Dziękuję za Wasze cenne wskazówki i dalsze pomysły. Mieszkam już trochę na tej działce i czas najwyższy się za nią w miarę profesjonalnie wziąć. Moja mumuśka nazwoziła mi kiedyś bylin i urządziła przy mojej cichej aprobacie

z 2-ch stron rabaty kwiatowe pod domem. Wtedy było jeszcze względnie z ziemią, ponieważ teren po budowie był wyrównany i na wierzchu żadnego perzu, ale po paru latach... ręce sobie zrywałam od perzu corocznie na tych dwóch małych rabatach. W tym roku je względnie opieliłam, na lepsze pielenie nie miałam już serca i położyłam agrowłókninę i korę.. jak to nic nie da to zlikwiduje to w diabły..
Teraz chcę urządzić resztę, ale już fachowo od podstaw, co by znowu się nie narobić przy tym jak wół, tylko pielęgnować i utrzymywać efekt.
Wiem, przekopać działkę szpadlem do dramat w 5-ciu aktach... dlatego, też myślałam o jakim uzbrojonym ciągniku
Analizując wasze propozycje to chyba najlepiej będzie to zaorać, przebronować i wybrać perz...
Co do tego czy muszę robić całość działki. To nie muszę, ale obawiam się, że jak nie zrobię porządku z całą działką, to ten perze będzie sobie przechodził z miejsca gdzie rośnie tam gdzie go nie ma...