Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
eroica20
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 7 lip 2013, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Post »

Dzień dobry,

sytuacja wygląda tak: modrzew na naszej działce został specjalnie podsypany pod korzenie nawozem potasowym, dodam, że ogromną ilością, przez wbijanie rur i podsypywanie. W momencie, w którym zauważone zostało schnięcie przyrostów ziemia z nawozem została cała wykopana, wymieniona na kompost i humus. Gleba po badaniu została sklasyfikowana jako skażona, gdyż zawierała ponad 600 - krotną dawkę potasu. Drzewo pomimo zabiegów nadal schnie, codziennie przez około godzinę jest podlewane powoli wodą ze studni. Moje pytanie brzmi, czy są szanse na uratowanie tego modrzewia, ukochanego przez nas zresztą, czy jeszcze coś możemy zrobić, żeby mu pomóc?? Dziękuję za pomoc z góry.

Natalia
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Post »

Nie wiem czy dobrze, byłoby zraszać prysznicem koronę drzewa, chociażby wcześnie rano i pod wieczór, żeby też pobierał wodę przez igliwie, bo korzenie pewnie są popalone, a trzeba trochę czasu, aby się odbudowały.
Ps. Najgorzej, gdy jest się w konflikcie z sąsiadem, bo nawet nie potrzeba użyć nawozu, aby zniszczyć drzewo. Modrzew ponad 10 lat jest chroniony i zniszczenie go grozi dość wysoką karą grzywny, jeśli jest winowajca, a gdy go nie ma, to odpowiada właściciel.
eroica20
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 7 lip 2013, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Post »

ekopom pisze:Nie wiem, czy dobrze byłoby zraszać prysznicem koronę drzewa, chociażby wcześnie rano i pod wieczór, żeby też pobierał wodę przez igliwie, bo korzenie pewnie są popalone, a trzeba trochę czasu, aby się odbudowały.
Ps. Najgorzej, gdy jest się w konflikcie z sąsiadem, bo nawet nie potrzeba użyć nawozu, aby zniszczyć drzewo. Modrzew ponad 10 lat jest chroniony i zniszczenie go grozi dość wysoką karą grzywny, jeśli jest winowajca, a gdy go nie ma, to odpowiada właściciel.
Ale czy są jakieś szanse, żeby modrzew przeżył?
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Post »

Kilka lat temu w lecie dostałem dosyć dużego cisa, też bałem się, że może się nie przyjąć, ale często go zraszałem, żeby igły nie opadły i obecnie już dobrze rośnie. Tak Ty też nie pozwól mu zgubić igieł, to może jakieś korzenie są żywe i będzie rósł.
eroica20
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 7 lip 2013, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Modrzew podsypany zabójczą dawką nawozu przez sąsiada :/

Post »

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”