Ale nie poddaje sie, odsniezylem chodnik zeby nikt nogi nie zlamal i wymodzilem takie cos.


No i sie zdrzaznilem i dzisiaj do pracy nie pojechalem. Odsniezajä u nas na wsi dopiero kolo 10 i stwierdzilem ze nogi mam jedne i nie będę ryzykowal. Przejechalem o siödmej rano 5 kilometröw, albo nawet nie i zawröcilem. Chrzanie takä wiosne, a jeszcze prognozy paskudne na najblizszy tydzien.
Tak wiec dzisiaj pracownicy majä zasypane swieto wiosny. Kota nie ma, myszy harcujä.
Ale ja tam w koncu dotre, niech sie pilnujä
