Do głowy na teraz przychodzą mi dwa wyjścia:
- poczekać do wiosny: jest w takim stanie, że w zasadzie teraz jest to reanimacja, ale która może się udać, przynajmniej warto spróbować. Ryzyko: może zimowania nie przeżyć.
- nie czekać do wiosny, czyli wziąć się za nią teraz. Jeśli masz warunki - słoneczne okno, sucho i ciepło, albo doświetlanie, można by było spróbować, najwyżej nie będzie miała zimowania. Oczyścić do żywej tkanki, obsuszyć rany, spróbować ukorzenić lub zaszczepić na innej podkładce. To jednak właśnie też jest ryzyko, bo szczepienie czy ukorzenianie lepiej się udaje, gdy jest na to sezon, ale gdyby stworzyć właśnie te sztuczne warunki, operacja by się mogła udać...
Zostawiam te opcje pod rozwagę. Jeśli wyszperam coś w literaturze - dam znać.
Nasz Tomek (blabla) z pewnością mógłby powiedzieć coś więcej albo podsunąć jakieś rozwiązanie lub pomysł





 Teoretycznie warunki mam dość znośne, b okna wychodzą na południe. Suchego i ciepłego powietrza w zimie nie zabraknie. Za jakiś czas zdam relację jak poszło i czy operacja się udała.
 Teoretycznie warunki mam dość znośne, b okna wychodzą na południe. Suchego i ciepłego powietrza w zimie nie zabraknie. Za jakiś czas zdam relację jak poszło i czy operacja się udała.


 
 



 Teraz czytam o nim i mam wątpliwości. Oczywiście muszę wilczomlecza przesadzić. To sukulent, ale pisano, że podłoże dedykowane jest zbyt ubogie i lepiej dać uniwersalne z rozluźniaczem. Pomóżcie proszę i doradźcie mi. Byłabym też wdzięczna za link do dobrego opisu tej rośliny. Z góry ładnie dziękuję.
 Teraz czytam o nim i mam wątpliwości. Oczywiście muszę wilczomlecza przesadzić. To sukulent, ale pisano, że podłoże dedykowane jest zbyt ubogie i lepiej dać uniwersalne z rozluźniaczem. Pomóżcie proszę i doradźcie mi. Byłabym też wdzięczna za link do dobrego opisu tej rośliny. Z góry ładnie dziękuję. Proszę o odpowiedź i radę
 Proszę o odpowiedź i radę  Wyjęłam go dzisiaj ze starego podłoża. W środku wszystko było zbite. Wypłukałam to podłoże i oczyściłam korzenie. Wyglądają zdrowo, choć bryła nie jest imponujących rozmiarów w stosunku do ciężkiej góry. Teraz sobie schnie na ręcznikach papierowych. Chcę dać troszkę wyższą doniczkę żeby się nie przewracał. Jaką mam dać ziemię
  Wyjęłam go dzisiaj ze starego podłoża. W środku wszystko było zbite. Wypłukałam to podłoże i oczyściłam korzenie. Wyglądają zdrowo, choć bryła nie jest imponujących rozmiarów w stosunku do ciężkiej góry. Teraz sobie schnie na ręcznikach papierowych. Chcę dać troszkę wyższą doniczkę żeby się nie przewracał. Jaką mam dać ziemię 



 
 
		
