Mój ogródek - chatte - 3cz. 2008r

[lila31]

Izuniu róża od Ciebie.
Poczcie nie udało się jej "wykończyć".

[chatte]

Bardzo się cieszę Lilus! ;:49 Mówiłam Ci, ze ona jest silna.
W przyszlym roku powinnas mieć już ładny krzaczek
A moja choć niska, właśnie obsypała sie kwiatami i wygląda przecudnie! Tylko nie mogę tego pokazać

[Wisienka]

Izuś - ja tylko na chwilkę. Zajrzyj sobie tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4&start=16.
Chyba też o tę właśnie roślinę pytam (i w moim wątku).

[chatte]

Też myślałam Jadziu, czy to nie ta sama roslina, ale wydaje mi się, ze jest trochę inna.

[hanka55]

Iza, błagam, daj w stopce hiperłącze do 4-tej części ogródka !

Bo teraz, by Cię znaleźć najczęściej muszę iść do 3-ciej,
wskakiwać na końcówkę i dopiero biec do 1-wszej strony IV części.
Ufffff, to trudniejsze niż bieg pod Maratonem

[chatte]

Hanuś, dla Ciebie wszystko! Juz się robi

Eee.... nie da się zrobić System mówi, ze mój podpis jest za długi }

Ja jak chcę wejść do swojego wątku, a nie mam powiadomienia z linkiem, to klikam na linki do ogrodów forumowiczów...

[hanka55]

Ogródek, cz. 1, cz.2 , cz.3- Wielka Rewolucja, cz.4
a gdyby tak, Izolku?

[Daisy]

Witaj Izuniu Nie martw się tymi różami, w przyszłym roku, a moze juz w tym będą wyglądały dobrze Ja z nimi mam ten sam problem, bo też je przesadzałam wiosną. Obrywaj te brzydkie listki, obetnij cieniutkie gałązki, nawet z listkami, ja tak zrobiłam i te nowe juz są ładne i zdrowe. Muszą odchorować, nie dość, że przesadzane wiosną, to jeszcze po przejściach z pocztą

Podlewaj i pryśnij czymś na plamistość, bo to na pewno początki. Jak coś słabe i brzydkie to tnij, wzmocnią się i zakwitną później. A zakwitną na pewno bo powtarzają kwitnienie kilkakrotnie w czasie sezonu. Tnij nad gałązką z 5 listkami, a tego listka oberwij ciągnąc energicznie w dół. Ponoć przyśpiesza to pojawienie się nowych pąków, wyczytałam u Hani i właśnie testuję na moich różach. Zobaczymy czy to działa

Nawozu im nie dawałam jakiegoś specjalnego, podlałam tylko florowitem w płynie.

Przypomniało mi się, że jest taki środek Ashi?, jakoś tak się nazywa, Hania go podawała, który wzmacnia rośliny, moze trzeba je tym prysnąć?

[chatte]

Haniutek, jakbym tego nie napisała, to podpis był za długi. Widocznie 4 linki to za dużo. Dla Ciebie wywaliłam link do cz.2 i umiesciłam go na ostatniej stronie cz. 1 ;)
Teraz możesz wchodzic bez problemu

Ewuniu, bardzo Ci dziękuję za troskę i wszystkie cenne rady
Niestety z tą różą dzieje się coś innego, a ja nie bardzo wiem co. Dwa albo 3 pędy są sczerniałe i musze je obciąć. Gosia nastraszyła mnie rakiem, więc bardzo dokładnie oglądałam te pędy, ale chyba to nie rak. Nie mogę zrobić zdjęć, więc musze sama dojść, co sie dzieje. Najbardziej jednak niepokoi mnie, ze niektóre pączki opadają. Usycha u nasady "łodyżka" i paczek spada. Co to może być? Pryskałam ją na grzyba. Potem raz podlałam gnojówką.
Nie wszystkie pączki spadają. Nawet rozwinęło się kilka kwiatów i wygląda na to, ze to jest ta odmiana, na którą wskazuje metka Ale kwiaty tez wyglądają dziwnie. Są małe, brzegi mają ciemne obwódki, jakby spalone ...Opryskam ją czymś znowu, ale nie przestaję sie martwić

[hanka55]

Izo, niestety mam to samo, na 4 różach posadzonych w półcieniu.
Diagnoza i leczenie, tu :
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=216

[Karo]

Izo - fioletowo kwitnąca roślina to Głowienka wielkokwiatowa (Prunella grandiflora)
a goździk wydaje mi sie ,że to goździk Alwooda
(Dianthus hybridus "Alwoodii Alpinus")

[chatte]

Dzięki Haniu! Podejrzewałam, ze to moze byc to. Udało mi sie zatrzymać (tfu, tfu) czarną plamistość, to musiało sie pojawić coś innego I to na Reine des Violettes od Ewuni !
Ale też na Eiffel Tower ...

[chatte]

Krysiu, dziękuję za głowienkę Goździk jednak chyba nie ten...

[bogusia177]

Izuniu jak zatrzymałaś czarną plamistość na różach ,bo ja właśnie zauważyłam na jednej swojej i tez bym musiała coś zrobić z tym fantem ,bo mi tą ch....ą wszystkie się zarażą

[chatte]

Po trzech latach bezskutecznej walki z plamistością, wkurzyłam się i wszystkie róże (miałam tylko parkowe i 2 angielki) obcięłam jesienią prawie przy ziemi, miejsce cięcia zasmarowałam funabenem i opryskałam czymś na grzyba. Wiosną oprysk powtórzyłam i... na razie, (aż sie boje powiedzieć), nie widać sladów tej choroby. Ale jak masz pierwsze objawy, to oberwij wszystkie chore liście i opryskaj srodkiem przeciwgrzybowym o działaniu interwencyjnym. (dobry jest Score, którego w tym roku nie mogłam dostac). Potem powtórz jeszcze ze dwa razy i powinno pomóc.