Moniu, róże sobie radzą. Chociaż są ciężkie do uprawiania. Już zaczęły łapać plamistość, a ja nie mam kiedy ich opryskać
Anetko, ja mam więcej róż, którym nie mogę zrobić dobrych zdjęć. Wszystkie jasne własnie. Wiem, że mam słaby aparat, ale nie będę go na razie zmieniała.
Aniu, powiem szczerze, że to był czysty przpadek. Jakoś mi się udało zgromadzić taki kolorek razem. Liliowce najczęsciej mam nn, podarowane bez podania koloru. Lilie w sumie też sadzę gdzie popadnie. Udało się. Obok rośnie róża Geisha. W sumie też pasuje
Maju, oj tam, oj tam
Iguś, chyba masz rację. Powinnam trochę zwolnić, bo ostatnio pędzę