Paulinko, dziękuję
Jasiu, tajemnica uprawy polega na tym, że o nim dość często zapominam

i nie muszę do niego przemawiać

obawiałam się zimy, ale jak widać bezzasadnie. Wisiał sobie w nieogrzewanej kuchni i chyba mu było dobrze.
Agatko, pierwszy raz zobaczyłam clerodendrony na forum w zeszłym roku

i co? Oczywiście opcja "muszę to mieć"

Dołączyłam do grupowych zakupów w Czechach i mam

choć i widuję je na znanym portalu. Słyszałam, że potrzebuje wiosną silnego cięcia, więc będziemy dzieci robić, jak zima nie zabierze go krainy wiecznie zielonych.
Elu, faktycznie woda może budzić różne uczucia

ale tą wyjątkowo lubię

nie ma nic lepszego, jak poranna kawa na ławce nad oczkiem
Teresko, kociołek
Paulinko, patrz, co napisałam Agatce
Kasieńko,
Marylko, mi jego kwiaty przypominają niebieskie motylki. Przyznam się, że nie wiem, czy to jest pnącze

Poczekamy, zobaczymy... Myślę, ze chyba nie będziesz długo czekać na kwiaty Lucyferka, mój jest tegoroczną sadzonką, kupioną w lutym.
Kobea wypuściła takiego
cosia,czy to jest to, o czym myślę
szalejący szczawik
szafirek postanowił, że zakwitnie
i na koniec ... pierwsza w tym sezonie fuksja - wypieszczona przez deszcz i zimno
