 ).
 ).A zprzesadzaniem można poczekać aż przekwitnie... Wówczas będzie czas żeby go dokładnie/dogłębnie obejrzeć


 ).
 ).

 jakmdla mnie i tak priorytetowo trzeba zająć się gniciem trzonu, czyli właśnie zastosować miedzian.
 jakmdla mnie i tak priorytetowo trzeba zająć się gniciem trzonu, czyli właśnie zastosować miedzian. 
 .
.
 One wżerają się w listki, stąd charakterystyczny srebrnawy kolor,bo to tkanka liścia po wyssaniu z niej soków. Możesz przejechać listki wilgotnym wacikiem kosmetycznym, jeśli na waciku zauważysz malutkie rdzawe kuleczki to będziesz miała pewność, ze to ten szkodnik. W moim wypadku pomógł magus, ale pod warunkiem, że po spryskaniu liści zrobisz im foliowy namiocik, wówczas przędziorki się "zagazują"
 One wżerają się w listki, stąd charakterystyczny srebrnawy kolor,bo to tkanka liścia po wyssaniu z niej soków. Możesz przejechać listki wilgotnym wacikiem kosmetycznym, jeśli na waciku zauważysz malutkie rdzawe kuleczki to będziesz miała pewność, ze to ten szkodnik. W moim wypadku pomógł magus, ale pod warunkiem, że po spryskaniu liści zrobisz im foliowy namiocik, wówczas przędziorki się "zagazują"   Pryskany samodzielnie niewiele mi pomógł bo preparat zbyt szybko się ulatniał. Najlepiej zostawić taki namiocik na noc, bądź na dzień
 Pryskany samodzielnie niewiele mi pomógł bo preparat zbyt szybko się ulatniał. Najlepiej zostawić taki namiocik na noc, bądź na dzień 



 
 