Pomocy, źli sąsiedzi!
Re: Pomocy, źli sąsiedzi!
No, ciągle się odgrażam wysłaniem nowych zdjęć, ale byłam dotąd zajęta generalnym remontem domu. Dużo zrobiliśmy sami, zaniedbując ogród i mam nadzieję, że tej wiosny to się zmieni. Do wykończenia zostały tylko podłogi,w piątek fliziarz kończy dolną łazienkę. Płocisko stoi jak stało i w zimie wygląda najgorzej, ale wraz z nastaniem ciepła planuję teraz generalny remont ogrodu. Zgodnie z Waszymi radami thuje tam posadzę, bo raz pomalowany płot trzeba będzie odnawiać pewnie co roku. Sąsiedzi zażyczyli sobie bowiem farby rozpuszczalnikowej, która lubi się łuszczyć.
			
			
									
						
							Mój ogród - zapraszam
			
						- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Pomocy, źli sąsiedzi!
Czytam ten wątek , i nie  chce mi się  wierzyć że ludzie robią sobie nawzajem  piekło ,punkt widzenia zależny od punktu siedzenia Ledo masz  postawiony przez sąsiadów płot drewniany który o wiele lepiej wygląda niż siatka ,na jego tle możesz posadzić rozaneczniki ,rododendrony ,hortensje które potrzebują cienia ,nie wiem czy gdyby na tym forum twoi sąsiedzi nie pisali jak to wyglądało z ich strony , to  Ty wyszlabyś  na złośliwią  sąsiadkę .U mnie sąsiedzi z jednej strony  na długości 17 m  wjechani są ponad 1 m w moją  posesję ,bo tak z poprzednimi właścicielami się dogadali ,mocujac siatkę  do rosnących drzew  na długości  (teraz  mojej ) posesji ,na tą  chwilę  mi  to nie przeszkadza  upewniłam się tylko  że  sąsiedzi są  tego świadomi  i już .Jak będziemy stawiać ogrodzenie to i tak wezmę geodetę .Sąsiadka  ma posadzone przy płocie (30 cm od płotu ) sosny  które mają już 7 m ,ją mam z mojej  strony  truskawki ,już mają dużo cienia i co miałabym kłócić  się o to  ? Przesadzę  gdzie indziej ,truskawką  to nawet pomoże .A tam posadze coś  cieniolubnego ,ludzie mamy takie  krótkie życie ,a przejmujemy  się  rzeczami ,które nie są warte naszego zdrowia .
Pozdrawiam Renia
			
			
									
						
										
						Pozdrawiam Renia
Re: Pomocy, źli sąsiedzi!
Przez błąd urzędnika 25 lat temu teraz odkupiłam od sąsiada swój własny podjazd i część ogródka. Krzywa granica mierzona po skosie.Sąsiad do oddania kawałka ogrodu jakoś się nie kwapi. Za grunt w odległej małej wioseczce zapłaciłam więcej aniżeli za metr działki w Karpaczu.Tak stwierdził geodeta który był przy podpisywaniu dokumentów. Sąsiad to nieoceniony skarb którego lepiej jest nie mieć. Ot taka sugestia.Gdy kupowałam działkę on już tam mieszkał i miał postawiony płot.Czasami myślę co oni jeszcze wymyślą,żeby umilić życie a są nieżyciowi i tacy dokuczliwi.Cóż ale nie jestem ślimak i nie wezmę domu na plecy i nie przeniosę w inne miejsce. Jakoś żyć dalej trzeba.
			
			
									
						
							Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
			
						Ewa-moje zielone




 
 
		
