Moim zdaniem, z tych co na razie zobaczyłam, rzeczywiście Pauli kaktusiarka jest taka najbardziej dostosowana na potrzeby roślin "na zewnątrz", można modyfikować po swojemu. Gdybym miała ogródek - bezapelacyjnie też bym ten patent wybrała. Ja jednak wbijania gwoździ się nie podejmuję
ewa84 pisze:Moje odsłonięte od deszczu. Potrzymam je jeszcze troche i jak już naprawdę będzie zimno to zabiore je do domku.
To jak masz osłonięte, to posłuchaj rady Iwonki (raflezji). Trzyma je naprawdę do zimnych temperatur. Jeśli rośliny mają sucho, nic im nie powinno się przy spadkach (nawet lekko poniżej zera) stać. My to znamy z teorii, ale Iwonka ma praktykę, więc nie ma powodu, by się w tym przypadku nie sugerować Jej doświadczeniami
