
A teraz piję zieloną herbatę z kawałkami opuncji

Oj, w marketach tez potrafia przesuszyc. Zwykle wtedy wstawiam takiego "umrzyka" do wody razem z doniczka i pozwalam sie "napic" - po jakims czasie naciaga wody i potem juz normalnie sie zachowuje. Tyle ze roslinki z marketow czesto maja juz po prostu ciasna doniczke.Karti pisze:Ewula aaa gratulujęja sobie dopiero dzisiaj przypomniałam, że przy kwitnięciu można podlewać nawozem no i już dzisiaj dostał pierwszą dawkę nawozu
Wrzucaj zdjęcia swojego grudnika!
Khamira - Według mnie nie ma różnicy czy kupujemy z marketu czy z kwiaciarni. Tu czy tam kupuję(jakiekolwiek rośliny) to w domu przesadzam do nowej ziemi, nauczyłam się, że w kwiaciarni potrafią przesuszyć podłoże(np. przy kaktusach które potem trzeba przesadzić, bo woda jaką podleję kujaka wypływa dołem w tej samej ilości) a w marketach albo przesuszą albo za mocno podleją.
Chociaż jak najbardziej polecam kupowanie w marketach pod warunkiem, że roślinki są w dobrej kondycji(chyba, że duża przecena i roślina jest dosłownie "za grosze" to możemy połasić się zawsze o uratowanie)
Bo każdy ze sprzedawców patrzy na zysk, bylebyśmy kupili i żeby nam roślinka umarła, żebyśmy kupili nową i tak w kółko ;)
A takie małe pytanko mam: Khamira to jakiś nick z gry? Bo coś mi się bardzo kojarzy
Madusio i Fraszko całkowicie się zgadzama tak propo u mnie w Biedronce jest sansevieria cylindrica za 5zł(4,99) ale ma lekko przeschnięte górną część "liści" tzn tam przyschnięte jest mniej niż 0,5cm
opłaca się kupić? ;) Odbije roślinka?
Dobry pomysłKarti pisze:Fraszko w ogrodzie oranżęrię wybudować i łóżko wstawić wtedy i dla roślin i dla ciebie będzie miejsce
Ale kurczę ta kawa mnie tak kusi kupnem... Chyba zmówię się z koleżanką, żeby kupić na pół i ew. ja sobie szczepkę od niej zrobię
Albo koleżanka kupi kawę, ja kupię sansevierę i będzie wymianka sadzonek