Kaktusowy zakątek Marty

[Paula15]

Ale obsypana kwiatami Śliczna!

[raflezja]

Ahaaaa! Dzięki Henryk!
To dlaczego moja nie jest takim mieszańcem?
Buuuuuuuuu.

[Martada]

Dziękuję za miłe słowa

Iwonko nie płacz- Twoja to bladolica szlachetnej krwi carmenae a moja rumiana kwiaciarniana wieśniaczka

Identyfikowałam ją nieporadnie kilka lat temu i wyszło mi tak jak napisałam

Nie jest to laui bo ma ciernie sztywne jak carmenka a ta dla odmiany nie powinna mieć różowych kwiatów

Na forum mamilariowym ktoś taką identyfikował i uznałam że moja jest baardzo podobna jeśli nie taka sama.

[sokolica]

Pąków co niemiara I to po jednym słonecznym dniu? Idę sprawdzić, co u moich mamilerii...
Jak tak zakwitnie w tym sezonie to szczerze Ci zazdroszczę, coś pięknego!

[raflezja]

Przestaję już buczeć nad białokwiatową mammillarią, bo przypomniałam sobie, że kiedyś widziałam takie henrykowe cudo:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 6#p3494926

Przyglądając się dokładniej stwierdzam, że ja mam chyba jakiegoś kundla.
Zerknijcie przy okazji, czy ja nie mam pokręconej nazwy i czy to jest M. carmenae:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/k ... directlink

[Martada]

Przyglądając się dokładniej stwierdzam, że ja mam chyba jakiegoś kundla.
Zerknijcie przy okazji, czy ja nie mam pokręconej nazwy i czy to jest M. carmenae:

Jeśli ma ciernie sztywne i ich kolor jest od biały przez żółty do brązowy, to ewentualne rozbieżności w odcieniach podobno mieszczą się w granicach zmienności gatunkowej.

Tyle wiem, nie wiem czy pomogłam

Podobno tylko głupi mówi co wie ale co mi tam

[raflezja]

Marta!
Litości.

Sprawdzę tę sztywność cierni, ale już dziś mi się nie chce wychodzić na szafę. Dzięki.

[theoria_]

Martuś śliczne te Twoje maluchy. Tak sobie teraz pomyślałam, że gdyby wszystkie Setiechinopsis zakwitły na raz to by był widok albo wszystkie Bartschella/Mammillaria schumannii

Mammillaria carmenae x laui jest prześliczna. Gdyby Ci coś odpadło przy przesadzaniu to słyszałam, że w Międzyrzecu Podlaskim jest idealny klimat dla wszelkiej maści mamilarek

[Martada]

Martuś śliczne te Twoje maluchy. Tak sobie teraz pomyślałam, że gdyby wszystkie Setiechinopsis zakwitły na raz to by był widok albo wszystkie Bartschella/Mammillaria schumannii

Dzięki ale chyba na coś takiego to nie mam co liczyć.
Mam pas mistrzowski w mordowaniu siewek a właściwie już takich rozpikowanych.
Ubiegłego sezonu w ciągu kilku dni poleciało 9 szt sulcorebutia KK 1213 i to kilka tygodni po pikowaniu- nie zauważyłam że coś się dzieje i tak teraz chucham na te 2 co mi zostały

Mammillaria carmenae x laui jest prześliczna. Gdyby Ci coś odpadło przy przesadzaniu to słyszałam, że w Międzyrzecu Podlaskim jest idealny klimat dla wszelkiej maści mamilarek

Mamilarię przesadzałam minionej zimy i nie przypominam sobie żeby się coś od niej odturlało ale nie jest powiedziane że jednego dzieciaczka nie może stracić po kwitnieniu

Tym bardziej że dla dzieci to rzeczywiście dobry klimat do wzrostu- ważna rzecz

[epti]

Martucha, prześliczna dziewczyna -taka delikatna. W celach edukacyjnych wertuje wątki ( obecnie przy Mammillariach). A Twoja Sowa jest intrygująco niepokojąca:D Ona tak łypie za każdym razem, jak obok niej przechodzisz?

[Rejden]

Tak sobie teraz pomyślałam, że gdyby wszystkie Setiechinopsis zakwitły na raz to by był widok

Też miałem takie marzenie, ale na ta chwilę mam 3 dorosłe więc łączki nie będzie.
Może za rok jak te mniejsze podrosną.

Marta, mamilariowa hybryda cudna

[Martada]

Dziękuję Piotrze i Justyno

A w sprawie sowy to powiem, że cały czas czuję się inwigilowana

Sumienie niby mam czyste więc nie ma się co bać jedynie może grzech zaniedbania w dokładnym sprawdzeniu tej carmenae x laui

Tak więc postarałam się o niej coś więcej i ...

No i szlag moją małą wiedzę trafił

Pojawiły się pytania to pogrzebałam i oto co jeszcze znalazłam o niej: populacje carmenae i laui oddalone są od siebie o około 40 km więc nie wyklucza to powstania naturalnej hybrydy, żeby było ciekawiej ta carmenka widnieje pod numerem Lau 1363

Na jednej ze stron adnotacja do tego numeru - Tamaulipas 1600m białe ciernie fioletowe kwiaty zn.10.12.81r.

Na innej stronie dla odmiany czytam, że Lau skrzyżował carmenae i lau f. dasyacantha żeby sprawdzić czy taka hybryda rzeczywiście powstanie i zakwitnie na różowo.

Czyli znalazł czy skrzyżował

Za krótką mam wiedzę w temacie

Tu do rozstrzygnięcia trzeba Marka, Henryka albo i kogoś innego kto zna się lepiej ode mnie

[hen_s]

raflezja napisał(a):
Przyglądając się dokładniej stwierdzam, że ja mam chyba jakiegoś kundla.
Zerknijcie przy okazji, czy ja nie mam pokręconej nazwy i czy to jest M. carmenae:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/k ... directlink

Tu Marta wg mnie ma całkowitą rację. Jeśli ma sztywne ciernie to M. carmenae, jeśli choć trochę miękie i pierzaste to coś innego.
Z wyglądu na M. carmenae typ nie wygląda.

Martada napisał(a):
Na innej stronie dla odmiany czytam, że Lau skrzyżował carmenae i lau f. dasyacantha żeby sprawdzić czy taka hybryda rzeczywiście powstanie i zakwitnie na różowo.

Czyli znalazł czy skrzyżował

Prawdopodobnie chodzi o to, że Lau sam nie był pewny czy jest to odrębny gatunek czy hybryda między gatunkowa. Stąd pobrał próbki roślinne z obu stanowisk czyli M. carmenae i M. lau f. dasyacantha do kolekcji gdzie próbował je zapylić.
Ciekawe czy mu się udało i co z tego wyszło.

Nie chce mi się dogłębnie szukać w literaturze (większość jest po niemiecku którym to językiem władam słabo) aby temat zgłębić całkowicie - pod wartunkiem że tam wyjaśnienie się znajduje. Po angielsku mam mało książek w tym temacie. Chyba to nie jest aż tak ważne aby ślęczeć wieczorkiem(?).

[theoria_]

Martuś

Mam pas mistrzowski w mordowaniu siewek a właściwie już takich rozpikowanych.

Może zbyt wcześnie je pikujesz (udaję, że wiem o czym piszę ). W każdym bądź razie, nie jesteś już sama ze swoimi problemami, bo tutaj zawsze znajdzie się ktoś, kto wesprze dobrą radą a już na pewno dobrym słowem - krótko mówiąc - świetnie trafiłaś!


Piotrek, ale my jesteśmy zgodni ostatnio

[Martada]

Chyba to nie jest aż tak ważne aby ślęczeć wieczorkiem(?).

Pewnie, że nie jest.

I dziękuję pięknie za odpowiedź bo w zupełności wyjaśniła mi moje wątpliwości

Prawdopodobnie chodzi o to, że Lau sam nie był pewny czy jest to odrębny gatunek czy hybryda między gatunkowa. Stąd pobrał próbki roślinne z obu stanowisk czyli M. carmenae i M. lau f. dasyacantha do kolekcji gdzie próbował je zapylić.

Jeśli Lau znalazł ją w naturze- nie ma sprawy

Szukając w necie trafiłam na wpis- hibride avec laui - ze znakiem zapytania.

Już zaczęłam się zastanawiać czy człowieczą ręką pylone mają prawo do numerów polowych

Może zbyt wcześnie je pikujesz (udaję, że wiem o czym piszę ).

Raczej nie

Mam pewne podstawy by oskarżyć grzybki - prędko poszło i tylko miejscowo ale do upadłego.
Wara im od moich siewek