jest piękny

. A u Ciebie, na takiej powierzchni, pojedyncze krzaczki mogą nie robić odpowiedniego wrażenia.
Koniec części pierwszej. Druga zaraz...