Nie było mnie trochę, ale miałam w sobotę i dzisiaj same spotkania.
Wczoraj były u mnie Justy i Agata Francesca. Było bardzo sympatycznie. Odwiedziłysmy ogródek Isi i Agatry.
Dziewczyny nie przyjechały z pustymi rekami. Otrzymałam od nich różę, a druga wycyganiłam
A Justyś przywiozła mi 2 cyprysiki. Franceska z kolei obdazyła mnie bodziszkiem. Podzielę się z Isią i Agatrą.
Tylko jest jeden feler Nie pamiętam nazw niczego co dostałam. Muszę prosić dziewczyny o pomoc.
Dzisiaj od rana było sadzenie, bo wczoraj do wieczora miałam jeszcze gości.
Ta różyczka jest prawie zielona.
Nie posadziłam jeszcze czerwonej różyczki, bo przeszkodzili goście, ale już chyba znalałam dla nie miejsce.
No i pochwalę się pierwszym pączkiem Jacqueline du pre. Jest cudowna. A jak pachnie
No i Aprikola. Cudnie wygląda. Zdjęcia nie oddają tego
Aguś, to Ci współczuję. Jakoś pozbyłam się skoczków. Chociaz nie wiem, czy nie obudzi się zaraz nowe pokolenie. Trzeba obserwowac.
Jolu, ale trzeba próbować. Jka się nie zagra to się nie wygra. Ty byś chciała tak od razu
Asiu, mam nadzieję, że tym razem się uda. Możesz zebrać nasionka, ale trzeba je przetrzymać w zamrażalniku. Dlatego ja zostawiam na kwiatkach do wiosny i rozsiewam dopiero wtedy.
Ewo, miło, że wpadasz. Ja na razie nie mam kiedy odwiedzić Waszych ogródków. Zawsze coś
Maju, róże w tym roku są wyjątkowe. Niestety mój aparat nie potrafi oddac tego jak to wszystko wygląda. Nareszcie mój ogródek zaczyna jakoś wyglądac. Chociaż jeszcze nie jestem do końca zadowolona.
Aniu, ja też załuję, że tak daleko mieszkamy od siebie. Chętnie odwiedzałabym co jakiś czas Twój i Neli ogródek. Tyle róż
Może kiedy mi się uda do Was przyjechać. A Wam do mnie.
GF wygląda już nieźle
Na razie nie rozwinął wszystkich pączków.
