
Planuję ogród nieśmiało
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
No i widzisz, całkiem nie zamierzenie wyszło Ci coś fajnego 

- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
Oj Celinko
przecież obie wiemy że każda stara się jak może żeby pięknie było, a potem mówi że ot samo tak wyszło 


- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Święta racja
powtarzamy opisy ulotek z reklamami roślin, mówiąc, że rośnie na każdej ziemi i nie potrzebuje żadnej pielęgnacji, a mimo to taka jest piękna i bujna
O ileż łatwiej to powiedzieć w kilku słowach niż przyznać się do nieustannego liczenia nowych listków od wiosny, do chuchania i dmuchania, pielenia, spulchniania ziemi, wyganiania insektów, leczenia chorób, itp



O ileż łatwiej to powiedzieć w kilku słowach niż przyznać się do nieustannego liczenia nowych listków od wiosny, do chuchania i dmuchania, pielenia, spulchniania ziemi, wyganiania insektów, leczenia chorób, itp


- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko fajnych masz chłopaczków , chyba jeden podobny do mamy a drugi do taty. Dla dzieci ogród to super miejsce gdzie mogą się wyszaleć a jak jeszcze mają taką supermamę , która robi takie superjedzonko to chyba mają pełnię szczęścia.
Moja bubleja jeszcze nie daje oznak życia
, mimo ,że ją okopałam na zimę wygląda na zmarzniętą , ale ja jestem jeszcze cierpliwa...

Moja bubleja jeszcze nie daje oznak życia

Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko ,ale mi smaka narobiłaś tymi naleśnikami. Z musem jabłkowym to moje ulubione. Czym pryskałaś na mszyce?
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie.
H. Jackson Brown
H. Jackson Brown
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Beatko, dzieci zmieniają się jak kameleony. Czasem na zdjęciu uchwycę podobieństwo do kogoś z rodziny - taki sam nos lub spojrzenie, o którym nie miałam wcześniej pojęcia.
Słyszałam, że budleje późno startują,więc może nie masz się czym martwić. Ja widzisz, kupiłam sadzonki w sklepie na wiosnę - a martwi mnie to, że one jakby nie chciały rosnąć - liście im się deformują, nie wiem, czy to braki pokarmowe, czy jakaś infekcja... Żadnych nalotów na liściach nie zauważyłam, szkodników też nie.... Chyba dzisiaj podleję je nawozem.
Julianko, naleśniki z musem jabłkowym to u nas stała pozycja menu. W tamtym roku zrobiłam 100 słoików konfitur z jabłek i po prostu musimy to zjeść
A na mszyce pryskałam preparatem Decis.

Słyszałam, że budleje późno startują,więc może nie masz się czym martwić. Ja widzisz, kupiłam sadzonki w sklepie na wiosnę - a martwi mnie to, że one jakby nie chciały rosnąć - liście im się deformują, nie wiem, czy to braki pokarmowe, czy jakaś infekcja... Żadnych nalotów na liściach nie zauważyłam, szkodników też nie.... Chyba dzisiaj podleję je nawozem.

Julianko, naleśniki z musem jabłkowym to u nas stała pozycja menu. W tamtym roku zrobiłam 100 słoików konfitur z jabłek i po prostu musimy to zjeść

- katevalley
- 200p
- Posty: 221
- Od: 17 kwie 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie, Zambrów - Łomża
Re: Planuję ogród nieśmiało
Zapraszam też do mnie



Re: Planuję ogród nieśmiało
Rewelacyjną masz tą altankę - nie mogę się napatrzeć.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Kasiu, mam nadzieję, że będzie jeszcze ładniejsza, jak pnącza przy bocznych pergolkach urosną i róże zakwitną
Kasiu, masz męża złotą rączkę, podejdź go więc sprytnie

Kasiu, masz męża złotą rączkę, podejdź go więc sprytnie

Re: Planuję ogród nieśmiało
Tak też właśnie zamierzam zrobić:)
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Wczoraj robiłam przegląd moich różyczek - mój mąż śmieje się ze mnie, że siedzę z nosem przy liściu wybałuszając oczy...
Ale nie jest mi do śmiechu, bo wydaje mi się, że moje róże albo coś zjada, albo łapie jakaś choroba.
Nawet nie wiem, w jakim wątku wklejać zdjęcia i pytać, więc wkleję tutaj i mam nadzieję, że ktoś mi odpowie i albo uspokoi, albo powie jak przeciwdziałać.
Oto, co zauważyłam:
Montana - przesadzana w tym roku na wiosnę, róża trzyletnia - na niej wcześniej siedziały ogromniaste mszyce - ale zaraz jak zauważyłam spryskałam środkiem Decis - mszyce się wyniosły. Teraz liście są pogryzione - mają dziurki, dokoła których liść robi się brązowy, mają naderwania, jakby ktoś je porozdzierał, albo pougryzał.... Od czasu wygonienia mszyc nie zauważyłam też żadnych insektów...



William Shakespeare 2000 - sadzony w tym roku na wiosnę - ma takie dziurki w liściach, a dokoła tych dziurek liść brązowieje. Nie wiem czy dobrze widać, bo listki są jeszcze malutkie i to jest naprawdę sporo powiększenie takim sobie aparatem.... Na nim wcześniej nie widziałam mszyc, bo żerowały tylko na Montanie.



Aspirin Rose - sadzona w tamtym roku na jesieni - ma miniaturowe dziurki w liściach... ale nie zauważyłam żadnych szkodników...


A to chyba Jubilee Celebration - ponadgryzana... Również sadzona w tamtym roku na jesieni.

I Alchymist - również sadzona w tamtym roku na jesieni.


czy ktoś może mi powiedzieć, czy to efekt żerowania szkodników, czy początki jakiejś choroby. Spokoju mi to nie daje, więc piszcie, proszę.
Ale nie jest mi do śmiechu, bo wydaje mi się, że moje róże albo coś zjada, albo łapie jakaś choroba.
Nawet nie wiem, w jakim wątku wklejać zdjęcia i pytać, więc wkleję tutaj i mam nadzieję, że ktoś mi odpowie i albo uspokoi, albo powie jak przeciwdziałać.
Oto, co zauważyłam:
Montana - przesadzana w tym roku na wiosnę, róża trzyletnia - na niej wcześniej siedziały ogromniaste mszyce - ale zaraz jak zauważyłam spryskałam środkiem Decis - mszyce się wyniosły. Teraz liście są pogryzione - mają dziurki, dokoła których liść robi się brązowy, mają naderwania, jakby ktoś je porozdzierał, albo pougryzał.... Od czasu wygonienia mszyc nie zauważyłam też żadnych insektów...
William Shakespeare 2000 - sadzony w tym roku na wiosnę - ma takie dziurki w liściach, a dokoła tych dziurek liść brązowieje. Nie wiem czy dobrze widać, bo listki są jeszcze malutkie i to jest naprawdę sporo powiększenie takim sobie aparatem.... Na nim wcześniej nie widziałam mszyc, bo żerowały tylko na Montanie.
Aspirin Rose - sadzona w tamtym roku na jesieni - ma miniaturowe dziurki w liściach... ale nie zauważyłam żadnych szkodników...
A to chyba Jubilee Celebration - ponadgryzana... Również sadzona w tamtym roku na jesieni.
I Alchymist - również sadzona w tamtym roku na jesieni.
czy ktoś może mi powiedzieć, czy to efekt żerowania szkodników, czy początki jakiejś choroby. Spokoju mi to nie daje, więc piszcie, proszę.

- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Może ja przewrażliwiona jestem, ale pierwszy raz mam róże, więc tak się trzęsę... 

- anastazja B
- 1000p
- Posty: 1414
- Od: 3 mar 2013, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko na pewno powinnaś je czymś opryskać , chociażby zapobiegawczo co tydzień wyciągiem z czosnku. Ale ze mnie nie fachowiec więc o poradę radzę się udać tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=18053 lub tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=13419 Tam najlepiej wklej zdjęcia ; myślę ,że na pewno znajdziesz tam poradę i zadziałaj aby całe krzaczki tak nie wyglądały.