brzydki drewnany sufit

[lukaszp2201]

Tragarze mają wym. 30x30cm. Od podłogi do sufitu ok. 2,5 m a od podłogi do tragarzy ok.2,2m
To co jest za boazerią to jest tragedia, wygląda mi to na tynk na bazie trzciny. Zapomniałem powiedzieć, że budynek jest jest dość stary i prawdopodobnie będzie zabytkiem

[lukaszp2201]

Myślałem właśnie o takim stelażu z myślą o wyrównaniu ścian. Tylko że ten stelaż będzie mocowany do obecnej ściany i to krzywej i nie bardzo teraz wiem jak miała by ulec wyrównaniu, wypoziomowaniu.

[survivor26]

Tragarze mają wym. 30x30cm. Od podłogi do sufitu ok. 2,5 m a od podłogi do tragarzy ok.2,2m
To co jest za boazerią to jest tragedia, wygląda mi to na tynk na bazie trzciny. Zapomniałem powiedzieć, że budynek jest jest dość stary i prawdopodobnie będzie zabytkiem

No a tynk na czym leży? Na ścianie ceglanej czy konstrukcji typu szachulcowego? Zresztą na czym by nie leżał, konstrukcja ściany będzie mieć albo cegłę albo drewniane belki, do których można przykręcić stelaż. TeBe ma rację: boazeria też ściany trochę zabiera, a skoro chcesz mieć raz, dobrze i nowocześnie w swoim zabytku, to tylko zdjęcie do podstaw starych warstw naściennych gwarantuje, ze za parę lat nie będziesz tego w popłochu zrywać...

[lukaszp2201]

za boazerią są drewniane belki

[lukaszp2201]

teraz rozumiem:) działamy tak samo jak przy stawianiu ścianki działowej:)

[dotii]

Witam
Zaciekawił mnie ten temat ,ponieważ mam coś podobnego i niestety od kilku lat mam wstręt do mojej boazerii z która nie wim co zrobić .Usunięcie jej wiąże sie z wielkim remontem ,z tego co pamietam pod boazerią jest rzucony cementowo-wapienny tynk .


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam

[lukaszp2201]

dotii te twoje tragarze to tak specjalnie zrobione dla ozdoby???

[dotii]

Lukaszp2201,niestety tak ,mimo to są tak mocno umocowane ,że trzeba będzie włożyć sporo wysiłku

[A-ta]

Ja podłączam się do wszystkich rad TeBe

Płyty g/k na boazerię to dramat a nie dobre rozwiązanie - po pierwsze bazeria pracuje, jak można wiec mocować do niej płyty.
Po drugie, za boazerią na milion procent kwitnie bujne życie fauny i flory przeróżnych rozmiarów. Lepiej poświęcić więcej czasu na jej zdjęcie, pacyfikację życia i położenie płyt g/k na stelażu "jak Bozia przykazała" .
A co do sufitu, jeśli nie zależy nikomu na pozostawieniu drewnianych belek na widoku, a wysokość pomieszczenia jest wystarczająca, też można przecież pociągnąć na całości płytami. I już pokój cacany jak pudełeczko .

Doti - czy ja dobrze widzę, ze to co jest pomiędzy deskami drewnianymi to płyta jakaś meblowa?

[NOTO]

Tak bywa ....

trzeba zrobić sufit ... a tu remont całej chałupy prawie .... takie życie.


Z tego wynika że może lepiej poczekać, doskładać , doszkolić się (własna robocizna wskazana) i zrobić całościowo.

-- 12 mar 2013, o 10:54 --

Witam
Zaciekawił mnie ten temat ,ponieważ mam coś podobnego i niestety od kilku lat mam wstręt do mojej boazerii z która nie wim co zrobić .Usunięcie jej wiąże sie z wielkim remontem ,z tego co pamietam pod boazerią jest rzucony cementowo-wapienny tynk .


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam

Nie jestem expertem ale jeśli tynk jest suchy to po zdjęciu boazerii tylko go trochę podrównać uzupełnić i przemalować. Ewentualnie tapeta i zamalować.
Robienie czegokolwiek z GK to i tak tyle pyłu że warto pójść na całość.
Ja bym popytał fachowców ile wezmą za sufit a ile za cały pokój . Powinno się okazać że róźnica nie bęzie porażająca.

[A-ta]

podłączam się do opinii NOTO i TeBE
lepiej zacisnąć pasa, odłozyć nieco więcej, w tym czasie zrobić sobie dokładny, przemyślany, wielokrotnie przeanalizowany nawet z innymi osobami plan co i jak, potem kosztorys i tylko czekać, aż skarbonka świnka spuchnie

[dotii]

A-ta ,niestety sie nie mylisz .Pod koniec lat 80-tych było to coś zupełnie nowego ,innego .Sam pomysł z płytą ograniczył nam spore wydatki , boazeria w tamtych czasach nie była tanim materiałem .
Zycie fauny i flory faktycznie tam istnieje ,choćby pająk korsarz który nigdy się nie ociąga .
Nato ,samo uzupełnienie tego suchego tyku nie jest złym pomysłem ,ale czy nie lepiej to usunąć tego do gołej cegły .

[A-ta]

Ja bym poszła na łatwiznę i dała płyty g/k .
Bo jako kobieta, która sprzątała i po skuwaniu tynków i po gładziach i po płytach g/k - zdecydowanie opowiadam się za płytami .

Skoro tyle się w tym żyło, można pożyć i jeszcze, i jak pisałam również ciut wyżej: odłożyć kasę (nie lubię kredytów ), porobić porządne plany robót, materiałowe, finansowe i czekać na wypchanie skarbonki .

[NOTO]

A-ta ,niestety sie nie mylisz .Pod koniec lat 80-tych było to coś zupełnie nowego ,innego .Sam pomysł z płytą ograniczył nam spore wydatki , boazeria w tamtych czasach nie była tanim materiałem .
Zycie fauny i flory faktycznie tam istnieje ,choćby pająk korsarz który nigdy się nie ociąga .
Nato ,samo uzupełnienie tego suchego tyku nie jest złym pomysłem ,ale czy nie lepiej to usunąć tego do gołej cegły .

Pytanie co to usunięcie ma dać. Jeśli zyskacie powierzchnię, chcecie dać gładzie (odradzam) to tak. W tynku wapiennym nie powinno nić żyć (chyba że myszy). Jak żyje to pod i w boazerii.
Zbicie tynku może odsłonić nierówne cegły które czymś trzeba wyrównać. Może to być KG. Wtedy masz porwnywalne do gładzi rozwiązanie aczkolwiek pomniejszające ciut pomieszczenie.

Tynk co jest pod spodem może być w róźnejkondycji ale jeśli jest suchy to nie powinno być źle.

[A-ta]

NOTO - płyty g/k zmniejszą powierzchnię. Jednak przypuszczam, że boazeria też nie była kładziona bezpośrednio do ścian.
Tak więc to plus grubość samej boazerii zapewne niewiele mniej zmniejszają powierzchnię niż ewentualność płyt .
A poza tym co to jest kilka cm mniej w porównaniu do tego, jak optycznie obecna boazeria zmniejsza pomieszczenie.