Senne dzień dobry wszystkim!
Czwartek już, z czego ogromnie się cieszę... świta przyjechała i obraduje, na razie wszystko hula i buczy, oby tak do końca dnia.
Zapomniałam się Wam wczoraj pochwalić, że zobaczyłam mikroskopijne zieloności lobelii i szałwii omączonej (przypomniałam sobie, co posiałam) wystające z krążków torfowych

Czyżby pierwszy raz siewy miały mi się udać?
Marysiu, dzień dobry... wciągnęłam już dwa pączki, w tym jeden z nadzieniem ze śliwek węgierek - przepyszny. Pogoda u nas bardzo senna i chociaż jeszcze śnieg nie pada, to chmury wskazują iż jest to tylko kwestia czasu. Nie_cierpię_zimy
Ewa, u mnie pogodowy constans... czasem coś sypnie, lekko przymrozi, wciąż pochmurno... kiszka!
Kasiu, Julkowe chlorochinaldiny to śnieżniki lśniące, czy coś w tym stylu - ładne kwiecieje nawet

A wracając do szkółkarzy, to sama widzisz co oni z nami wyprawiają! ;-)
Gosiu, ano odpowiedziałam sobie, ale nie jestem przekonana, że sam Lewy jest taki świetny

Nasza piłka nożna skończyła się po Kazimierzu Górskim i tyle...
Aga, pozdrawiam!
