Jak rozumiem zostawiony został kwiatek na nasiona - mnie to do głowy nie przeszło i teraz szukam po sklepach nasion
Wężymord ( skorzonera )
-
kwapisz_ogrod
- 10p - Początkujący

- Posty: 19
- Od: 20 sty 2013, o 09:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wężymord ( skorzonera )
Ale wiesz, że jak się oberwie pęd kwiatowy to po tygodniu można jeść korzeń?
Jak rozumiem zostawiony został kwiatek na nasiona - mnie to do głowy nie przeszło i teraz szukam po sklepach nasion
Jak rozumiem zostawiony został kwiatek na nasiona - mnie to do głowy nie przeszło i teraz szukam po sklepach nasion
"Niecierpliwość to okropnie brzydka wada"
Trzeba nad nią ciężko pracować
Lila
Trzeba nad nią ciężko pracować
Lila
-
ostatnia szansa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2992
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Wężymord ( skorzonera )
Moja skorzonera tez zakwitała - usuwałam pęd kwiatowy i rosła dalej.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11523
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Wężymord ( skorzonera )
Nasiona zebrałam,pęd kwiatowy ściełam,skorzonerę wykopałam pod koniec pażdziernika,była mniejsza od skorzonery Szansy,może przez to kwitnienie ?
- BozenkaA
- 1000p

- Posty: 1136
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Wężymord ( skorzonera )
Podobno ziemia bogata w mikroorganizmy jest bardzo pulchna. Zachęciłyście mnie tą skorzonerą, dopisuję na listę zakupów. Jeśli uda mi się uprawa z EM-ami, opiszę zimą.ostatnia szansa pisze:Wykopanie graniczy z cudem - musiał kopać głęboko na 2 sztychy.
Re: Wężymord ( skorzonera )
Przekonały mnie Wasze posty o skorzonerze i też sobie kupię na ten rok
Mam ochotę spróbować to warzywko 
-
psiara
- 20p - Rozkręcam się...

- Posty: 20
- Od: 6 lut 2013, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Wężymord ( skorzonera )
Zgłaszam się jako kolejny wielbiciel skorzonery.Kupiłam nasiona i ...czekam na wiosnę
Pozdrawiam serdecznie.
Przyjaciółka 4 niepowtarzalnych psiaczków.
Przyjaciółka 4 niepowtarzalnych psiaczków.
-
ostatnia szansa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2992
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Wężymord ( skorzonera )
To było tak: wykopywałam marchew i skorzonerę, ładowałam do paczek i brakło. Znalazłam foliowy worek po ziemi 80l, włożyłam skorzonerę ułożyłam równo jak rosła , w piwnicy zakręciłam worek zostawiając dość dużo powietrza i położyłam zakręconym w dół aby się trzymało i nie rozkręcało, oparłam ukośnie o ścianę. Skorzonera leżała "do góry nogami". Zostawiłam i zapomniałam
Koleżanka na forum napisała o skorzonerze i poszłam sprawdzić czy całkiem zgniła czy da się coś wybrać - dla mnie szok
Na pewno była ostrożnie wykopana, nie połamana (troszkę same końcówki bo dłuuuuga)
Worek był nieprzezroczysty
Była poduszka powietrzna - nie ruszałam, nie wymieniałam tego powietrza ale jakiś dostęp powietrza minimalny był
Wykopana była podczas ani suchej ani mokrej pogody.
Piwnica wilgotna i zimna (ok 4-6 stopni) - zawsze mi się dobrze przechowywały jabłka i ziemniaki, na dynie jest zbyt wilgotna.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- basiaamatorka
- 200p

- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Wężymord ( skorzonera )
Za to jedna zapomniana mi zakwitła i dała nasiona - dam im szansę w tym roku - czy ktoś próbował już z własnych nasion siać?

Basia
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Wężymord ( skorzonera )
Skorzonera jest warzywem dwuletnim i wspaniale zimuje w gruncie. Żeby była słusznej grubości a nie niteczki, powinno się ją posiać jednego roku na wiosnę, a wykopywać w drugim, latem, przed zakwitnięciem 
Re: Wężymord ( skorzonera )
Basiu, miałaś chyba słabo nawiezioną grządkę. Skorzonera jest bardzo łatwa w uprawie i zbieramy ją w pierwszym roku uprawy
. Obieranie jest uciążliwe, ja umyte korzenie gotuję w wodzie i dopiero po ostudzeniu obieram, wtedy robi się to bardzo łatwo. Warzywo to świetnie zimuje w ziemi i wiosną po odmarznięciu gleby można je wykopywać do spożycia.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Wężymord ( skorzonera )
Ja obieram w zlewie pełnym wody z odrobiną octu. 
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Agulka11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1114
- Od: 23 mar 2011, o 18:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wężymord ( skorzonera )
Ja jak obierałam w rękawiczkach lateksowych to sok zaczął mi sklejać rękawiczki
musiałam odkręcić wodę i pod bieżącą skrobać 
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
Forumowiczka - Aga
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Wężymord ( skorzonera )
Poszukałam w internecie i znalazłam takie informacje:
Skorzonerę uprawia się w cyklach jednorocznym lub dwuletnim. Korzenie są smaczne, czasami nazywa się je szparagami zimowymi, mają długość około 30 cm i średnicę 3-4 cm, skórkę brunatną do czarnej, miąższ natomiast biały i soczysty. Gleba przygotowana pod uprawę powinna być pulchna i głęboka. W ogrodach od dłuższego czasu uprawianych metodami biologicznymi, gdzie stosuje się kompost i ściółkę, gleba zawiera zazwyczaj odpowiednie ilości próchnicy, jesienią można tylko dodać niewielką ilość dodatkowego nawozu organicznego.
W uprawie dwuletniej jako nawóz można zastosować długo działającą mieszankę mączek rogowej, kostnej i z krwi, natomiast w zależności od gleby można dodatkowo zasilić jeszcze wiosną gnojówką roślinną (na glebach lżejszych). Skorzonera wymaga dużej wilgotności gleby.
Jeżeli usuniemy kwiaty rośliny, możemy pozostawić ją na drugi rok. Skorzonera jest spokrewniona z żywokostem, podobnie jak on ma wiele właściwości leczniczych, np. dzięki zawartości inuliny polecana jest do stosowania przez cukrzyków jako słodzik.
A jeszcze wyczytałam, że Topinambur też ma dużo inuliny i też polecany jest dla cukrzyków
.
Skorzonerę uprawia się w cyklach jednorocznym lub dwuletnim. Korzenie są smaczne, czasami nazywa się je szparagami zimowymi, mają długość około 30 cm i średnicę 3-4 cm, skórkę brunatną do czarnej, miąższ natomiast biały i soczysty. Gleba przygotowana pod uprawę powinna być pulchna i głęboka. W ogrodach od dłuższego czasu uprawianych metodami biologicznymi, gdzie stosuje się kompost i ściółkę, gleba zawiera zazwyczaj odpowiednie ilości próchnicy, jesienią można tylko dodać niewielką ilość dodatkowego nawozu organicznego.
W uprawie dwuletniej jako nawóz można zastosować długo działającą mieszankę mączek rogowej, kostnej i z krwi, natomiast w zależności od gleby można dodatkowo zasilić jeszcze wiosną gnojówką roślinną (na glebach lżejszych). Skorzonera wymaga dużej wilgotności gleby.
Jeżeli usuniemy kwiaty rośliny, możemy pozostawić ją na drugi rok. Skorzonera jest spokrewniona z żywokostem, podobnie jak on ma wiele właściwości leczniczych, np. dzięki zawartości inuliny polecana jest do stosowania przez cukrzyków jako słodzik.
A jeszcze wyczytałam, że Topinambur też ma dużo inuliny i też polecany jest dla cukrzyków
Re: Wężymord ( skorzonera )
Jolu, nie uprawiałaś skorzonery tylko piszesz na podstawie wyczytanych wiadomości?
Skorzonera jest rośliną dwuletnią, podobnie jak buraki czy marchew, ale to nie znaczy, że w drugim roku korzenie nadają się do jedzenia. Kilka razy gotowałam przeoczone przy wykopywaniu skorzonery i musiałam wyrzucić bo miały brzydki szary kolor i były łykowate.
Skorzonera jest rośliną dwuletnią, podobnie jak buraki czy marchew, ale to nie znaczy, że w drugim roku korzenie nadają się do jedzenia. Kilka razy gotowałam przeoczone przy wykopywaniu skorzonery i musiałam wyrzucić bo miały brzydki szary kolor i były łykowate.



