Owszem nie bierzmy tego spalenia dosłownie

, bo inaczej straż pożarna będzie w natarciu. A tak poważnie, świeże trociny aby uległy rozkładowi potrzebują azotu. Pobierają go z najbliższego otoczenia i sam krzak będzie wtedy osłabiony. Sam krzak ulegnie osłabieniu lub może uschnąć, zresztą to nie chodzi tylko o trociny. Ja podsypałam swoje borówki świeżą korą, efekt straciłam żurawinę która rosła pod borówką, a sama borówka miała drobniejsze liście do roku ubiegłego i mniejsze plony. Także z tym podsypywaniem trocinami trzeba uważać w jakim są stadium. Ja sadziłam borówkę, M wykopał odpowiednich rozmiarów dołek i mieliśmy to szczęście, że za naszymi działkami jest prawdziwe torfowisko. /obecnie już je ktoś kupił i już nie można brać sobie tego torfu bezkarnie/W każdy dołek torf, a dalej to już sami uzupełnialiśmy to co borówce było potrzebne. Ale kwaśny torf można kupić w centrach ogrodniczych nie jest drogi, a dla każdej roślinki najważniejszy jest prawidłowy start.