Anturium choroby liści
Rośnie w ziemi uniwersalnej, raczej jej nie przelewam, roślinka stoi w pokoju o temp. ok. 16-18 stopni. Niestety liście całkowicie padły i byłam zmuszona je obciąć
Boje się, że ten stan roślinki to moja wina, bo kiedy przewoziłam ją do domu na dworze było stosunkowo chłodno, wiało... a Wy tu piszecie, że to piecuszek jest... sama już nie wiem... idę szukać pajęczynki na obciętych listkach 


- agnieszka26
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 8 lip 2008, o 13:59
- agnieszka26
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 8 lip 2008, o 13:59
Witam,
Anturium hoduję od 5 lat. W tej chwili kolos mierzy z donicą prawie metr wysokości i trudno go unieść.

Rośnie w podłożu złożonym z kompostu, torfu wysokiego, keramzytu i kory sosnowej, na dnie donicy drenaż - 5 cm keramzytu. Podlewam wyłącznie deszczówką (można też przegotowaną wodą), raz na tydzień w zimę, 2 razy na tydzień latem. Od marca do października zasilam co 2 tyg. płynnym nawozem do rododendronów. Roślina ma kwiaty praktycznie przez cały rok, są one bardzo trwałe, jeden wytrzymał nawet 6 miesięcy. Kwiaty przestaje wypuszczać w listopadzie, nowe pojawiają się w marcu-kwietniu. Pożółkłe, czasami wręcz zbrązowiałe brzegi liści to efekt działania suchego powietrza w okresie grzewczym.
Proszę pamiętać, że ta roślina wręcz nie znosi wapnia! Podlewanie kranówką, a nawet tzw. wodą odstaną prędzej czy później doprowadzi do problemów z rośliną.
Poza tym anturium nie toleruje ostrego słońca, chociaż ceni sobie światło rozproszone. Trochę słońca z rana na pewno mu jednak nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie - pozytywnie wpłynie na intensywność kwitnienia i wybarwienie kwiatów.
pozdrawiam
Anturium hoduję od 5 lat. W tej chwili kolos mierzy z donicą prawie metr wysokości i trudno go unieść.


Rośnie w podłożu złożonym z kompostu, torfu wysokiego, keramzytu i kory sosnowej, na dnie donicy drenaż - 5 cm keramzytu. Podlewam wyłącznie deszczówką (można też przegotowaną wodą), raz na tydzień w zimę, 2 razy na tydzień latem. Od marca do października zasilam co 2 tyg. płynnym nawozem do rododendronów. Roślina ma kwiaty praktycznie przez cały rok, są one bardzo trwałe, jeden wytrzymał nawet 6 miesięcy. Kwiaty przestaje wypuszczać w listopadzie, nowe pojawiają się w marcu-kwietniu. Pożółkłe, czasami wręcz zbrązowiałe brzegi liści to efekt działania suchego powietrza w okresie grzewczym.
Proszę pamiętać, że ta roślina wręcz nie znosi wapnia! Podlewanie kranówką, a nawet tzw. wodą odstaną prędzej czy później doprowadzi do problemów z rośliną.
Poza tym anturium nie toleruje ostrego słońca, chociaż ceni sobie światło rozproszone. Trochę słońca z rana na pewno mu jednak nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie - pozytywnie wpłynie na intensywność kwitnienia i wybarwienie kwiatów.
pozdrawiam
Rośnie w złej ziemi. Pewnie jest zasolona, nieprzewiewna i mokra. Jeśli chcesz poprawić stan rośliny wyjmij ją z doniczki i obejrzyj korzenie. Anturium ma podobne korzenie do storczykowych, sprawdź czy są zdrowe, czy nie gniją. Jeśli tak, nie wahaj się wypłukać korzeni pod kranem. Następnie obsusz je troche (np. połóż roślinę na ręcznikach papierowych). Potem wytnij wszystkie zgnite aż do zdrowej tkanki. Przesadź w mieszaninę kory sosnowej i torfu - może być pół na pół. Podlej (tylko bez przesady) przegotowaną letnią wodą i zostaw roślinę w spokoju, w półcieniu przynajmniej na tydzień. Chore liście wytnij w pierony. W początkowym okresie rekonwalescencji możesz spryskiwać roślinę przegotowaną wodą - dobrze jej to zrobi. Jak zacznie wypuszczać młode liście możesz zacząć normalnie podlewać (np. raz, 2x na tydzień) i ostrożnie nawozić. Nawóz rozcieńczaj 3-4 razy bardziej niż podano na etykiecie. Powodzenia!
pozdrawiam, arkandor
pozdrawiam, arkandor