Mróz ją załatwił. Była ''w rodzinie kilkadziesiąt lat. Takie jak Twoja na święto zmarłych sprzedają. Nie wiem , czy wszystkie potrafią przetrwać , ale jak nie zobaczysz , nie będziesz wiedzieć. Miałem 3 sztuki z podobnymi kwiatami , wcześniejszą zimę bez okrycia , ta ostatnia bardziej im zaszkodziła.A Twoja babcina padła z mrozu, czy załatwiło ją coś innego?
Swojski bałagan
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Swojski bałagan
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Swojski bałagan
Olgo miskant Variegatus i Zebrinus pomimo okrycia u mnie wymarzły.
Jaśli chodzi o niewielkiego iglaka do cienia, lub półcienia polecam Ci choinę kanadyjską Jeddeloh, rośnie powoli i nie męczą jej przędziorki, tak jak świerki Conica.
Jaśli chodzi o niewielkiego iglaka do cienia, lub półcienia polecam Ci choinę kanadyjską Jeddeloh, rośnie powoli i nie męczą jej przędziorki, tak jak świerki Conica.
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Swojski bałagan
Olga fajnie że już wróciłaś.
Podoba mi się kolor tej drugiej chryzantemki, ja mam już u siebie dwie (jak przeżyją zimę) i może wiosną uda mi się coś przynieść od sąsiadki.
U mnie podobnie z planami jak u Ciebie mam miejce gdzie chciałabym zrobić rabatę przy ogrodzeniu ale nie jest ono tak do końca skończone, mam tylko nadzieję że w tym roku M to w końcu zrobi a ja pomalutku zacznę tam sadzić jakieś drzewka czy krzewy tylko jakoś nie mam weny i nie mogę jakoś tego miejsca zaplanować
Podoba mi się kolor tej drugiej chryzantemki, ja mam już u siebie dwie (jak przeżyją zimę) i może wiosną uda mi się coś przynieść od sąsiadki.
U mnie podobnie z planami jak u Ciebie mam miejce gdzie chciałabym zrobić rabatę przy ogrodzeniu ale nie jest ono tak do końca skończone, mam tylko nadzieję że w tym roku M to w końcu zrobi a ja pomalutku zacznę tam sadzić jakieś drzewka czy krzewy tylko jakoś nie mam weny i nie mogę jakoś tego miejsca zaplanować
Re: Swojski bałagan
Tadziu szkoda Twojej babcinej chryzantemy, aż dziwne że po tylu latach nagle zima ją wykończyła. Tak jak piszesz, sprawdzam w tym roku jak poradzą sobie moje chryzantemki, jak nie przezimują to mam zaszczepki w piwnicy. Chociaż coraz bardziej skłaniam się do kupna sprawdzonych, wytrzymałych odmian. Lenistwo?
Teresko to mnie teraz zmartwiłaś. A możesz polecić jakieś "twardsze" kolorowe miskanty? Czy w naszym regionie skazani jesteśmy na zieleńce tylko i wyłącznie? Zakładam, że nie będę ich okrywać (no może w pierwszym roku) bo to jedno z najbardziej widocznych miejsc w ogrodzie (wjazd i okna z kuchni i salonu), a ja nie umiem zrobić estetycznego okrycia
Co do iglaczków - mam Jeddeloh i mikrobiotę syberyjską w bardziej zacienionym miejscu (pod jakimś starym cyprysikiem) i faktycznie dobrze sobie radzą. Tu bym jednak chciała coś idącego w stożek/kolumnę i drugie - płożące. Chyba muszę dokładniej sprawdzić jakie są tam warunki świetlne, z tego co pamiętam jałowce pospolite kiedyś dawały sobie radę. Z przędziorkami już się niestety znamy... bo skusiłam się na Daisy White
Właśnie, muszę pamiętać o oprysku z oleju parafinowego!
Aniu witaj w moich skromnych progach
Widzę, że mamy wspólną ulubienicę - Westerland. Ona zasługuje na wszystkie zachwyty! Bez jakiejś wielkiej opieki kwitnie i rośnie. Jakby się dziewczyny z różanego kółka adoracji dowiedziały jak ją traktuję, to by chyba posądziły mnie o znęcanie się nad różami... Ale staram się, czytam i już wiem jakie błędy i zaniedbania muszę poprawić.
Iwonko - jak przeżyje w gruncie to chętnie się nią podzielę, zrobiłam kilka sadzonek. Jak nie to zostanie mi tylko jedna piwniczna i pewnie i tak pójdzie do gruntu. W jej przypadku przynajmniej znamy nazwę odmiany (choć w necie nie znalazłam nic oprócz jednego zdjęcia).
No to z tymi planami jedziemy na podobnym wózku
Tylko ja czekam, aż płot zrobi Tato, a on woli robić powoli ale dokładnie. Dodatkowo zawsze znajdzie się jakaś pilniejsza robota w domu czy w ogrodzie. I tak dobrze, że już dwa boki ogrodzenia są wymienione - wcześniej nie odważyłabym się pokazać mojego bałaganu opartego o pordzewiałe przęsła...
Wena by się mocno przydała i mi
bo tak to sobie mogę planować - coś kolorowego, coś kwitnącego, coś iglastego a konkretów brak.
Będę podglądać postępy u Ciebie, ciekawi mnie jakie warunki masz w tamtym miejscu?
U nas dochodzi jeszcze konflikt interesów - ja chciałabym się osłonić szczelnie roślinami, a Mama woli przestrzeń i szerszą perspektywę. Chociaż jakbym miała jakiś super plan, z małowymagających roślin to może by się powoli przyzwyczaiła - przecież zanim one zasłonią płot na wysokość człowieka trochę czasu minie... Wszelkie sugestie mile widziane! Tak samo jak argumenty, że rabaty wzdłuż płotu nie powodują klaustrofobii
Teresko to mnie teraz zmartwiłaś. A możesz polecić jakieś "twardsze" kolorowe miskanty? Czy w naszym regionie skazani jesteśmy na zieleńce tylko i wyłącznie? Zakładam, że nie będę ich okrywać (no może w pierwszym roku) bo to jedno z najbardziej widocznych miejsc w ogrodzie (wjazd i okna z kuchni i salonu), a ja nie umiem zrobić estetycznego okrycia
Co do iglaczków - mam Jeddeloh i mikrobiotę syberyjską w bardziej zacienionym miejscu (pod jakimś starym cyprysikiem) i faktycznie dobrze sobie radzą. Tu bym jednak chciała coś idącego w stożek/kolumnę i drugie - płożące. Chyba muszę dokładniej sprawdzić jakie są tam warunki świetlne, z tego co pamiętam jałowce pospolite kiedyś dawały sobie radę. Z przędziorkami już się niestety znamy... bo skusiłam się na Daisy White
Aniu witaj w moich skromnych progach
Iwonko - jak przeżyje w gruncie to chętnie się nią podzielę, zrobiłam kilka sadzonek. Jak nie to zostanie mi tylko jedna piwniczna i pewnie i tak pójdzie do gruntu. W jej przypadku przynajmniej znamy nazwę odmiany (choć w necie nie znalazłam nic oprócz jednego zdjęcia).
No to z tymi planami jedziemy na podobnym wózku
Wena by się mocno przydała i mi
Będę podglądać postępy u Ciebie, ciekawi mnie jakie warunki masz w tamtym miejscu?
U nas dochodzi jeszcze konflikt interesów - ja chciałabym się osłonić szczelnie roślinami, a Mama woli przestrzeń i szerszą perspektywę. Chociaż jakbym miała jakiś super plan, z małowymagających roślin to może by się powoli przyzwyczaiła - przecież zanim one zasłonią płot na wysokość człowieka trochę czasu minie... Wszelkie sugestie mile widziane! Tak samo jak argumenty, że rabaty wzdłuż płotu nie powodują klaustrofobii
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Swojski bałagan
Olgo!...podziwiałam dzisiaj ponownie Twój ogrodowy raj...Ne wiem czy przeoczyłam, czy nie znasz nazwy tego pomarańczowego kwiatka z okazałymi liścmi przy wejściu.Chryzantemy ...

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Re: Swojski bałagan
Faktycznie szukałam jego nazwy, ale niezawodni forumowicze podpowiedzieli mi w innym wątku. To Tithonia rotundifolia.
Nasionka zebrałam jakby coś
Nasionka zebrałam jakby coś
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Swojski bałagan
Sielsko i pięknie 
Re: Swojski bałagan
Ewo, Agnieszko dzięki za wizytę!
Na początek fotki mojej nowej domowniczki - Wtyczki. To kicia po przejściach, jednak szybko się zadomowiła i zachowuje się jakby była u nas od zawsze. Ma swoje nawyki, potrafi zalizać ludzi na śmierć, albo nagle znikąd pojawić się na kolanach. Szaleje po całym domu za swoją białą myszką, wietrzy nam szafy i tupie bo chodzić cicho jak kot chyba nie potrafi
Uszko

Pysiek

Nowi śpią, starzy czuwają
Staruszek - siwutek i rozmazany kot w tle...

A teraz na zakończenie zdjęcie tego mojego problematycznego kawałka płotu - najbardziej po lewej jest świerk, którego już nie ma, został pusty narożnik ogrodzenia. Jałowce wzdłuż płotu też już odeszły w niebyt (jak widać były wątpliwej urody), za to róża (ten krzun na płocie to Excelsa) została, choć raczej ją przesadzę, bo mączniaka ma rok w rok. W prawym górnym rogu widać liście orzecha, który rośnie kawałek dalej. Kamień mam zamiar przesunąć wgłąb i jakoś wkomponować w rośliny.
Aż wstyd wstawiać takie zdjęcie
ale na prawdę nie wiem co zrobić z tym terenem. Po wycince został goły płot...

Strony świata przedstawiają się tak, że lewa strona zdjęcia celuje na wschód, prawa na południe.
Czy lilak, pęcherznica i jakiś miskant dadzą sobie radę w takim miejscu? Od strony trawnika podsadziłabym funkię (Sieboldiana, albo inna duża i niebieska), brunnerę, liliowce, chryzantemy i parę cebulowych oraz jakieś 2 niskie iglaki.
Zależy mi na uzyskaniu kolorowego, całorocznego efektu, przy małym nakładzie prac pielęgnacyjnych. Wiem, wiem mrzonki
Na początek fotki mojej nowej domowniczki - Wtyczki. To kicia po przejściach, jednak szybko się zadomowiła i zachowuje się jakby była u nas od zawsze. Ma swoje nawyki, potrafi zalizać ludzi na śmierć, albo nagle znikąd pojawić się na kolanach. Szaleje po całym domu za swoją białą myszką, wietrzy nam szafy i tupie bo chodzić cicho jak kot chyba nie potrafi
Uszko

Pysiek

Nowi śpią, starzy czuwają

A teraz na zakończenie zdjęcie tego mojego problematycznego kawałka płotu - najbardziej po lewej jest świerk, którego już nie ma, został pusty narożnik ogrodzenia. Jałowce wzdłuż płotu też już odeszły w niebyt (jak widać były wątpliwej urody), za to róża (ten krzun na płocie to Excelsa) została, choć raczej ją przesadzę, bo mączniaka ma rok w rok. W prawym górnym rogu widać liście orzecha, który rośnie kawałek dalej. Kamień mam zamiar przesunąć wgłąb i jakoś wkomponować w rośliny.
Aż wstyd wstawiać takie zdjęcie

Strony świata przedstawiają się tak, że lewa strona zdjęcia celuje na wschód, prawa na południe.
Czy lilak, pęcherznica i jakiś miskant dadzą sobie radę w takim miejscu? Od strony trawnika podsadziłabym funkię (Sieboldiana, albo inna duża i niebieska), brunnerę, liliowce, chryzantemy i parę cebulowych oraz jakieś 2 niskie iglaki.
Zależy mi na uzyskaniu kolorowego, całorocznego efektu, przy małym nakładzie prac pielęgnacyjnych. Wiem, wiem mrzonki
- nirali
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 928
- Od: 16 lis 2011, o 12:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z forum ogrodniczego.info
Re: Swojski bałagan
Olgo kociak słodziutki i mogę śmiało napisać że w dzieciństwie całkiem identycznego posiadałam...oj jaki on był łowny
Co do ogrodu to żadne mrzonki tylko plany do realizacji!
U mnie w ogrodzie pęcherzyca kalinolistna Diablo (bordo) dobrze znosiła i cień i słońce i w ciągu dwóch lat rozrosła się do bardzo sporego krzaczora więc miejsce musiała zmienić...odmiana o zółtych liściach rośnie wolniej i gdy lato w pełni i nie skąpi słoneczkiem to zauważam podpalone liście.
Pamiętaj że pęcherzyca ,lilak,chryzantemy,cebulowe,liliowce znikną w zimie i będzie sporo gołego miejsca więc iglaste jak najbardziej wskazane
Co do ogrodu to żadne mrzonki tylko plany do realizacji!
U mnie w ogrodzie pęcherzyca kalinolistna Diablo (bordo) dobrze znosiła i cień i słońce i w ciągu dwóch lat rozrosła się do bardzo sporego krzaczora więc miejsce musiała zmienić...odmiana o zółtych liściach rośnie wolniej i gdy lato w pełni i nie skąpi słoneczkiem to zauważam podpalone liście.
Pamiętaj że pęcherzyca ,lilak,chryzantemy,cebulowe,liliowce znikną w zimie i będzie sporo gołego miejsca więc iglaste jak najbardziej wskazane
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Swojski bałagan
Olgo kocica cudna....czy to zwykły dachowiec?
Re: Swojski bałagan
Dziękuję Kasiu
Takie podpowiedzi to skarb! A zapytam jeszcze o tę pęcherznicę Diabolo - jak duża na szerokość rośnie? Bo miałabym maksymalnie 3 metry miejsca, ale przed nią coś bym jeszcze posadziła.
Na zimowe widoczki widziałabym właśnie iglaki i miskanta, z dodatkiem w tle łysych gałązek. Tylko że z wytrzymałych iglaków to znam tylko cis, mikrobiotę i choinę kanadyjską... Z zimozielonych to chyba mahonia pospolita powinna wytrzymać w naszym regionie? Bo ostrokrzew czytałam, że wymarza
W najciemniejsze miejsce zastanawiam się czy nie dać bluszcza - niechby się płożył po ziemi i wspinał po orzechu.
Aga tak, to dachowiec. A przynajmniej nic nie wiadomo o jej pochodzeniu. Musiała mieć sporo przygód bo szczerbatek z niej straszny jak na trzylatkę.
Na zimowe widoczki widziałabym właśnie iglaki i miskanta, z dodatkiem w tle łysych gałązek. Tylko że z wytrzymałych iglaków to znam tylko cis, mikrobiotę i choinę kanadyjską... Z zimozielonych to chyba mahonia pospolita powinna wytrzymać w naszym regionie? Bo ostrokrzew czytałam, że wymarza
W najciemniejsze miejsce zastanawiam się czy nie dać bluszcza - niechby się płożył po ziemi i wspinał po orzechu.
Aga tak, to dachowiec. A przynajmniej nic nie wiadomo o jej pochodzeniu. Musiała mieć sporo przygód bo szczerbatek z niej straszny jak na trzylatkę.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Swojski bałagan
A może jest starsza...podobno własnie wiek kota da się wyczytać z uzębienia
Re: Swojski bałagan
Może być starsza, ale raczej niewiele, patrząc na jej kondycję oczy i te zęby które jeszcze ma
Stawiam raczej na to, że jakiś przypadek pozbawił jej połowy uzębienia... Na dole nawet kłów nie ma, a one się zwykle dobrze trzymają, za to górne siekacze o dziwo ma. A no jedną nogę też ma po przejściach - czuć zrost, nie do końca równy.
Ile by lat nie miała przeżyje resztę u nas, oby jak najdłuższą.
Ile by lat nie miała przeżyje resztę u nas, oby jak najdłuższą.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Swojski bałagan
Jasne kochana nie ważny wiek...najważniejsze że znalazła kochający dom 


