Czy ogród wiejski nosił cechy regionalne

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
ODPOWIEDZ
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

SandraABC, teraz zrozumiałam, co miałaś na myśli.
Sama kupowałam pisma ogrodnicze przez kilka lat po założeniu ogrudy. Potem przestałam. Też miałam wrażenie powtarzalności, ale kładłam to na karb zmienności pór roku. I tego, że co roku pojawiają się tacy nowicjusze, jak ja.
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Najnowsze fotki z ogrodu prababci :) Próbowałam uchwycić klimat całości,ale nie dało rady.... Tym razem jest sezon na róż :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Kriss1515
1000p
1000p
Posty: 2203
Od: 15 cze 2012, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Bardzo ładnie. :D Możesz wrzucić więcej fotek. :wink:
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Mam jeszcze dwie :) Teraz muszę czekać aż zakwitną dalie, dzielżany , słoneczniki i naparstnice :)
Obrazek
Obrazek
limonkaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 kwie 2013, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Tak , Babcine ogródki odchodzą do lamusa. Świerki , trawa i kosteczka , altanka z grilem to jest wizytówka zadbanego domu a tam gdzie kwiaty to staroświeckie zwyczaje. Osobiśćie bardzo lubię kwiaty i wszelkie byliny , marzy mi się ogród z bzami , jaśminem , kalina , jarzębina , winogrono , jabłonie, grusze , śliwki , orzechy ,warzywa i kwiaty . Pamiętam jak Babcia która mieszkała z nami miała dużo narcyzów , żonkili i dużą ilość tulipanów( które trzeba było sadzić) i dalie ,mniejsze i większe . Te małe dalie nazywała georginiami .Mirty przed domem rosły, a w pokojach paprotki . Teraz to są tylko wspomnienia , które na zawsze pozostaną w pamięci.....
Bożena
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

O tak, były łubiny. Ale niezapominajki pamiętam tylko znad strumyków. Teraz czasem przy szkółkach są tworzone ogrody tematyczne. Jest taki wiejski w Goczałkowicach. Istotą tych wiejskich ogrodów była wymiana nasion i siewek.
Na wakacjach zachwycił mnie ogród miejski przydomowy, w którym zrekonstruowano jego wygląd sprzed 100 lat.
Może to pomysł dla rozsianych po Polsce muzeów.
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1349
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Limonko, zapomniałaś o żywopłocie z tui. :lol:

Zapomnienie i trendy to jedno, trzeba też brać pod uwagę to, że osoby starsze siły takiej jak kiedyś mogą już nie mieć. Moja babcia miała zawsze mnóstwo kwiatów wokół domu, a teraz to ja sadzę i kopię gdy przyjeżdżam. Ktoś tradycje podtrzymywać musi. :)
kudlanka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 4 maja 2013, o 00:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Pacynko i inni :)
kilka osób do mnie napisalo, niestety nie mam możliwości odpowiedzenia na prywatną pocztę, jakieś forumowe ograniczenia, które jeszcze nie do końca rozumiem.
W każdym razie osobom, które do mnie napisały, dziękuję za dobre słowo i serdecznie pozdrawiam.
Proszono mnie o założenie wątku kolejnego wiejskiego, rozważam to ale muszę mieć chwilkę na przegrzebanie komputera, czy mam zdjęcia w ogóle, by pokazać historię powstawania mego ogródka.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam!
limonkaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 kwie 2013, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Lipy , jesiony , wierzby , jest wiele drzew które dawniej były sadzone , kasztany,i drzewka owocowe ....
Bożena
Awatar użytkownika
magduska81
500p
500p
Posty: 562
Od: 11 wrz 2012, o 22:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Przeczytałam cały wątek i muszę stwierdzić że różnice były są nawet w rejonach lokalnie. U mnie w zach części lubelskiego w starych ogródkach są jeszcze co prawda w mojej wiosce już nie za bardzo, ale w sąsiedniej tak (i mam nadzieję że się Wam pochwalę jak tylko pogoda pozwoli na rower ) malwy, bzy, kosmos, lilie smolinosy ( u mnie ocalały po dziadku)róża historyczna 2 mam dość stare, paprotka, barwinek i ten do koszyczka :) nagietki, pierwiosnki zwane babką, jaśmin, kalina, georginie, mieczyki (obie babcie je miały), maciejka, białe lilie, lwie paszcze no i piwonie, orzechy, rabarbar, łubin, kasztan i gruszki ulęgałki oraz słoneczniki i rudbekie złote kule, były to rabatki mieszane z warzywami. Kiedyś część kwitnących kwiatków kobiety sadziły na grządkach by odwracały uwagę od warzyw i by urok nikt nie dał warzywom, taką historię słyszałam w dzieciństwie. A tak przy okazji moja babcia ma taki typowy ogródek, babcia z 1926 r. podpytam jeszcze co kiedyś rosło i jak. Inne wiejskie ogródki spotkałam jadąc przez miejscowość Siedliska, Palikije, tam widziałam rabatki ziemne podwyższone głównie z jednorocznymi kwiatami, u nas były rabatki płaskie ze ścieżkami byliny i jednoroczne, krzewów raczej mało, a i sad przydomowy mam kilka starych drzew, grochówka, kosztele i malinówka no i śliwka węgierka. I patrząc na wszytko dookoła to smutne są te nasze ogródki tylko z iglakami i trawnikiem, a gdzie drzewa brzozy, dęby, lipy?
Dąb podobno się sadziło koło domu jak się syn urodził, a brzozę jak córka, to słyszałam od babci.
Wątek super, uwielbiam takie sielskie klimaty...a to moje okolice :)
http://zgoda-lubelskie.cba.pl/galeria/nowa/album0.html
Przez mo­j ogród prze­wineło się wiele osób... po każdym zos­tała ja­kaś pa­miątka. Naj­droższe są te, które po­zos­tały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

magduska81, oj, super opowieść.
A ja u babci z lubelskiego nie pamiętam mieszanych kwiatowo-warzywnych grządek.
Zła jestem, że fotografowaliśmy siebie (jeżdziłam na wakacje w okolice Żółkiewki). O ogrodzie nikt nie pomyślał. Ale babcia miał buiałe floksy i purpurową dąbrówkę. I dwa orzechy włoskie przed domem, a z boku laskowego. Za domem, już na polu, warzywnik.

Koszteli Ci zazdroszczę. Ja posadziłam 3 lata temu. Jeszcze poczekam na jabłka ...

Kilkanaście lat temu z powodu deszczów jechaliśmy objazdami do Kazimierza nad Wisłą. Pamiętam malowane jasnobrązowe domy i gąszcz kwiatów w ciepłych kolorach przed nimi.
Awatar użytkownika
magduska81
500p
500p
Posty: 562
Od: 11 wrz 2012, o 22:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

A no właśnie o floksach zapomniałam...i goździki.
Przez mo­j ogród prze­wineło się wiele osób... po każdym zos­tała ja­kaś pa­miątka. Naj­droższe są te, które po­zos­tały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
myszka
200p
200p
Posty: 417
Od: 9 lip 2011, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Pozwolicie,że dorzucę trochę swoich wspomnień.Wydaje mi się ,że rośliny w ogrodach różniły się między regionami,a nawet wsiami.Pamiętam jak babcia zawsze mówiła o jednej miejscowości,że mają piękne kwiaty bo tam był klasztor i ludzie mieli możliwość zdobycia ciekawszych roślin.
W mojej wsi koszyczki na Wielkanoc ozdabiało się chrzanem-trochę korzenia z małymi zielonymi ,wiosennymi listkami.
Kwiaty jak wcześniej pisano sadzone były w przedogródku między domem,a drogą .Kwiaty były pomieszane z warzywami i ziołami.Wszystko w prostokątnych grządkach.Osobno był sad i krzewy.Od strony pól ,lub na terenach wąwozów rosły drzewa leśne-liściaste.Jak porównywałam zdjęcia rodzinne sprzed wojny ,a po wojnie to z biegiem lat ogród ubożał w roślinność.
U mnie nie wymieniano się kwiatami.Panował przesąd,nawet do dziś,że lepiej rosną kradzione rośliny,a jak się komuś da ,to przestają rosnąć.
Roślinność zależała też od warunków glebowych i klimatycznych-mało znane były malwy ,ostróżki,dziewanny,rudbekie.
Powszechne natomiast były róże,w tym nawet szczepione na pniu-często szczepili rośliny i drzewa.Każda gospodyni miała różę konfiturową,stulistną-teraz nikt.Szukam też rośliny,podobnej do floksa ,kwitnie na biało,końcem maja,dorasta do metra wysokości.Babcia nazywała ją wierzbinką,druga roślina to wielkości piwonii,listki jak goździka kamiennego,kwiaty białe pomponiki o średnicy 2 cm,delikatny ,mdły zapach,niezbyt ładna,więc znikła na zawsze.
Nikt też nie pisał o morwie i dereniu dosyć powszechnym w ogrodach przed wojną.Przepraszam za przydługi wpis.
Pozdrawiam!!!
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

Myszko, kochanie, ale pewnie nie tylko ja chętnie przeczytam takie wpisy. Pozwalają one zebrać myśli i powoli przypominają się różne widziane w dzieciństwie ogrody. Zanim zadomowiły się w nich tuje. Moja Mama do dziś uważa je za cmentarne drzewa. A ja mam z nich żywopłot tuż obok tarasu. Podobny, choć nie tak kategoryczny stosunek ma do rojników, którymi obsadzano groby skrzynkowe, przygotowane tymczasowo przed postawieniem kamiennych nagrobków.

Dzięki Mojej Teściowej, mistrzyni jeśli chodzi o ciasta i przetwory, mam różę na konfitury. Ale wielu wymienianych przez Ciebie kwiatów nie znam. Zaintrygowały mnie te kulki. Pamiętam jednak, że u Babci w Solcu Kujawskim rosło coś czerwonego, jak dzisiejsze kanny (paciorecznik), przy nich aksamitki, zwane turkami, a wokół pnia starej jabłoni fioletowy wilec, którego nasiona uwielbiałam przesypywać w dłoni. To przy domu. W ogrodzie warzywnem, ale na osobnej grządce, były mieczyki z przeznaczeniem do wazonów i na cmentarz. Prababcia miał jeszcze marcinki. No i oczywiście były astry. Mam wrażenie, że z roku na rok wysiewały się same.

Pamiętam, że w przedogródkach klomby były odgradzane cegłami ukosem wkopanymi w ziemię. A potem też butelkami. Bardzo bolałma nad tym, że moi rodzice nie chcieli tak zrobić na działce.
Myszko, a może jakieś zfjęcie masz ?
Awatar użytkownika
Pacynka
500p
500p
Posty: 892
Od: 16 lis 2012, o 19:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Post »

myszka pisze:Pamiętam jak babcia zawsze mówiła o jednej miejscowości,że mają piękne kwiaty bo tam był klasztor i ludzie mieli możliwość zdobycia ciekawszych roślin.
W mojej wsi koszyczki na Wielkanoc ozdabiało się chrzanem-trochę korzenia z małymi zielonymi ,wiosennymi listkami.
(...) Panował przesąd,nawet do dziś,że lepiej rosną kradzione rośliny,a jak się komuś da ,to przestają rosnąć.
Rzeczywiście osoby, które miały powiązania z dworem lub klasztorem miały możliwość sprowadzenia ciekawszych roślin do swojego ogródka.
O ozdabianiu koszyczków korzeniem chrzanu nie słyszałam, ale ciekawe, ciekawe :)
No niestety, powiedzenie 'kradzione lepiej rośnie' funkcjonuje do dziś. Wystarczy rozejrzeć się po sąsiadach i dostrzec rośliny, których dawniej nie mieli, za to identyczne jak twoje, z tym że nie kojarzysz że im dawałaś :twisted:
Niestety nie kojarzę roślinek, o których piszesz. U nas też nie było ani dereni ani morw. Ale wiem, że w Kańczudze (okolice Rzeszowa) w rynku była aleja morwowa.
akl62 pisze:W ogrodzie warzywnem, ale na osobnej grządce, były mieczyki z przeznaczeniem do wazonów i na cmentarz. Prababcia miał jeszcze marcinki. No i oczywiście były astry. Mam wrażenie, że z roku na rok wysiewały się same.
U nas też mieczyki rosły w polu przy warzywach, podobnie suchołuska. Być może miało to jakieś symboliczne znaczenie?
Marcinki należą do astrów, one się szalenie przez rozłogi rozrastają.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”