W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2

[BRZOSKWINKA]

O, Ula! Gratuluję!

I oświadczam, ze wpadłaś jak śliwka w kompot, bo króliczki są takie urocze...




Uwaga! Uwaga!

Nie odsprzedałby mi ktoś z Was ze 2-3 sadzonki jakiś dobrych, wczesnych pomidorków? Przez mój pobyt w sanatorium (no miesiąc mnie nie było) mam poślizg w czasie i moje sadzonki wejdą w owocowanie nieco później, bo na razie są w wersji mini. Pomidorków do tunelu szukam, wysokich lub średnio-wysokich.

Ewentualnie mogę wymienić na ładne bakłażany, w sensie sadzonki.

[ugot]

Asiu,wiem,że pływam w kompocie.Ale jaka ta kąpiel jest fajna
Odnośnie pomidorków,to mam tylko gruntowe i doniczkowe.Takimi mogę się podzielić (bezpłatnie),ponieważ i tak nie jestem w stanie posadzić wszystkich,które mi powschodziły.

[BRZOSKWINKA]

Ula, super!
pw piszę

[romaszka]

Asiu, moje pomidorki na razie jeszcze maleńkie, ale jeśli będziesz potrzebowała takich, do posadzenia po 15 maja, to mogę ci dać ile dusza twa zapragnie

[BRZOSKWINKA]

Ałła, bardzo Ci dziękuję.
Ula mnie podaruje.

Fajnie, ze można na Was liczyć.

[Amanita]

Przeczytałam kilka stron tego wątku i zainteresowała mnie hodowla królików. Królicze mięsko jest bardzo dobre i zdrowe, no i jak się ma swojego króliczka, to wiadomo czym jest karmiony

To są oczywiste rzeczy, ale mnie jako całkowitą amatorkę w tej kwestii ciekawi zupełnie inna rzecz: co robicie z króliczymi skórkami po ubiciu? Czy to mięciutkie futerko można jakoś wykorzystać? Czy można z tego coś zrobić, jakąś kapę na łózko czy coś? Bo to królicze futerko jest takie milusie

Wiele lat temu miałam króliczka angorę jako zwierzątko domowe, dopiero niedawno dowiedziałam się, że z jego sierści robi się wełnę - jakbym to wcześniej wiedziała, to bym go goliła co jakiś czas i przędłabym własną wełnę na sweterki

[BRZOSKWINKA]

Amanita, witaj wśród nas

My skórki brutalnie zakopujemy, pod drzewkiem by miało co jeść jak się rozłoży.

Skórki na pewno można wyprawiać/dać do wyprawienia,. ale trzeba pamiętać by w odpowiednim czasie bić (by król nie liniał). Nic więcej na ten temat nie wiem.

[Dorota71]

U mnie też skórki zazwyczaj lądują zakopane na ogrodzie.

[chudziak]

Amanito ,gdybyś chciała coś uszyć ze skórek to trzeba skórę póki jest mokra rozpiąć na deseczce by wyschła i potem taką wysuszoną zawieźć do garbowania .

[romaszka]

A nie trzeba ją najpierw solą natrzeć?? Bo coś takiego mi o uszy się obiło

[chudziak]

Solą naciera się a właściwie grubo zasypuje skórę z dzika i z innej grubej zwierzyny łownej . Być może ze skórkami króliczymi można też tak postąpić ale "nasz " garbarz skóry królicze chciał wysuszone

[BRZOSKWINKA]

Sól się nakładało (coś tam mi się po głowie tłucze) jak się suszyło na słońcu by muchy robacznice nie składały jaj.

[bonsai]

Z tego co pamiętam - skóry można nacierać solą LUB suszyć ;). jedno i drugie ma na celu zabezpieczenie przed pleśnieniem ;).

Skórka królika jest dość cienka, więc w miarę łatwo ją wysuszyć. Nie trzeba się bawić w mimo wszystko pracochłonne i kosztowniejsze [sól za darmo na drzewach nie rośnie :P] nacieranie. Skóry np. dzików są dużo grubsze i trudniej je dokładnie wysuszyć - nacieranie da nam większą pewność, że skóra się nie zepsuje.

[Amanita]

To bardzo ciekawe co piszecie o tych skórkach Muszę więcej poczytać na ten temat.

Działkę mamy dużą, to może kilka króliczków sprowadzimy Tylko, że ja nie będe mogła się do nich dotykać ;) Mąż będzie musiał karmić i potem ubić. Ja się szybko do nich przyzwyczaję i potem nie pozwolę zabić -ja to jestem miłośnik zwierząt wszelakich - a już na pewno takich z futerkiem

Dzięki za odpowiedzi!

Miłego dnia

[Farmland]

Znam ludzi, którzy próbowali samemu garbować skórki, ale według mnie to zbyt mozolna praca i łatwo o zepsucie materiału. Przecież za wygarbowanie w profesjonalnym zakładzie nie zapłacimy fortuny. Ja nie wykorzystuje, kiedyś skupowali u nas i można było zanieść za te parę groszy. Teraz tak jak przedmówcy, zakopuje w ziemi