destylarka/destylator
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
destylarka/destylator
Nie bardzo wiem, gdzie umieścić moje pytanie, bo żaden dział chyba nie jest tym właściwym. Dlatego zadaję je tutaj. Zastanawiam się nad zakupem takiego urządzenia, żeby nie biegać co chwilę po wodę demineralizowaną do marketu, czy na stację benzynową. Taka uzdatniona woda przydaje się do podlewania roślin owadożernych, czy storczyków. No i właśnie w związku z moim daleko posuniętym lenistwem
i niechęcią do biegania po wodę zaczęłam się rozglądać za jakimś "uzdatniaczem". Póki co nie chcę montować żadnego filtra do kranu, natomiast wypatrzyłam na all... destylarki/destylatory, z zewnątrz przypominające termos konferencyjny. Kosztują mniej więcej około 400-600 zł. Czy ktoś ma takie urządzenie? Czy warto je w ogóle kupować? Czy używanie go daje faktycznie lepsze efekty, niż zagotowanie wody w czajniku elektrycznym? W końcu czajnik kosztuje kilkadziesiąt PLN, a to coś jest dużo droższe
. Czy to nie będą wyrzucone pieniądze?
Re: destylarka/destylator
Za 5 stówek,masz pół tony wody.Jeśli użyjesz urządzenia,wyłącznie go gotowania wody,
to będą wyrzucone pieniądze.Jeśli w tej wodzie znajdzie się cukier i drożdże,to sprawa
wygląda o wiele lepiej. Szklaną chłodnicę kupisz ze kilkanaście zł,bańkę do gotowania,
za kilkadziesiąt zł,wężyki za parę złotych.
to będą wyrzucone pieniądze.Jeśli w tej wodzie znajdzie się cukier i drożdże,to sprawa
wygląda o wiele lepiej. Szklaną chłodnicę kupisz ze kilkanaście zł,bańkę do gotowania,
za kilkadziesiąt zł,wężyki za parę złotych.
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: destylarka/destylator
Wiem, że za taką kwotę jest duuuużo deminery. Ale, jak już pisałam, nie bardzo chce mi się targać baniaki autobusem (auta nie posiadam)
. Co do cukru i drożdży, to wolę dodać jeszcze słody i będzie z tego tripel bez żadnego destylatora. Nie lubię napojów wysokoprocentowych.
A na poważnie - naprawdę chciałabym się dowiedzieć, czy to ustrojstwo jest coś warte.
A na poważnie - naprawdę chciałabym się dowiedzieć, czy to ustrojstwo jest coś warte.
Re: destylarka/destylator
Tak naprawdę,to kup szklaną chłodnicę,duży czajnik taki na kuchenkę gazową, parę rurek
i zrób próbę.Zabawy dużo,pożytku niewiele, nie opłaca się wodę do żelazka destylować.
i zrób próbę.Zabawy dużo,pożytku niewiele, nie opłaca się wodę do żelazka destylować.
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: destylarka/destylator
Wiktoria_W pisze:A na poważnie - naprawdę chciałabym się dowiedzieć, czy to ustrojstwo jest coś warte.
-
_fox_
Re: destylarka/destylator
Prościej i bez kombinacji jest garnek w garnku i miednica z uszczelką na wierzchu
nakapie tej destylówki, a i wodę z miednicy możesz powtórnie używać. Jak dla mnie to szkoda wydawać takiej kasy, no chyba że potrzebujesz kilkadziesiąt litrów dziennie.
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: destylarka/destylator
Na jedno podlewanie potrzebuję około 30 litrów. Fakt, że większość roślin nie wymaga wody destylowanej, ale z tego, co czytałam, wszystkie (lub prawie wszystkie) potrzebują przegotowanej i odstanej. Dlatego się zastanawiam. Może lepiej niech sobie kapie z takiego urządzenia, niż co chwilę gotować całe gary wody, lub większość roślin podlewać kranówką, a dla reszty zdobywać deminerę
. Tyle, że dalej nie wiem, czy to coś faktycznie destyluje, czy tylko zagotowuje.

