Dzień dobry po weekend'zie
W sobotę operowali moją sunię, która poszła na usunięcie krwiaka, ale ten niestety okazał się guzem rozmiarów prawie piłki tenisowej

. Mam jednak nadzieję, że żadne to złośliwe świństwo nie jest i nie będzie się bidula mordować. Przepłakałam pół soboty
Poza tym zamknięte na 7 spustów hosty co to dojechały do mnie jakiś czas temu są już sporymi roślinkami

, przez przypadek dojrzałam jakie to dorodne zieleninki hoduję pod schodami

Myślałam,że ładnie poczekają na wsadzenie do gruntu

, a tu guzik, wyrywne jakieś.
Madziu mam taki mętlik w głowie, że nie wiem na co się zdecyduję
Jolu to, że stanęłabym w jednej linii z szefem to tylko formalnie, wiem że niektórzy mocno przeginają i dowalają pracy za "dziękuję"

Przepracowany pracownik (nawet najlepszy) staje się mało efektywny w pewnym momencie
AniuS nad zawartością cały czas myslę
Jola dzięki, ale wybór-człek by chciał i to i tamto, a tu miejsca brak
Aga fajnie, że Ci się podoba. Cały czas intensywnie myślę nad zawartością

Nie jest łatwo, nie jest łatwo
Kasiu wyjeżdżam 1 marca na 8 dni, zumbowanie nie ucieknie
Robaczku tak mnie się zdaje, że w końcu padnie na wylewające się z dzbana kwiatuchy. Jedna donica, a pomysłów hohoho...
Moniu zumba fajna sprawa, w sumie to pikuś dla mięśni. Dzisiaj idę na pilates i to dopiero jest wyzwanie. Jutro nogą nie ruszę jak nic
Bozuniu, Kasiu 
, to jeszcze musze koszyczek dokupić żeby tabletki na ból głowy w nim mieć pod ręką, a amforę z winkiem ulokuję przy łożu. ŻYC NIE UMIERAĆ
Dana fajnie, że jesteś. Ja zaglądam do Ciebie często cichaczem

Widziałam, że odczytałaś pw
Aniu
Iza zdążysz kupić, jak nie w tym sezonie to w następnym