Elu, na sąsiada złego słowa nie powiem. O co nie poproszę to mam. On sam zaproponował, ze zrobi ten płot, bo ja geodetę opłacałam.
Misiu, mój sąsiad to człowiek o gołębim sercu, zresztą gołębie też hoduje. On pracuje bardzo intensywnie, prowadzi dużą firmę, zarządza sztabem ludzi, daje pracę okolicznym. Ja go cenię i szanuję. Robiąc płot bardzo mi pomoże, wreszcie rośliny będą bezpieczne. On sam też doświadczył zniszczeń w nasadzeniach, wszystkie modrzewie mu sarny zniszczyły. Teraz posadził świerki srebrne.
Po posadzeniu świerków w sobotę ledwo zyłam, niedzielny poranek był ciężki, ale się rozruszałam i w niedzielę dalej do dzieła.
Obiecane cebulki dziś wysłałam, jutro będą.
Jadziu, kręgosłup chyba się wyćwiczył, mięśnie też wyrobione. Ostatnio dość intensywnie pracuję w ogrodzie. Aż boję się zimy, jak się zasiedzę. Wiosną zadyszka gotowa

. Choć zima przy śniegu będę ćwiczyć
Aniu, witam w skromnych progach i zapraszam częściej
Marzenko, grzyby, tj.maślaki i zajączki już teraz zbieram, pod sosnami i dębem. Mnie nie było do śmiechu jak otworzyłam karton i zobaczyłam sadzonki

. Jednak teraz już dumnie patrzę na posadzone świerczki. Och, chciałabym juz je widzieć za te 12 lat

. Chyba musze jakieś pamiątkowe zdjęcie im teraz zrobić i za rok, potem w kolejnych latach. Zaraz Twoje podejrzę
Kasiu, u Ciebie też rewolucja. Dla świerków nie musiałam nic szykować, posadziłam wzdłuż nieobsadzonej siatki. Wiosną dopracuję wokół nich rabaty, tj. wykoruję inic więcej. To sam koniec działki, tak nic nie planuję robić. Najbliżse otoczenie ma byc kwiatowe. Różankę na dniach musze przygotować. Pergola wreszcie stoi na swoim miejscu.
Po obejrzeniu "kosmicznych zdjęć" doszłam do wniosku, że front działki trzeba "zrobić". Podpatruję więc Ciebie, bo wiosną lub za rok będę się za to brać.
Marysiu, dziękuję

. Śwerki to taki impuls. Szukałam sosny himalajskiej, one były też w ofercie , więc wziełam mały hurt, 100szt. mam kilka w zanadrzu, jakby któryś, tfu tfu wypadł. Wybrałam serby, bo rzeczywiście są najmniejkłopotliwe ze wszystkich, tolerują suszę i szybko rosną. Muszę chyba jednak poprowadzić do nich wąż z wodą

. Na najbliższy sezon front działki biorę na tapetę.
Agnieszko, ogrodzenie to będzie siatka na betonowej wylewce. Ja mam zwykłe betonowe płyty na dole i siatkę. Sąsiad robi to lepiej bo wylewa beton w szalunki z desek. Zastanawiam się nad furtką między naszymi działkami, bok ma 140m, więc w przyszłości przy okazji konserwacji będzie łatwiej przechodzić na drugą stronę. Muszę chyba zadzwonić i zaproponować takie rozwiązanie. Furtkę mam, bo kupiłam w komplecie z bramą, która jest zamontowana, żeby było wyjście/wjazd na pola.
Za kciuki za serby
Jola, dołki zacznę robić chyba dziś, a w sobotę na pewno. Magiczna data, 15.X. się zbliża, więc trzeba koniecznie się przygotować na przyjazd księżniczek. Pergolę wreszcie postawiliśmy tam gdzie ma stać. M ten plan i pomysł przyjął na spokojnie i nawet lekko pochwalił mówiąc, odetnie to jedną część ogrodu od drugiej. Nie było sprzeciwu w każdym bądź razie. Dostałam tylko lekkie opr za przesadzenie katalpy

, ale argument, ze dwie obok siebie rosły zablisko go uspokoił. Szykujmy więc szpadle na sobotę i do kopania

. Ja już nic nie domówiłam do tych, które Ci pisałam i tu też podawałam. Powoli kończy mi się miejsce
