Moje cuda ;-)
Re: moje cuda ;-)
actus to był mój pierwszy "love sand". Kupiłam go w realu, a wiadomo w jak kiepskim stanie mają tam storczyki. Po miesiącu pojawiła się pleśń na całej powierzchni podłoża - zmieniłam podłoże, wycięłam zgnite korzenie, kupiłam topsin ale jak widać nic to nie dało. Miesiąc temu wsadziłam go do keramzytu, ostatnio nawet się ucieszyłam bo mu liście stwardniały (a wcześniej były takie "flaki"), ale moja radość była przedwczesna, liście zaczęły żółknąć i odpadać, a dzisiaj zauważyłam że ostatni listek jaki mu został robi się "wodnisty" - wyciągnęłam go z keramzytu a tam cały trzon spleśniały. Drugi love sand którego kupiłam niedawno na razie ma się dobrze, ale nie ukrywam, że bardziej podobał mi się ten pierwszy - miał bardziej intensywne kolory. Ten nowy jest bladziutki w porównaniu do tamtego
Re: moje cuda ;-)
Moze dlatego ze juz przekwita?jak kwiatki sa dlugo rozwiniete to robia sie prawie biale ,a te nowe sa zolte w czerwone kropki ,mi tak teraz zakwitl a jak go kupilam to mial calkiem inny kolor
Re: moje cuda ;-)
actus pisze:Moze dlatego ze już przekwita?jak kwiatki sa dlugo rozwiniete to robia sie prawie biale ,a te nowe sa zolte w czerwone kropki ,mi tak teraz zakwitl a jak go kupilam to mial calkiem inny kolor
on taki od początku był, nawet świeżo rozwinięte kwiaty ma takie blade, bardziej kremowe. Ten pierwszy miał żółte
Re: moje cuda ;-)
Moze jak bedzie kwitl juz u Ciebie na nowym pedzie to sie bardziej wybarwi.I tak jest cudny!
Re: moje cuda ;-)
mam jeszcze bardzo podobnego do love sand tyle że inny zestaw kolorów - jest biały w różowe ciapki (niestety też już przekwitł)
Re: moje cuda ;-)
W koncu wszystkie sie rusza ,u mnie zostana same badyle niedlugo a u Ciebie beda kwitly 

Re: moje cuda ;-)
actus pisze:W koncu wszystkie sie rusza ,u mnie zostana same badyle niedlugo a u Ciebie beda kwitly
oj tam, oj tam

Re: moje cuda ;-)


Re: moje cuda ;-)
Wracając do niebieskich, najlepsze jest to, że są sporo droższe od "normalnych"
Pani w Praktikerze jeszcze mówi "nie nie to nie te co kiedyś, te są naturalne, nowe kwitnienie też będzie niebieskie"
Zielone też się częsciej zaczynają pokazywać
PS. niebieskich
Zauważyłyście że kiedyś były delikatniej barwione? Teraz to tak chamsko jadą, że ten kolor aż bije po oczach i już nawet nie udaje natury. Chyba widzą, że już wszystko przejdzie i klient się znajdzie, ehh.
Albo tylko mi się wydaje że są mocniej farbowane, sam już nie wiem, może jestem przeczulony

Pani w Praktikerze jeszcze mówi "nie nie to nie te co kiedyś, te są naturalne, nowe kwitnienie też będzie niebieskie"

Zielone też się częsciej zaczynają pokazywać

PS. niebieskich
Zauważyłyście że kiedyś były delikatniej barwione? Teraz to tak chamsko jadą, że ten kolor aż bije po oczach i już nawet nie udaje natury. Chyba widzą, że już wszystko przejdzie i klient się znajdzie, ehh.
Albo tylko mi się wydaje że są mocniej farbowane, sam już nie wiem, może jestem przeczulony

Re: moje cuda ;-)
Jeżeli chodzi o farbowane to owszem spotyka się i takie co mają tej farby zbyt dużo. Przyglądałam się w zeszłym roku pędom i widać ewidentnie miejsca wstrzykiwanej farby w pędy. Czasami jest tej farby aż tyle, że wycieka i wyglądało to strasznie
nie wiem jak ludzie mogą tego nie widzieć. Muszę z ciekawości się przyjrzeć w tym roku jak to wygląda.

Re: moje cuda ;-)
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: moje cuda ;-)
Widzę, że Twój rudy ma takiego jednego wąsa na płatku jak mój herbaciany
a bordowy ma taki kłapciaty płatek, u mnie też często spotykam takie anomalia hehe
Zazdroszczę reanimków, ja chyba nie mam do tego ręki 



Re: moje cuda ;-)
Dufin to są moje pierwsze reanimki - miałam cztery - niestety jeden nie dał rady (akurat ten na którym mi najbardziej zależało). Doszłam do wniosku że nie można się za bardzo przejmować i rozczulać nad nimi - będzie co ma być. Jak widać na moim przykładzie to działa 

Re: moje cuda ;-)
katkaaa, brawo
, reanimki w doskonałej formie. Zgadzam się z Tobą, że podczas reanimacji cierpliwość najważniejsza i zero majsterkowania. Aczkolwiek kontrola jest bardzo istotna, żeby w porę ewentualnie zareagować.

Z pozdrowieniami - Janka
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...