Domowy chleb

[x-xm-a]

no właśnie taki pączkowaty kolosik on jest, średnica prawie 33 cm,
w tym go piekłam

[kamolotka]

Witam,
fajny temat tez piekę chlebki, właśnie jeden stygnie jutro wrzucę zdjęcie

[mewa]

Tak mnie zaraziłyście tymi chlebkami że kupiłam gotową mieszankę i wczoraj też upiekłam - dodalam żurawinę i słonecznik - niestety sesji zdjęciowej nie doczekał . dziś piecze się drugi - może doczeka zdjecia . następny to bedzie już na zakwasie ale to dopiero w przyszły czwartek

[grosik]

No ja też jestem chlebowa bardzo. Do niedawna piekłam chlebki przeważnie na drożdżach ale to cięzka i pracochłonna praca i nie zawsze miałam na to siły i czas. Od kiedy mam zakwas robię szybkie chlebki właśnie na jego bazie. I wszystkie wychodzą super i są długo świeże. Na razie sie wpisuje cobyście mi nie uciekły

[christinkrysia]

PESTKA@ Twoje bułeczki wyglądają wyjątkowo smakowicie.
Czy można prosić o przepis ?

no właśnie taki pączkowaty kolosik on jest, średnica prawie 33 cm,
w tym go piekłam

Moniko ostatnio myślałam o upieczeniu chleba w dość dużych okrągłych naczyniach żaroodpornych bo marzy mi się okrągły chlebek..
Jak sadzisz , czy można bo przecież one są odporne na temperaturę ?
Piekąc w naczyniu od kombiwara postępowałaś identycznie jak przy pieczeniu w blaszkach , chodzi o to czy wkładasz szklany pojemnik do zimnego czy do nagrzanego piekarnika ?

[x-xm-a]

christinkrysia prawie zawsze do zimnego, bo tak piekę chleb, ziemniaczany tyko w lekko podgrzanym jak w linku niżej. To szkło z kombiwara, więc na pewno jest odporne na b. wysoką temperaturę, mam też taką ala brytfannę szklaną i to naczynie też jest pewnie na temp ponad 300C. Spróbuj w swoim, tylko uważaj przy wyjmowaniu z piekarnika bo b. gorące.
Pytałaś też o przywieranie ziemniaczanego - ja smaruję masłem i obsypuję starannie ziarnami, ostatnio głównie słonecznikiem, tu na obrazku jest ziemniaczany, a forma obsypana tym czym widzisz stronę wcześniej i w linku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p3528494
Zero problemu z przywieraniem, w blaszkach robię tak samo.
Nie przypominam sobie, żebym kiedyś stosowała do pieczenia chleba papier

[x-a-8]

I wszystkie wychodzą super i są długo świeże.

A jak długo są świeże? Czy raz na tydzień można upiec i zachowa smak, zapach?

[image]

Ja piekę zwykle w niedzielę, dwa chleby ( większe foremki keksówki) , mamy chleb do piątku ( jest nas dwoje ) i zjadamy go do ostatniej piętki. Oczywiście jest to chleb na zakwasie nie na drożdżach

[aria]

Artur, duży bochenek chleba pieczony na zakwasie na kamieniu, przechowywany w torebce foliowej spokojnie wytrzymuje tydzień a nawet dwa. Oczywiście nie ma zapachu świeżego chleba, ale czerstwieje bardzo wolno i nie ma śladu pleśni.

[christinkrysia]

monika piekąc swój chlebek z dodatkiem ziemniaków wyłożyłam papierem dlatego,że w przepisie tak było podane z racji częstych problemów przy wyjmowaniu po upieczeniu. Robiłam to ten jeden jedyny raz. W pozostałych przypadkach robię podobnie jak Ty czyli smarowanie i wysypywanie blaszki ziarnami, otrębami itd.
Sprawa kolejna - jestem zdziwiona wkładaniem ciasta do zimnego piekarnika - dlaczego tak robisz?
Większość profesjonalnych podręczników i przepisów w sieci na chleb domowy podaje,że wkładamy do mocno nagrzanego piekarnika ( pieca itp) jedynie wypieki w glinianych naczyniach wkładane są do zimnego.
W mojej rodzinie pieczono chleb w specjalnym piecu i też wkładano do gorącego.

[x-xm-a]

.. jestem zdziwiona wkładaniem ciasta do zimnego piekarnika - dlaczego tak robisz?..

To takie moje osobiste doświadczenia. Jeśli włożysz do gorącego piekarnika, to chcesz doprowadzić do jak najszybszego zabicia drożdży/bakterii. Problem w tym, że najpierw spieka się góra ciasta i zanim temperatura wewnątrz ciasta będzie taka sama jak na zewnątrz, ciasto jeszcze trochę potrafi urosnąć. Tzn drożdże/bakterie jeszcze pracują, wydziela się CO2 i wówczas często pieczywo pęka bo góra jest spieczona. I pęka najczęściej na styku z foremką, bo gdzieś gaz musi ujść.
Ja wkładając do zimnego piekarnika dobrze wyrośnięte ciasto pozwalam mu jeszcze trochę rosnąć, góra się nie spieka od razu, ciasto powoli, równomiernie się nagrzewa, pęknięcia się u mnie nie zdarzają. To taka moja teoria i trochę pewnie przyzwyczajenie, bo tak właśnie u mnie ciasta piecze się w rodzinie we współczesnych urządzeniach. Mam nadzieję, że czytelnie wyjaśniłam I oczywiście to moje osobiste doświadczenia, każdy piecze jak chce.
O tradycyjnych piecach chlebowych nie wspominam, bo wiadomo, że po prostu trzeba je przygotować do pieczenia, czyli dużo wcześniej nagrzać odp. opałem.

[PESTKA@]

Coś w tej technice wypieku,,na zimno,,racji jest.Kiedyś piekłam właśnie w ten sposób i chlebki nie pękły,a wsadzone do gorącego piekarnika rosną bardzo szybko ,ale zawsze pękną(u mnie na boku)
To mój wczorajszy wypiek na drożdzach
Resztę fotek wstawiłam w wątku z chlebkiem na zakwasie

[christinkrysia]

Monisiu sporo logiki w tym jest i mam wielką ochotę przy najbliższym wypieku zrobić Twoją metodą czyli wkładanie ciasta do zimnego piekarnika.
Czy dotyczy chleba na zakwasie i drożdżowego też ?

W takim razie jeszcze jedno pytanie - przy tej metodzie kiedy robisz tzw zaparowanie piekarnika ?
Przy wstawianiu do nagrzanego ważna jest wilgotność przy pieczeniu w pierwszych 10 - 15 minutach.
Mam swoje przepisy ale tyle się naczytałam na obu watkach ( wypiekanie chleba domowego) o Waszych wypiekach,że nie wiem sama który spróbować ...
Gorzej jak zrobię skuchę na całego.

PESTKA@ Twój chlebek podoba mi się, przepis bardzo prosty i juz skopiowałam - dziękuję.

[x-xm-a]

Przy pieczeniu drożdżowego nie zaparowuję i nigdy tego nie robiłam.
Żytni na zakwasie piekę wyłącznie w taki sposób http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6#p3691666 więc nie mogę Ci nic na ten temat powiedzieć. Z tym, że temperatura na starcie nie musi być 50C, z ciepłego miejsca, w którym chleb rósł przenoszę w letni piekarnik, a że idę z nim kawał drogi i mam dość zimno po drodze to robię tak jak napisałam

[x-xm-a]

Nie mogę już edytować to dopiszę
że uda Ci się, zobaczysz. I powiem Tobie co wg mnie jest ważne, drożdżowe ciasto na pszennej mące naprawdę bardzo solidnie wyrabiam i dość długo, z 10 min. na pewno, ciasto przed upieczeniem mam dosyć zwięzłe. Tą chałkę ostatnio pokazywaną spokojnie po wyrobieniu cienko wałkowałam przed zrolowaniem i zobacz jak wyrosła