Rozczochrany niezmiennie cudny
W "rozczochranym"...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: W "rozczochranym"...
Ja miałam tylko 38 i to 18 - latków pod opieką. Ale i oni potrafią dopiec. Te pomysły
I co najlepsze (tylko nie wiem dla kogo), największą aktywność wykazywali między 22.30 a 2.30
Pospać nie pospałam... Ale i tak odpoczęłam, bo dla mnie to coś zupełnie innego niż robię na co dzień. Przy tym zasłużyłam na miano "fajnej" i moja córcia była zadowolona, ze matka się sprawdziła.
Rozczochrany niezmiennie cudny
Pokazuj na bieżąco jak kurki rosną, bo strasznie jestem ich ciekawa 
Rozczochrany niezmiennie cudny
- terlica
- 500p

- Posty: 761
- Od: 24 mar 2013, o 07:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: W "rozczochranym"...
A czy to normalne,że serduszka kwitną o tej porze,czy jednak jakiś wybryk? Czy odmiana tak kwitnąca?
Pozdrawiam-Ewa
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Witam serdecznie w deszczowy niedzielny wieczór
Wbrew prognozom nie daliśmy się ...i ruszyliśmy szlakami utartymi w czasach dzieciństwa
Zachciało nam się pokazać dzieciom, gdzie w ich wieku chodziliśmy na grzyby, orzechy...
Dotarliśmy do takich zakątków, w których nie było nas 30 lat
Stara elektrownia wodna. W latach 70 jeszcze była czynna...
Ruiny znajdują się na skraju lasu, na terenie Rezerwatu Staniszewskie Zdroje.
Okazja do sportów ekstremalnych

Podziwialiśmy widoki jak w górach, zebraliśmy trochę grzybów, a przede wszystkim obudziliśmy wspomnienia

Deszcz zaczął padać dopiero o 18 30, ale wtedy byliśmy już w drodze do domu.
Wbrew prognozom nie daliśmy się ...i ruszyliśmy szlakami utartymi w czasach dzieciństwa
Zachciało nam się pokazać dzieciom, gdzie w ich wieku chodziliśmy na grzyby, orzechy...
Dotarliśmy do takich zakątków, w których nie było nas 30 lat
Stara elektrownia wodna. W latach 70 jeszcze była czynna...
Ruiny znajdują się na skraju lasu, na terenie Rezerwatu Staniszewskie Zdroje.
Okazja do sportów ekstremalnych

Podziwialiśmy widoki jak w górach, zebraliśmy trochę grzybów, a przede wszystkim obudziliśmy wspomnienia

Deszcz zaczął padać dopiero o 18 30, ale wtedy byliśmy już w drodze do domu.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24809
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W "rozczochranym"...
Justynko ależ mieszkasz w pięknej okolicy
.... niesamowite zakątki
Dzieci pewnie zachwycone po takiej niecodziennej wyprawie .... 
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Gosiu, mnie też ten widok zauroczył. Miałam to szczęście, że na żywo
Chciałoby się w ciszy posiedzieć. Ale za plecami czereda rozgadanych i ciekawych wszystkiego 10-latków.
Może trochę pocztówkowy
, ale niczym nie podrasowany
.
Keetee, u mnie żwirek w ramówkach z kamyków, a pod spodem włóknina.
To uczęszczany szlak komunikacyjny nasz i zwierzaków, jak na razie nie było problemu.
Zastanawiałam się nad wstawieniem pomiędzy żwirek płaskich plastrów kamiennych, żeby zapobiec przesuwaniu się żwirku, bo teren lekko pochyły.
Kominek robił nam sąsiad. Zajmuje się takimi kamiennymi wytworami.
Bardzo przydatna i praktyczna rzecz w ogrodzie.
Pozdrawiam
Agnieszko, bardzo lubię jak ogród żyje. Staram się, tak dobierać rośliny by stale coś kwitło.
Jesień -jako zapowiedź usypiania przyrody - dla mnie nie może być w ogrodzie smutna.
Stąd tyle kwiatów, barwnych liści.
Czekam jeszcze na marcinki, chryzantemy, tojady, piękne liście sumaka, glediczji i miłorzębu.
Zimą będzie czas na planowanie zmian. Warto mieć na uwadze kolor w e wrześniowym i październikowym ogrodzie.
Całuję cieplutko i życzę dobrego samopoczucia
Aniu, dla takich widoków mogłabym nie spać
Świetnie, że się dogadałaś z młodymi
Warto mieć okazję spojrzeć na nich z innej strony, no i sprawdzić siebie w innej roli.
Gratuluję
Obiecuję, ze będę to miała na uwadze.
Aga, na zdjęciu tylko jedno moje dziecię, to najmniejsze. Starsze brata.
Wszyscy zadowoleni.
Dzieciaki lubią z nami jeździć w tzw. dzicz.
Kocham te moje dzikie Kaszuby, takie niezdeptane, z dala od hałasu i komercji miejscowości turystycznych i wypoczynkowych.
Chciałoby się w ciszy posiedzieć. Ale za plecami czereda rozgadanych i ciekawych wszystkiego 10-latków.
Może trochę pocztówkowy
Keetee, u mnie żwirek w ramówkach z kamyków, a pod spodem włóknina.
To uczęszczany szlak komunikacyjny nasz i zwierzaków, jak na razie nie było problemu.
Zastanawiałam się nad wstawieniem pomiędzy żwirek płaskich plastrów kamiennych, żeby zapobiec przesuwaniu się żwirku, bo teren lekko pochyły.
Kominek robił nam sąsiad. Zajmuje się takimi kamiennymi wytworami.
Bardzo przydatna i praktyczna rzecz w ogrodzie.
Pozdrawiam
Agnieszko, bardzo lubię jak ogród żyje. Staram się, tak dobierać rośliny by stale coś kwitło.
Jesień -jako zapowiedź usypiania przyrody - dla mnie nie może być w ogrodzie smutna.
Stąd tyle kwiatów, barwnych liści.
Czekam jeszcze na marcinki, chryzantemy, tojady, piękne liście sumaka, glediczji i miłorzębu.
Zimą będzie czas na planowanie zmian. Warto mieć na uwadze kolor w e wrześniowym i październikowym ogrodzie.
Całuję cieplutko i życzę dobrego samopoczucia
Aniu, dla takich widoków mogłabym nie spać
Świetnie, że się dogadałaś z młodymi
Warto mieć okazję spojrzeć na nich z innej strony, no i sprawdzić siebie w innej roli.
Gratuluję
Obiecuję, ze będę to miała na uwadze.
Aga, na zdjęciu tylko jedno moje dziecię, to najmniejsze. Starsze brata.
Wszyscy zadowoleni.
Dzieciaki lubią z nami jeździć w tzw. dzicz.
Kocham te moje dzikie Kaszuby, takie niezdeptane, z dala od hałasu i komercji miejscowości turystycznych i wypoczynkowych.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: W "rozczochranym"...
Witaj Justynko!
Pozdrawiam serdecznie
Właśnie. Dzisiaj też takie podziwiałam z siodełka roweru. Trochę już senne, ale emanujące niebiańskim spokojem.klarysa pisze:Kocham te moje dzikie Kaszuby, takie niezdeptane, z dala od hałasu i komercji miejscowości turystycznych i wypoczynkowych.
Pozdrawiam serdecznie
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Lisico, lubimy takie ciche, nieco senne, otulone jesiennym światłem, prawda 
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Zazdroszczę dzisiejszej wyprawy. U nas rano giełda w Pruszczu i szukanie krzeseł. Zamówione i oczywiście nie wiem czy dobre
Po południu namówiłam M na wykopanie paru zagęszczających roślinek [będzie szukanie domu...] no i zaraz zaczęło padać 
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: W "rozczochranym"...
Cudowne okolice masz w zasięgu ręki...nic tylko obcować z naturą.
Zdjęcie z przebijającym słońcem...boskie
Zdjęcie z przebijającym słońcem...boskie
-
Grazia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: W "rozczochranym"...
Justynko piękne relacje z "rozczochranego" i wycieczek. W ogrodzie ład i porządek zachwyca.
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: W "rozczochranym"...
Świetna wyprawa do przeszłości! My tez pokazujemy dzieciakom nasze ulubione miejsca:D
Macie wspaniałe okolice...az się rozmarzyłam
Buziaki!
Miło Cię było usłyszeć:D
Macie wspaniałe okolice...az się rozmarzyłam
Buziaki!
Miło Cię było usłyszeć:D
marzenia się spełniają! Dana
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
Justynko w czasie takich wycieczek dzieci poznają nas najlepiej, przekonują się że ich rodzice jednak byli dziećmi
i zapamiętuję najwięcej. A tereny dzikie!
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Izo, akcja meblowanie w toku.
Już sobie wyobrażam te salony
Ja tez powinnam zrobić prześwity na rabatkach. i nawet trochę mi się udało. W sobotę miałam wizytę początkującej ogrodniczki
.
Nie uwierzysz, ale sporo wykopałam.
Miałam okazję odwdzięczyć się, za te moje ogrodowe początki i zielone, którym mnie obdarowywano.
U nas ulewa wieczorem, ale dla mnie ok, bo w sobotę trochę przesadzałam.
Pozdrawiam
Aga, fotki niestety tylko telefoniczne
Ale myślę, że dają chociaż wyobrażenie o uroku tego miejsca.
Mam sporo takich zaczarowanych zakątków, tylko nie zawsze czas i...chęci
Czasami zwycięża leń
Grażynko, ład i porządek
-to tylko złudzenie wywołane tendencyjnymi fotkami
Dni coraz krótsze i czasu coraz mniej na ogród. A tyle jeszcze chciałoby się zrobić...
Bywaj z nami czasami
Danuś, dzięki
Pierwsze lody przełamane
, wspaniałą mi zrobiłaś niespodziankę, na myśl o tej rozmowie, jeszcze mi się pyszczol śmieje.
Myślę, ze my z tych, co to mają tematy na calutki dzionek i jeszcze nocki za mało
.
Jak kiedyś się spotkamy, to będzie chyba tygodniowy sabat.
I wszystko ci pokażę
.
Dzieciaki lubią takie wyprawy (nawet Duży nie wymiguje się), myślę, ze to dla nich coś innego w tym zmechanizowanym i pędzącym świecie.
Buziaki
Pozdrowienia dla chłopaków.
Marysiu, i o dziwo wejście na górki też się kończy u nich zadyszką
Takie wyprawy zbliżają.
A dzikie tereny dają szanse na pobycie razem bez dodatkowych atrakcji typu budy & inne z mydłem i powidłem
.....................................
Czasami coś robię w ogrodzie. Na ten przykład w sobotę (po wizycie bardzo miłych gości), zabrałam się za przesadzanie na różance.
Wysokie miskanty, wybujali Muzykanci i Reine des Violettes zaburzyły mi cały układ rabatki.
Zaryzykowałam i ....brakuje mi miejsca, bo powinnam jeszcze wysadzi tamtej rabaty Grahamka
Z poremontowej Exelca (lub Doroty?) dostała eksmisję na płot. Łapała ciągle jakieś paskudy i przenosiło się na pozostałe.
Za radą Jagi i Izy wyprowadziłam też stamtąd kocimiętkę Błękitnego Smoka i ostróżki, a posadziłam przegorzany, mikołajki, santolinę i Perovskie.
Powinny dać radę na tym piaseczku i w skwarze.

Okolice wiaty i kurnika.
Nie mogę się doczekać, kiedy ta budowla zatopi się w pnącej hortensji i cytryńcu.

Pierwszy raz zbieramy owoce orzecha, a nie tylko liście.
Nie są jakieś wielkie, ale zdrowe i smaczne, bo nasze

Ciekawe jaka jesień i zimę przepowie Casandra...
Oby nie taką jak synoptycy

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę spokojnej nocki i dobrego tygodnia
Już sobie wyobrażam te salony
Ja tez powinnam zrobić prześwity na rabatkach. i nawet trochę mi się udało. W sobotę miałam wizytę początkującej ogrodniczki
Nie uwierzysz, ale sporo wykopałam.
Miałam okazję odwdzięczyć się, za te moje ogrodowe początki i zielone, którym mnie obdarowywano.
U nas ulewa wieczorem, ale dla mnie ok, bo w sobotę trochę przesadzałam.
Pozdrawiam
Aga, fotki niestety tylko telefoniczne
Ale myślę, że dają chociaż wyobrażenie o uroku tego miejsca.
Mam sporo takich zaczarowanych zakątków, tylko nie zawsze czas i...chęci
Czasami zwycięża leń
Grażynko, ład i porządek
Dni coraz krótsze i czasu coraz mniej na ogród. A tyle jeszcze chciałoby się zrobić...
Bywaj z nami czasami
Danuś, dzięki
Pierwsze lody przełamane
Myślę, ze my z tych, co to mają tematy na calutki dzionek i jeszcze nocki za mało
Jak kiedyś się spotkamy, to będzie chyba tygodniowy sabat.
I wszystko ci pokażę
Dzieciaki lubią takie wyprawy (nawet Duży nie wymiguje się), myślę, ze to dla nich coś innego w tym zmechanizowanym i pędzącym świecie.
Buziaki
Pozdrowienia dla chłopaków.
Marysiu, i o dziwo wejście na górki też się kończy u nich zadyszką
Takie wyprawy zbliżają.
A dzikie tereny dają szanse na pobycie razem bez dodatkowych atrakcji typu budy & inne z mydłem i powidłem
.....................................
Czasami coś robię w ogrodzie. Na ten przykład w sobotę (po wizycie bardzo miłych gości), zabrałam się za przesadzanie na różance.
Wysokie miskanty, wybujali Muzykanci i Reine des Violettes zaburzyły mi cały układ rabatki.
Zaryzykowałam i ....brakuje mi miejsca, bo powinnam jeszcze wysadzi tamtej rabaty Grahamka
Z poremontowej Exelca (lub Doroty?) dostała eksmisję na płot. Łapała ciągle jakieś paskudy i przenosiło się na pozostałe.
Za radą Jagi i Izy wyprowadziłam też stamtąd kocimiętkę Błękitnego Smoka i ostróżki, a posadziłam przegorzany, mikołajki, santolinę i Perovskie.
Powinny dać radę na tym piaseczku i w skwarze.

Okolice wiaty i kurnika.
Nie mogę się doczekać, kiedy ta budowla zatopi się w pnącej hortensji i cytryńcu.

Pierwszy raz zbieramy owoce orzecha, a nie tylko liście.
Nie są jakieś wielkie, ale zdrowe i smaczne, bo nasze

Ciekawe jaka jesień i zimę przepowie Casandra...
Oby nie taką jak synoptycy

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę spokojnej nocki i dobrego tygodnia
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Kochammmkwiaty
- 1000p

- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: W "rozczochranym"...
Cześć Justynko..dawno mnie nie było i mam zaległości...ale nadrabiam
Przepiekna wycieczka (lubię takie), jakie cudne widoki przyrody , a dzieci jak to dzieci ciekawskie....w sam raz dla chłopaków
Ogród tonie bardziej letnio niż jesiennie - biel , zieleń - nie widać zółci i borda....ale czy ja dobrze widzę anabelka jeszcze Ci kwitnie ??
Dobrze, że dokupiliście jeszcze kurki ...pewnie M. postawił na swoim
.....będzie więcej i raźniej....
Pamiętasz nazwę trawki, którą mi dałaś w doniczce (...chyba trawki...)
paaa
Przepiekna wycieczka (lubię takie), jakie cudne widoki przyrody , a dzieci jak to dzieci ciekawskie....w sam raz dla chłopaków
Ogród tonie bardziej letnio niż jesiennie - biel , zieleń - nie widać zółci i borda....ale czy ja dobrze widzę anabelka jeszcze Ci kwitnie ??
Dobrze, że dokupiliście jeszcze kurki ...pewnie M. postawił na swoim
Pamiętasz nazwę trawki, którą mi dałaś w doniczce (...chyba trawki...)
paaa
Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W "rozczochranym"...
Aga, mało jeszcze jesieni w ogrodzie, to fakt.
Chociaż liści spada coraz więcej...
Annabellka zmieniła już kolor kul z bieli na zielone. Jeszcze długo takie będą. Nie obcinam ich na zimę.
Kurki w ramach prezentu świątecznego dla M-a
Myślę, że chodzi o miecznicę
Buziaki pracusiu zabiegany
I słodkie konferencje....

Chociaż liści spada coraz więcej...
Annabellka zmieniła już kolor kul z bieli na zielone. Jeszcze długo takie będą. Nie obcinam ich na zimę.
Kurki w ramach prezentu świątecznego dla M-a
Myślę, że chodzi o miecznicę
Buziaki pracusiu zabiegany
I słodkie konferencje....

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

