

Więc Joluś ...jak to mówią ciasne ale własne, bardzo dobrze zrobiliście

A co do zakupów...śliczne


Ja od wczoraj mojemu eMkowi sugerowałam ...a w zasadzie od walentynek


Taaak.Ja też wybieram sama,a on płaciKarolina__ pisze:Jola, ja też swojemu mężczyźnie nie pozwalam wybierać kwiatków (nie mylić z kupowaniem ) On się nie zna i pewnie też wybierałby jakieś drapaki. Kurcze jeszcze trochę a nie powstrzymam się przed kupnem hippeastrów czy amarylisów
Niby tak,ale lekki żal jest-że kwiatów nie przynosiNolinka pisze:Piękne hipeastra.A M dobrze gada, ty sama wiesz najlepiej co ci się podoba
Nie bierz do głowy wszystkiego.Często ,dla św.spokoju-trzeba odpuścić i udawać,że się czegoś nie słyszy...kanapl pisze:Ja niestety mieszkam u męża, wszystko jest zapisane na niego(teście mają dożywotkę) i nie ma mowy o wyprowadzce.
Kupuj,kupujNiunia1981 pisze:Jolcia zajefajne hipki.Aż ci pozazdrościłam i chyba sobie dokupię.
Dorota-jak trochę podrośnie,to go oddzielę dla Ciebieszarotka66 pisze:Jolka jaki las hippeastrowy.Życzę zgodności odmianowych. Mnie jeszcze jeden osobnik zainteresował - bananowiec. Już od dłuższego czasu się nad nim zastanawiam. Jak tylko gdzieś mi wpadnie w ręce.