Bogusiu, u mnie są identyczne okoliczności pogodowe... i wciąż dosypuje gęsty śnieg! To jakaś klęska

I ja musiałam otrzepać wszystkie dosłownie rośliny... nawet liściaki były rachitycznie powyginane lub leżały na ziemi...
Oto obrazki z wczorajszej nocy:

...ten iglak na zdjęciu to bynajmniej nie świerk, a kolumnowy jałowiec... trzeba było mu pomóc!
Ewa, dziękuję za odwiedziny, choć okoliczności jakoś nie nastrajają do radosnego nastroju... u nas wciąż sypie, a ogrodu nie widać spod niego... musimy za niedługo zabrać się za odśnieżanie podjazdu, żeby móc jutro wyjechać... zapewne wieczorem czeka nas powtórka...
Oglądam właśnie zdjęcia z początku marca, gdzie byłam po pierwszych porządkach w ogrodzie, a śniegu nie było w ogóle... Byleby do wiosny!
Dorotko, dobrze, że pozrzucałaś śnieg z krzewów - masakryczna ilość tego jest i bardzo ciężkie to białe g*... Ładnie powiadasz? No może przyznałabym Ci rację, ale w grudniu...
Różo, obrazy za oknem absolutnie nie wskazują na Wielkanoc...
Ewo, my musieliśmy otrzepać ten śnieg... inaczej byłoby po roślinach!
Asiu, ja wiem, że ta zima kiedyś musi się skończyć... jesteśmy nią już wykończeni!
Gosiu, nie mogę się doczekać nowego odcinka!

Bardzo stęskniłam się za tym serialem, a nowy sezon zapowiada się przeciekawie
Justi, popatrz, na 1 kwietnia miało być tak pięknie... zima igra z nami na cienkiej strunie...