Marysiu, kurki na dożywociu.
Przyjaciół nie zjadamy
One M, więc na Wyspę ich nie przyprowadzę
Lubią ten wypas, tylko psiura mało nie trafi
Też wolałabym, żeby roślinki spały

.
Aga, przyznam, że ja wręcz zimy nie znoszę
Ze względu na brak światła i zły stan dróg

.
Jedyna opcja to siedzę w fotelu pod kocykiem z herbatką i książką albo robótką, zima za oknem, a ja nic nie muszę. Znaczy rano do pracy...
Aga, kurki używają swobody. Załatwiłam im

. M początkowo sceptycznie odnosił się do tego pomysłu, ale pozwolił.
Ten pierwszy to od Jagi

. Jestem w szoku, bo one raczej źle znoszą przeprowadzki.
Boję się tylko, żeby mi ich niespodziewany mróz nie załatwił.
Bądź cierpliwa, daj mu czas. To potrwa.
Aniu, nie lubię zimy. No może w przerwie świątecznej mogłaby sobie pobyć troszkę.
To ożywienie w ogrodzie raczej mnie martwi niż cieszy...
Marto, dziękuję
