Malina -choroba

[RomciaW]

Może mi ktoś pomoże i zdiagnozuje chorobę moich malin ...........zasychają i łamią się





Co robić wykopać i spalić

[robertP2]

Nie wiem czy diagnoza będzie słuszna, ale sądząc po ostatnich zdjęciach / bardzo dobrze, że je zrobiłaś/ wygląda mi na guzowatość malin.

http://leksykonsadowniczy.pl/agrofag.php?agro=113

Ciężka jest to walka. Zostaje wykopywanie porażonych roślin i utylizowanie. Zabrania się również sadzenia w tym miejscu nowych roślin, ponieważ patogeny nadal siedzą w ziemi.
Do głowy przychodzi mi tylko wymiana gleby w tym miejscu.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464

Można by było ratować się biologiczną ochroną/ nie zwalcza choroby, ale zapobiegawczo / Polagro­cyna PC

[RomciaW]

Może podejrzeć korzenie, może to tylko część nadziemna Przed wyjazdem z działki ,wszystko obcięłam nad ziemią i spaliłam

[damek1718]

Ewidentnie pryszczarek malinowiec

[RomciaW]

Wszystko wykopane i spalone

[damek1718]

Najbardziej porażane sa maliny, które owocuja na pędach z II sezonu. Pryszczarek malinowiec skałda w nich jaja, z których larwa zimuje w skorkowociałym zgrubieniu. Zabiegi ochronne sa upierdliwe, gdyz nalezy wycinac porazone pedy i palić, pryskac krzewy w odpowiednim terminie. Najlepszym rozwiązaniem jest posadzenie odmian malin, które owocuja na pedach tegorocznych. Co roku ścinasz pędy i nie ma problemu.

[RomciaW]

Moja właśnie taka była, co roku ścinałam

[annodomini]

Szkoda, że malina wykopana i spalona. Można było teraz krótko przyciąć, a w przyszłym sezonie dostosować oprysk do szkodnika. Bo teraz nie ma maliny, a szkodnik i tak zimuje w ziemi Ja od 10 lat mam "Polanę", co roku obcinam bez litości, wygrabiam i palę pędy. Jak na razie choroby i szkodniki omijają ją szerokim łukiem, owoców zbieram średnio 100 kg rocznie. Raz robiłem eksperyment i połowę krzaków zostawiłem bez przycinania na drugi rok. Pędy wyglądały jak chore, owocowanie o połowę mniejsze i mniejszy, brzydki owoc.

[RomciaW]

Czyli miejsce po malinie stracone