Czy ogród wiejski nosił cechy regionalne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
SandraABC, teraz zrozumiałam, co miałaś na myśli.
Sama kupowałam pisma ogrodnicze przez kilka lat po założeniu ogrudy. Potem przestałam. Też miałam wrażenie powtarzalności, ale kładłam to na karb zmienności pór roku. I tego, że co roku pojawiają się tacy nowicjusze, jak ja.
Sama kupowałam pisma ogrodnicze przez kilka lat po założeniu ogrudy. Potem przestałam. Też miałam wrażenie powtarzalności, ale kładłam to na karb zmienności pór roku. I tego, że co roku pojawiają się tacy nowicjusze, jak ja.
- Kriss1515
- 1000p
- Posty: 2203
- Od: 15 cze 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Bardzo ładnie.
Możesz wrzucić więcej fotek. 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Tak , Babcine ogródki odchodzą do lamusa. Świerki , trawa i kosteczka , altanka z grilem to jest wizytówka zadbanego domu a tam gdzie kwiaty to staroświeckie zwyczaje. Osobiśćie bardzo lubię kwiaty i wszelkie byliny , marzy mi się ogród z bzami , jaśminem , kalina , jarzębina , winogrono , jabłonie, grusze , śliwki , orzechy ,warzywa i kwiaty . Pamiętam jak Babcia która mieszkała z nami miała dużo narcyzów , żonkili i dużą ilość tulipanów( które trzeba było sadzić) i dalie ,mniejsze i większe . Te małe dalie nazywała georginiami .Mirty przed domem rosły, a w pokojach paprotki . Teraz to są tylko wspomnienia , które na zawsze pozostaną w pamięci.....
Bożena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
O tak, były łubiny. Ale niezapominajki pamiętam tylko znad strumyków. Teraz czasem przy szkółkach są tworzone ogrody tematyczne. Jest taki wiejski w Goczałkowicach. Istotą tych wiejskich ogrodów była wymiana nasion i siewek.
Na wakacjach zachwycił mnie ogród miejski przydomowy, w którym zrekonstruowano jego wygląd sprzed 100 lat.
Może to pomysł dla rozsianych po Polsce muzeów.
Na wakacjach zachwycił mnie ogród miejski przydomowy, w którym zrekonstruowano jego wygląd sprzed 100 lat.
Może to pomysł dla rozsianych po Polsce muzeów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Limonko, zapomniałaś o żywopłocie z tui. 
Zapomnienie i trendy to jedno, trzeba też brać pod uwagę to, że osoby starsze siły takiej jak kiedyś mogą już nie mieć. Moja babcia miała zawsze mnóstwo kwiatów wokół domu, a teraz to ja sadzę i kopię gdy przyjeżdżam. Ktoś tradycje podtrzymywać musi.

Zapomnienie i trendy to jedno, trzeba też brać pod uwagę to, że osoby starsze siły takiej jak kiedyś mogą już nie mieć. Moja babcia miała zawsze mnóstwo kwiatów wokół domu, a teraz to ja sadzę i kopię gdy przyjeżdżam. Ktoś tradycje podtrzymywać musi.

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Pacynko i inni 
kilka osób do mnie napisalo, niestety nie mam możliwości odpowiedzenia na prywatną pocztę, jakieś forumowe ograniczenia, które jeszcze nie do końca rozumiem.
W każdym razie osobom, które do mnie napisały, dziękuję za dobre słowo i serdecznie pozdrawiam.
Proszono mnie o założenie wątku kolejnego wiejskiego, rozważam to ale muszę mieć chwilkę na przegrzebanie komputera, czy mam zdjęcia w ogóle, by pokazać historię powstawania mego ogródka.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam!

kilka osób do mnie napisalo, niestety nie mam możliwości odpowiedzenia na prywatną pocztę, jakieś forumowe ograniczenia, które jeszcze nie do końca rozumiem.
W każdym razie osobom, które do mnie napisały, dziękuję za dobre słowo i serdecznie pozdrawiam.
Proszono mnie o założenie wątku kolejnego wiejskiego, rozważam to ale muszę mieć chwilkę na przegrzebanie komputera, czy mam zdjęcia w ogóle, by pokazać historię powstawania mego ogródka.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Lipy , jesiony , wierzby , jest wiele drzew które dawniej były sadzone , kasztany,i drzewka owocowe ....
Bożena
- magduska81
- 500p
- Posty: 562
- Od: 11 wrz 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Przeczytałam cały wątek i muszę stwierdzić że różnice były są nawet w rejonach lokalnie. U mnie w zach części lubelskiego w starych ogródkach są jeszcze co prawda w mojej wiosce już nie za bardzo, ale w sąsiedniej tak (i mam nadzieję że się Wam pochwalę jak tylko pogoda pozwoli na rower ) malwy, bzy, kosmos, lilie smolinosy ( u mnie ocalały po dziadku)róża historyczna 2 mam dość stare, paprotka, barwinek i ten do koszyczka
nagietki, pierwiosnki zwane babką, jaśmin, kalina, georginie, mieczyki (obie babcie je miały), maciejka, białe lilie, lwie paszcze no i piwonie, orzechy, rabarbar, łubin, kasztan i gruszki ulęgałki oraz słoneczniki i rudbekie złote kule, były to rabatki mieszane z warzywami. Kiedyś część kwitnących kwiatków kobiety sadziły na grządkach by odwracały uwagę od warzyw i by urok nikt nie dał warzywom, taką historię słyszałam w dzieciństwie. A tak przy okazji moja babcia ma taki typowy ogródek, babcia z 1926 r. podpytam jeszcze co kiedyś rosło i jak. Inne wiejskie ogródki spotkałam jadąc przez miejscowość Siedliska, Palikije, tam widziałam rabatki ziemne podwyższone głównie z jednorocznymi kwiatami, u nas były rabatki płaskie ze ścieżkami byliny i jednoroczne, krzewów raczej mało, a i sad przydomowy mam kilka starych drzew, grochówka, kosztele i malinówka no i śliwka węgierka. I patrząc na wszytko dookoła to smutne są te nasze ogródki tylko z iglakami i trawnikiem, a gdzie drzewa brzozy, dęby, lipy?
Dąb podobno się sadziło koło domu jak się syn urodził, a brzozę jak córka, to słyszałam od babci.
Wątek super, uwielbiam takie sielskie klimaty...a to moje okolice
http://zgoda-lubelskie.cba.pl/galeria/nowa/album0.html

Dąb podobno się sadziło koło domu jak się syn urodził, a brzozę jak córka, to słyszałam od babci.
Wątek super, uwielbiam takie sielskie klimaty...a to moje okolice

http://zgoda-lubelskie.cba.pl/galeria/nowa/album0.html
Przez moj ogród przewineło się wiele osób... po każdym została jakaś pamiątka. Najdroższe są te, które pozostały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
magduska81, oj, super opowieść.
A ja u babci z lubelskiego nie pamiętam mieszanych kwiatowo-warzywnych grządek.
Zła jestem, że fotografowaliśmy siebie (jeżdziłam na wakacje w okolice Żółkiewki). O ogrodzie nikt nie pomyślał. Ale babcia miał buiałe floksy i purpurową dąbrówkę. I dwa orzechy włoskie przed domem, a z boku laskowego. Za domem, już na polu, warzywnik.
Koszteli Ci zazdroszczę. Ja posadziłam 3 lata temu. Jeszcze poczekam na jabłka ...
Kilkanaście lat temu z powodu deszczów jechaliśmy objazdami do Kazimierza nad Wisłą. Pamiętam malowane jasnobrązowe domy i gąszcz kwiatów w ciepłych kolorach przed nimi.
A ja u babci z lubelskiego nie pamiętam mieszanych kwiatowo-warzywnych grządek.
Zła jestem, że fotografowaliśmy siebie (jeżdziłam na wakacje w okolice Żółkiewki). O ogrodzie nikt nie pomyślał. Ale babcia miał buiałe floksy i purpurową dąbrówkę. I dwa orzechy włoskie przed domem, a z boku laskowego. Za domem, już na polu, warzywnik.
Koszteli Ci zazdroszczę. Ja posadziłam 3 lata temu. Jeszcze poczekam na jabłka ...
Kilkanaście lat temu z powodu deszczów jechaliśmy objazdami do Kazimierza nad Wisłą. Pamiętam malowane jasnobrązowe domy i gąszcz kwiatów w ciepłych kolorach przed nimi.
- magduska81
- 500p
- Posty: 562
- Od: 11 wrz 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
A no właśnie o floksach zapomniałam...i goździki.
Przez moj ogród przewineło się wiele osób... po każdym została jakaś pamiątka. Najdroższe są te, które pozostały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
-
- 200p
- Posty: 417
- Od: 9 lip 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Pozwolicie,że dorzucę trochę swoich wspomnień.Wydaje mi się ,że rośliny w ogrodach różniły się między regionami,a nawet wsiami.Pamiętam jak babcia zawsze mówiła o jednej miejscowości,że mają piękne kwiaty bo tam był klasztor i ludzie mieli możliwość zdobycia ciekawszych roślin.
W mojej wsi koszyczki na Wielkanoc ozdabiało się chrzanem-trochę korzenia z małymi zielonymi ,wiosennymi listkami.
Kwiaty jak wcześniej pisano sadzone były w przedogródku między domem,a drogą .Kwiaty były pomieszane z warzywami i ziołami.Wszystko w prostokątnych grządkach.Osobno był sad i krzewy.Od strony pól ,lub na terenach wąwozów rosły drzewa leśne-liściaste.Jak porównywałam zdjęcia rodzinne sprzed wojny ,a po wojnie to z biegiem lat ogród ubożał w roślinność.
U mnie nie wymieniano się kwiatami.Panował przesąd,nawet do dziś,że lepiej rosną kradzione rośliny,a jak się komuś da ,to przestają rosnąć.
Roślinność zależała też od warunków glebowych i klimatycznych-mało znane były malwy ,ostróżki,dziewanny,rudbekie.
Powszechne natomiast były róże,w tym nawet szczepione na pniu-często szczepili rośliny i drzewa.Każda gospodyni miała różę konfiturową,stulistną-teraz nikt.Szukam też rośliny,podobnej do floksa ,kwitnie na biało,końcem maja,dorasta do metra wysokości.Babcia nazywała ją wierzbinką,druga roślina to wielkości piwonii,listki jak goździka kamiennego,kwiaty białe pomponiki o średnicy 2 cm,delikatny ,mdły zapach,niezbyt ładna,więc znikła na zawsze.
Nikt też nie pisał o morwie i dereniu dosyć powszechnym w ogrodach przed wojną.Przepraszam za przydługi wpis.
W mojej wsi koszyczki na Wielkanoc ozdabiało się chrzanem-trochę korzenia z małymi zielonymi ,wiosennymi listkami.
Kwiaty jak wcześniej pisano sadzone były w przedogródku między domem,a drogą .Kwiaty były pomieszane z warzywami i ziołami.Wszystko w prostokątnych grządkach.Osobno był sad i krzewy.Od strony pól ,lub na terenach wąwozów rosły drzewa leśne-liściaste.Jak porównywałam zdjęcia rodzinne sprzed wojny ,a po wojnie to z biegiem lat ogród ubożał w roślinność.
U mnie nie wymieniano się kwiatami.Panował przesąd,nawet do dziś,że lepiej rosną kradzione rośliny,a jak się komuś da ,to przestają rosnąć.
Roślinność zależała też od warunków glebowych i klimatycznych-mało znane były malwy ,ostróżki,dziewanny,rudbekie.
Powszechne natomiast były róże,w tym nawet szczepione na pniu-często szczepili rośliny i drzewa.Każda gospodyni miała różę konfiturową,stulistną-teraz nikt.Szukam też rośliny,podobnej do floksa ,kwitnie na biało,końcem maja,dorasta do metra wysokości.Babcia nazywała ją wierzbinką,druga roślina to wielkości piwonii,listki jak goździka kamiennego,kwiaty białe pomponiki o średnicy 2 cm,delikatny ,mdły zapach,niezbyt ładna,więc znikła na zawsze.
Nikt też nie pisał o morwie i dereniu dosyć powszechnym w ogrodach przed wojną.Przepraszam za przydługi wpis.
Pozdrawiam!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Myszko, kochanie, ale pewnie nie tylko ja chętnie przeczytam takie wpisy. Pozwalają one zebrać myśli i powoli przypominają się różne widziane w dzieciństwie ogrody. Zanim zadomowiły się w nich tuje. Moja Mama do dziś uważa je za cmentarne drzewa. A ja mam z nich żywopłot tuż obok tarasu. Podobny, choć nie tak kategoryczny stosunek ma do rojników, którymi obsadzano groby skrzynkowe, przygotowane tymczasowo przed postawieniem kamiennych nagrobków.
Dzięki Mojej Teściowej, mistrzyni jeśli chodzi o ciasta i przetwory, mam różę na konfitury. Ale wielu wymienianych przez Ciebie kwiatów nie znam. Zaintrygowały mnie te kulki. Pamiętam jednak, że u Babci w Solcu Kujawskim rosło coś czerwonego, jak dzisiejsze kanny (paciorecznik), przy nich aksamitki, zwane turkami, a wokół pnia starej jabłoni fioletowy wilec, którego nasiona uwielbiałam przesypywać w dłoni. To przy domu. W ogrodzie warzywnem, ale na osobnej grządce, były mieczyki z przeznaczeniem do wazonów i na cmentarz. Prababcia miał jeszcze marcinki. No i oczywiście były astry. Mam wrażenie, że z roku na rok wysiewały się same.
Pamiętam, że w przedogródkach klomby były odgradzane cegłami ukosem wkopanymi w ziemię. A potem też butelkami. Bardzo bolałma nad tym, że moi rodzice nie chcieli tak zrobić na działce.
Myszko, a może jakieś zfjęcie masz ?
Dzięki Mojej Teściowej, mistrzyni jeśli chodzi o ciasta i przetwory, mam różę na konfitury. Ale wielu wymienianych przez Ciebie kwiatów nie znam. Zaintrygowały mnie te kulki. Pamiętam jednak, że u Babci w Solcu Kujawskim rosło coś czerwonego, jak dzisiejsze kanny (paciorecznik), przy nich aksamitki, zwane turkami, a wokół pnia starej jabłoni fioletowy wilec, którego nasiona uwielbiałam przesypywać w dłoni. To przy domu. W ogrodzie warzywnem, ale na osobnej grządce, były mieczyki z przeznaczeniem do wazonów i na cmentarz. Prababcia miał jeszcze marcinki. No i oczywiście były astry. Mam wrażenie, że z roku na rok wysiewały się same.
Pamiętam, że w przedogródkach klomby były odgradzane cegłami ukosem wkopanymi w ziemię. A potem też butelkami. Bardzo bolałma nad tym, że moi rodzice nie chcieli tak zrobić na działce.
Myszko, a może jakieś zfjęcie masz ?
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Rzeczywiście osoby, które miały powiązania z dworem lub klasztorem miały możliwość sprowadzenia ciekawszych roślin do swojego ogródka.myszka pisze:Pamiętam jak babcia zawsze mówiła o jednej miejscowości,że mają piękne kwiaty bo tam był klasztor i ludzie mieli możliwość zdobycia ciekawszych roślin.
W mojej wsi koszyczki na Wielkanoc ozdabiało się chrzanem-trochę korzenia z małymi zielonymi ,wiosennymi listkami.
(...) Panował przesąd,nawet do dziś,że lepiej rosną kradzione rośliny,a jak się komuś da ,to przestają rosnąć.
O ozdabianiu koszyczków korzeniem chrzanu nie słyszałam, ale ciekawe, ciekawe

No niestety, powiedzenie 'kradzione lepiej rośnie' funkcjonuje do dziś. Wystarczy rozejrzeć się po sąsiadach i dostrzec rośliny, których dawniej nie mieli, za to identyczne jak twoje, z tym że nie kojarzysz że im dawałaś

Niestety nie kojarzę roślinek, o których piszesz. U nas też nie było ani dereni ani morw. Ale wiem, że w Kańczudze (okolice Rzeszowa) w rynku była aleja morwowa.
U nas też mieczyki rosły w polu przy warzywach, podobnie suchołuska. Być może miało to jakieś symboliczne znaczenie?akl62 pisze:W ogrodzie warzywnem, ale na osobnej grządce, były mieczyki z przeznaczeniem do wazonów i na cmentarz. Prababcia miał jeszcze marcinki. No i oczywiście były astry. Mam wrażenie, że z roku na rok wysiewały się same.
Marcinki należą do astrów, one się szalenie przez rozłogi rozrastają.