Pod Jesionem cz.2
- Lady-r
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4275
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Re: Pod Jesionem cz.2
To u mnie tak źle nie było
co prawda M samochód mi kocykiem nakrył żebym skrobać nie musiała, ale dużego przymrozku nie było. 
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pod Jesionem cz.2
Dziś w nocy było u mnie -5 C
Już wieczorem było -3,5 C, ale po wczorajszych wojażach do lekarzy z H. (bo teraz to On się rozchorował) nie miałam możliwości zrobić czegokolwiek na działce. Już wczoraj było biało, ale dziś to czułam się jak w środku zimy.
Miałam tyle roślinek pozabezpieczać.
Mimo wszystko H jest ważniejszy 
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
Pewnie, że H. ważniejszy. Jeśli nie masz czasu na przygotowywanie rabat, posadź rośliny w doniczkach gdziekolwiek. Powinny bez problemu przetrwac zimę, a wiosną nie bedzie problemu z wykopywanie,
- Steasi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3181
- Od: 2 wrz 2010, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Soczewka/ Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
A czego nie zabezpieczyłaś kochana?
U mnie niedaleko więc i kany i jednoroczne wszystkie poszły już spać. Szkoda. One wnosiły trochę koloru w ten smutny o tej porze roku ogród. Życz H. zdrowia i opiekuj się nim!
U mnie niedaleko więc i kany i jednoroczne wszystkie poszły już spać. Szkoda. One wnosiły trochę koloru w ten smutny o tej porze roku ogród. Życz H. zdrowia i opiekuj się nim!
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
Reniu 4 - go byłam na wsi, też było -5. Kwiatki i liście ścięte.
Ale im się nic nie stało, na drugi rok znów zakwitną.
Dalie i mieczyki wykopałam, teraz ładnie to wyschną.
Do Ciebie zawitam na czereśnie, oczywiście z naparstnicami.
Mam nadzieję, że mi przypomnisz o nich. Teraz kuruj M i dbaj o siebie.

Ale im się nic nie stało, na drugi rok znów zakwitną.
Dalie i mieczyki wykopałam, teraz ładnie to wyschną.
Do Ciebie zawitam na czereśnie, oczywiście z naparstnicami.
Mam nadzieję, że mi przypomnisz o nich. Teraz kuruj M i dbaj o siebie.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pod Jesionem cz.2
W imieniu H serdecznie dziękuję
Dostały przed tym przymrozkiem sporo wody, może dlatego?
Ja oczywiście nie mogę mieć normalnego życia, ale ponoć sama stwarzam sobie problemy.
W czwartek H na Cito do lekarza, a w piątek pojechał po córcię na uczelnię i w te pędy na pogotowie, bo tak się dusiła kaszlem, że aż wymiotowała. Dziś po czterech dniach końskiej dawki antybiotyków Młoda ma CRP na poziomie 36 (norma 0-5)
Sukcesem jest, że nie leje się już przez ręce i jest w stanie zejść po schodach.
Ja jako wyrodna matka byłam zajęta innymi sprawami, bo w ten sam piątek pojechałam do naszej forumowej koleżanki po ,,miąsko" (Aneczko jeszcze raz dzięki
), które następnie dzielnie przez całą sobotę i kawałek niedzieli przerabialiśmy. Potem jeszcze tylko urodziny u chrześniaczki i biegiem do domku do chorego ,,Maleństwa"... i sama padłam. Maleństwo przyszło do mojego łóżka i chorowałyśmy razem. A kwiatki.... stoją sobie na tarasie itd.
Mimo choroby córcia jedzie na uczelnię, więc dziś wielka akcja gotowania jedzonka. A kwiatki....stoją sobie na tarasie itd.
Jutro H odwiezie małą, a ja biegiem po pracy załatwiać zaległe sprawy. A kwiatki....stoją sobie na tarasie itd.
Gosiu! Większość tak właśnie posadzę, bo z moich planów co do wsadzania choć po 3-4 szt. nic nie wyszło.Margo2 pisze:Pewnie, że H. ważniejszy. Jeśli nie masz czasu na przygotowywanie rabat, posadź rośliny w doniczkach gdziekolwiek. Powinny bez problemu przetrwac zimę, a wiosną nie bedzie problemu z wykopywanie,
Paula! Ja nic nie zabezpieczyłam, tyle, ze niecierpki i alstromerie zabrałam do domu. (i toteż nie wszystkie).Steasi pisze:A czego nie zabezpieczyłaś kochana?
U mnie niedaleko więc i kany i jednoroczne wszystkie poszły już spać. Szkoda. One wnosiły trochę koloru w ten smutny o tej porze roku ogród. Życz H. zdrowia i opiekuj się nim!
Marylko! Zapraszam serdecznie! U mnie mimo takiego mrozu roślinki dzielnie stojąmaryla-56_56 pisze:Reniu 4 - go byłam na wsi, też było -5. Kwiatki i liście ścięte.
Ale im się nic nie stało, na drugi rok znów zakwitną.![]()
Dalie i mieczyki wykopałam, teraz ładnie to wyschną.
Do Ciebie zawitam na czereśnie, oczywiście z naparstnicami.
Mam nadzieję, że mi przypomnisz o nich. Teraz kuruj M i dbaj o siebie.![]()
Ja oczywiście nie mogę mieć normalnego życia, ale ponoć sama stwarzam sobie problemy.
W czwartek H na Cito do lekarza, a w piątek pojechał po córcię na uczelnię i w te pędy na pogotowie, bo tak się dusiła kaszlem, że aż wymiotowała. Dziś po czterech dniach końskiej dawki antybiotyków Młoda ma CRP na poziomie 36 (norma 0-5)
Sukcesem jest, że nie leje się już przez ręce i jest w stanie zejść po schodach.
Ja jako wyrodna matka byłam zajęta innymi sprawami, bo w ten sam piątek pojechałam do naszej forumowej koleżanki po ,,miąsko" (Aneczko jeszcze raz dzięki
Mimo choroby córcia jedzie na uczelnię, więc dziś wielka akcja gotowania jedzonka. A kwiatki....stoją sobie na tarasie itd.
Jutro H odwiezie małą, a ja biegiem po pracy załatwiać zaległe sprawy. A kwiatki....stoją sobie na tarasie itd.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pod Jesionem cz.2
A kwiatki....stoją sobie na tarasie itd.
Niestety nie wszystkie przeżyły....
Na pocieszenie...
http://www.youtube.com/watch?v=EzeDqRhM09w
Idę gotować.
Niestety nie wszystkie przeżyły....
Na pocieszenie...
http://www.youtube.com/watch?v=EzeDqRhM09w
Idę gotować.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
Czy powinnas puszczać córcię na uczelnię w takim stanie?
A Ty też powinnaś się oszczędzać.
Tylko wygiąć na kolano
Kwiatki dostaniesz nowe, nie płakaj
A Ty też powinnaś się oszczędzać.
Tylko wygiąć na kolano
Kwiatki dostaniesz nowe, nie płakaj
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pod Jesionem cz.2
Gosiu! Ja płaczę tylko nad roślinkami, bo mi bidulków szkoda. No i może nad sobą, że tak jestem niezorganizowana
Córcia wybrała kierunek, który nie pozwala na dłuższą nieobecność. Laboratoria itp są potem nie do nadrobienia.
Córcia wybrała kierunek, który nie pozwala na dłuższą nieobecność. Laboratoria itp są potem nie do nadrobienia.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Pod Jesionem cz.2
Reniu jak smakowała Ci owacja? Ja gotowałam już i wszyscy byli zachwyceni.Tylko ja ciut mniej
Wybredna się zrobiłam.Kiedyś jedliśmy tylko irgę i jakoś było, a teraz nosem kręcę
.
Pozdrów córcię.Trzymajcie się wszyscy zdrowo
Pozdrów córcię.Trzymajcie się wszyscy zdrowo
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
Reniu już wszyscy zdrowi? Medycyna ciężka trzeba się pilnować.
Aniu - owacja to ziemniaki?

Aniu - owacja to ziemniaki?
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Pod Jesionem cz.2
Tak Marylko
.Jest jeszcze TAJFUN

- becia123
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5002
- Od: 12 wrz 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: RYPIN -okolice
Re: Pod Jesionem cz.2
Reniu nad kwiatkami nie płacz zdrowie ważniejsze a organizacja .Kto ja ma zawsze coś wypadnie .Ja miałam szybko w tym roku wszystko obrobić .Mój kręgosłup miał inne plany i tak nadal jestem na półmetku ale ważne ,że z łózka mogę wstać p.Z bólem ale do pracy iść trzeba ,potem dzieci a ogródek nie zając nie ucieknie .Powoli zrobi się .dziś dopiero wykopie warzywa.Zdrówka zyczę
.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod Jesionem cz.2
No tak, jeśli laboratioria to trzeba być. Ale też trzeba uważać, żeby nie kosztem zdrowia.
Mam nadzieje, że jej już przeszło i Tobie też lepiej
Mam nadzieje, że jej już przeszło i Tobie też lepiej
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Pod Jesionem cz.2
To ja nie mogę marudzić, u mnie w plusie. Rano mam 7-8 stopni. Potem okropna rosa, ale nie szron. Choc raz skrobałam auto po nocy...


