Kilka fotek z Ogródka GERTRUDY
Witaj Gertrudo mam do ciebie pytanko
na mojej róży pojawił się mączniak opryskałam ją miedzianem już trzy razy ,pleśń nie znikła
czy da się ją jeszcze uratować
czy ty też masz takie problemy
u ciebie jest wspaniale

Pozdrawiam - Krystyna
Wiejski ogród - kamixsa
Wiejski ogród - kamixsa
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
kamixsa- Osobiście na mączniaka u róż , wolę używać Amistar 25SC . Jeśli chodzi ci o uratowanie krzewu , jest to wykonalne , ale atrakcyjny tego sezonu to już zbytnio nie będzie , gdyż najbezpieczniej ,jeśli roślina jest cała dość mocno porażona , usunąć chore pędy lub porażone liście i pąki [ co wpłynie niestety na jej estetykę ] , oraz wykonywać oprysk co 7 dni przez okres 3 tygodni - potem prewencyjnie co 10 dni [ jest to uciążliwe i niestety bez chemii się nie obejdzie , ale róża przeżyje ] koniecznie naprzemiennie np. Amistar25SC i Topsin M 500 SC i w roku przyszłym pamiętać , aby w fazie bezlistnej [ wczesna wiosna ] koniecznie wykonać oprysk zapobiegawczy z Miedzian 50 WP lub Kaptan zawiesinowy 50 WP . Na pytanie czy mam problemy z różami , odpowiem : przy tej ilości krzewów które posiadam kłopotów nie da się uniknąć , są nimi : uszkodzenia mrozowe , choroby grzybowe , uszkodzenia mechaniczne [ piesek i dzieci , czasem mąż ] oraz szkodniki owadziekamixsa pisze:Witaj Gertrudo mam do ciebie pytankona mojej róży pojawił się mączniak opryskałam ją miedzianem już trzy razy ,pleśń nie znikła
czy da się ją jeszcze uratować
czy ty też masz takie problemy
u ciebie jest wspaniale
![]()
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Zanim sie położę spać - przedstawię Wam jeszcze jedna , prawie rozwiniętą :
'Perfect Moment'- [ 'Jack Dayson' ," Korwilma" ]-Jest to róża wielkokwiatowa hodowli Kordesa z 1989r - rodzice jej to New Day X Mecedes . Najpiękniejsze w tej róży są jej rozwijające się pąki , zwarte dwubarwne z ciekawą grą barw i wyraźnym sfalowaniem brzegu [ uwielbiam na nie patrzeć ] . Rozwinięty w pełni kwiat ma czerwonawo-pomarańczowy brzeg i żółtą nasadę płatków , jego brzegi nie są już tak ładnie sfalowane jak w pąkach [ z ta różą to tak jak ze szczeniaczkiem - mały , to i śliczny , duży - już niekoniecznie tak uroczy
] Odporność średnia .Moja to róża sztamowa [ szczepiona na pniu ] i chyba w tej postaci prezentuje się najciekawiej . Rośnie krzaczasto - pokrój wyprostowany ok 0,8m , zapach ulotny - słabiutki , no ale te cudne pąki .....................- to właśnie ta perfekcyjna chwila ................

'Perfect Moment'- [ 'Jack Dayson' ," Korwilma" ]-Jest to róża wielkokwiatowa hodowli Kordesa z 1989r - rodzice jej to New Day X Mecedes . Najpiękniejsze w tej róży są jej rozwijające się pąki , zwarte dwubarwne z ciekawą grą barw i wyraźnym sfalowaniem brzegu [ uwielbiam na nie patrzeć ] . Rozwinięty w pełni kwiat ma czerwonawo-pomarańczowy brzeg i żółtą nasadę płatków , jego brzegi nie są już tak ładnie sfalowane jak w pąkach [ z ta różą to tak jak ze szczeniaczkiem - mały , to i śliczny , duży - już niekoniecznie tak uroczy

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Haniuś - korzystam z bardzo wielu źródeł , ale jeśli chodzi o odporność na choroby i informację na temat czy dana róża posiada certyfikat ADR [ oraz w którym roku go przyznano ] to najlepsza jest : Robert Markley "RóżE poradnik praktyczny " - w jakimś wątku wkleiłam fotkę okładki i link gdzie ją maja [ moje wydanie jest leciwe z 1999r ], no i te dwie stronki : http://www.rdrop.com/~paul/whatsnew.html , http://www.hortico.com/roses/roses.asp - opisy uzupełniam o własne spostrzeżenia bo na żadnej stronie nie ma wszystkiego
Jeśli opis jest "odporna na choroby" - a u mnie łapie coś co roku , to piszę " z tą odpornością jest różnie " [ wiadomo , książki i stronki intern. pisane są przez Anglików lub Niemców - a nasz Polski klimat to już ciut inna historia
] Pozdrawiam 
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Gertrudo a może możesz powtórzyć zdjęcie okładki "Róże poradnmik praktyczny"
i link do strony,gdzie ją mają?
i link do strony,gdzie ją mają?
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- ZENOBIUSZ
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4213
- Od: 2 sty 2008, o 07:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Witaj Gertrudo
Nasza róża Sympathia rosnąca od 2 lat i w bieżącym roku ładnie się rozwijając zaczeła kwitnąć,nagle w ciągu kilku dni podczas naszej nieobecności zaczeła ginąc. Podaję zauważone obiawy: liście na całym krzaku były w czarnych plamach mocno wysuszone i przy
dotyku odpadające,brak widocznych owadów. W chwili obecnej cały krzak jest w pełnym kwitnieniu z nowymi przyrostami lecz bezlistny. Pozostałe róże są w bardzo dobrym stanie z pięknymi zdrowymi liśćmi. Co się mogło stać w ciągu kilku dni???. Prosze o pomoc.
Zyczę miłego dnia
Nasza róża Sympathia rosnąca od 2 lat i w bieżącym roku ładnie się rozwijając zaczeła kwitnąć,nagle w ciągu kilku dni podczas naszej nieobecności zaczeła ginąc. Podaję zauważone obiawy: liście na całym krzaku były w czarnych plamach mocno wysuszone i przy
dotyku odpadające,brak widocznych owadów. W chwili obecnej cały krzak jest w pełnym kwitnieniu z nowymi przyrostami lecz bezlistny. Pozostałe róże są w bardzo dobrym stanie z pięknymi zdrowymi liśćmi. Co się mogło stać w ciągu kilku dni???. Prosze o pomoc.
Zyczę miłego dnia
Pozdrawiam Zenek
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
ZENOBIUSZu - Podejrzewam ,że podłapała czarną plamistość - jeśli listki miały czarne , brązowe - brunatne lub czarnofioletowe plamy i żółkły przed opadnięciem - to jest b.duże prawdopodobieństwo tej właśnie choroby . Opryskaj ją preparatem Score 250EC . Póżniej do końca sezonu musisz ją katować Topsin500 na przemian z Score 250SC lub Bravo 500SC w odstępach 10 dniowych [ środki muszą być stosowane naprzemiennie - to bardzo ważne ] Obrywaj też listki na których zauważysz plamy - w tym roku cudów nie będzie , ale w przyszłym powinno być już dobrze . Postaraj się też wzmocnić roślinę wyciągami z pokrzywy [ dobrze wpływa na zieloną masę ] , i nawozem potasowym . Jest również możliwość ,że ktoś wam różę czymś opryskał przez przypadek [ podczas malowania ,bejcowania itp w słońcu ] lub celowo - wtedy poradzi sobie sama i wkrótce nie będzie śladu po zadanych ranach [ pomogło by zdjęcie listka ]
Raczek- hanka55- ale ze mnie gapa , wstawiałam to kiedyś w mój wątek ; jest na tej stronie wśród postów
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=112
KaRo- tak wygląda rozwinięta "Constance Spry " - szkoda że nie mogę załączyć zapachu

Raczek- hanka55- ale ze mnie gapa , wstawiałam to kiedyś w mój wątek ; jest na tej stronie wśród postów
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=112
KaRo- tak wygląda rozwinięta "Constance Spry " - szkoda że nie mogę załączyć zapachu

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Witaj Gosiu
Constance Spry jest przepiękna, szkoda, że zapachu przesłać nie możesz
Ta Perfect Moment ma niesamowite płatki, bardzo rzadko spotykane. Przyznam szczerze, że ja też w niektórych różach wolę jak są w pąkach niż jak są w pełni rozwinięte, naładniejesze są takie w połowie drogi
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie odnośnie cięcia róż, pewnie nie zauważyłaś, jakbyś mogła to podziel się ze mną swoją wiedzą
Ta Perfect Moment ma niesamowite płatki, bardzo rzadko spotykane. Przyznam szczerze, że ja też w niektórych różach wolę jak są w pąkach niż jak są w pełni rozwinięte, naładniejesze są takie w połowie drogi
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie odnośnie cięcia róż, pewnie nie zauważyłaś, jakbyś mogła to podziel się ze mną swoją wiedzą
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Dziś skromna :
"Montana" - Tantau 1974 - nie powala na kolana , ale jest zdrowa , wytrzymała i znosi kaprysy pogodowe bez uszczerbku . Nadaje sie do półcienia jak i na wystawę południową - piękne, zdrowe, ciemne lśniące liście - jednym słowem wszechstronna w zastosowaniu róża rabatowa do upychania w pustych miejscach - dodam jeszcze tylko że kwitnie bardzo obficie
Certyfikat ADR ma od roku 1974

"Francois Juranville"- Róża ta wykazuje bardzo dużą zmienność w kolorystyce od moreloworóżowego do jasno różowego , b.pełne . Mój egzemplarz jest młodziutki i zdecydowanie moreloworóżówy [ co mnie cieszy ] przy przekwitaniu staje sie bardziej bladoróżowa .Hodowca tej piękności to Barbier - rok 1906 . Jest to rambler - kwitnie jednokrotnie [ słabo sporadycznie powtarza ] , ale bardzo obficie . Kiaty mają owocowy zapach z nutką jabłkową [ bardzo ciekawy , ale delikatny ] Zdrowa odmiana [ wysokość 3,5-5m ] , o ładnych liściach i niesamowitym kolorze

"Montana" - Tantau 1974 - nie powala na kolana , ale jest zdrowa , wytrzymała i znosi kaprysy pogodowe bez uszczerbku . Nadaje sie do półcienia jak i na wystawę południową - piękne, zdrowe, ciemne lśniące liście - jednym słowem wszechstronna w zastosowaniu róża rabatowa do upychania w pustych miejscach - dodam jeszcze tylko że kwitnie bardzo obficie

"Francois Juranville"- Róża ta wykazuje bardzo dużą zmienność w kolorystyce od moreloworóżowego do jasno różowego , b.pełne . Mój egzemplarz jest młodziutki i zdecydowanie moreloworóżówy [ co mnie cieszy ] przy przekwitaniu staje sie bardziej bladoróżowa .Hodowca tej piękności to Barbier - rok 1906 . Jest to rambler - kwitnie jednokrotnie [ słabo sporadycznie powtarza ] , ale bardzo obficie . Kiaty mają owocowy zapach z nutką jabłkową [ bardzo ciekawy , ale delikatny ] Zdrowa odmiana [ wysokość 3,5-5m ] , o ładnych liściach i niesamowitym kolorze

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- GERTRUDA
- 1000p

- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Daisy- Przepraszam że nie odpowiedziałamDaisy pisze:Witaj GosiuConstance Spry jest przepiękna, szkoda, że zapachu przesłać nie możesz
![]()
Ta Perfect Moment ma niesamowite płatki, bardzo rzadko spotykane. Przyznam szczerze, że ja też w niektórych różach wolę jak są w pąkach niż jak są w pełni rozwinięte, naładniejesze są takie w połowie drogi![]()
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie odnośnie cięcia róż, pewnie nie zauważyłaś, jakbyś mogła to podziel się ze mną swoją wiedzą
- w pierwszym roku po posadzeniu tnę je dość intensywnie i ogławiam pąki kwiatowe [ żeby nie wymęczać krzewów - umożliwia to rozbudowanie masy zielonej i systemu korzeniowego - strata kwiatów w pierwszym roku zaprocentuje w latach następnych ] tym bardziej ,że sadzonki oferowane w szkółkach są zazwyczaj II gatunku , a kwitnienie nieco hamuje wzrost rośliny [ zbyt dużo sił wkłada ona w wykarmienie kwiatów ] , w tym stanie pozostawiam je do następnej wiosny i wtedy usuwam wszystkie cienkie i pokładające się pędy [ to co leży na ziemi łatwo łapie wszelkie choroby grzybowe ] , a mocne skracam radykalnie do około 20cm - nie obrywam już w tym czasie pąków kwiatowych .
- w następnych latach usuwam już tylko te cienkie gałązki i ewentualnie przycinam te które zbyt mocno deformują kształt krzaków lub są uszkodzone , czy chore [ róży historycznych sekatorem w latach następnych nie tykam w ogóle , gdyż zazwyczaj kwitną na pędach 2 letnich i starszych ] , mocniejszego ciecia róże krzewiaste nie lubią , zdecydowanie gorzej wtedy kwitną, a niektóre wręcz przestają. Bardzo korzystne jest przyginanie pędów , zmusza różę do wiązania większej ilości pąków kwiatowych .Inne grupy róż to już inna historia - ale ty Daisy masz większość krzewiastych angielek
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Gertrudo wcale nas nie zanudzasz.
Fajne są twoje opisy róż.Na razie znalazłam opis mojej pnącej Sympathie.
Mam jeszcze posadzone zeszłej jesieni:wielokwiatowe:Josephine Bruce i Eiffel Tower
oraz rabatową Fashion oraz posadzone w 2006 roku 5 sztuk rabatowej Goldilocks.
Może masz takie?Ciekawi mnie bardzo jak one się sprawują w praktyce,czy są z nimi problemy.
Fajne są twoje opisy róż.Na razie znalazłam opis mojej pnącej Sympathie.
Mam jeszcze posadzone zeszłej jesieni:wielokwiatowe:Josephine Bruce i Eiffel Tower
oraz rabatową Fashion oraz posadzone w 2006 roku 5 sztuk rabatowej Goldilocks.
Może masz takie?Ciekawi mnie bardzo jak one się sprawują w praktyce,czy są z nimi problemy.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
GERTRUDA pisze:...
No a teraz znowu Was podręczę opisami i fotkami róż...
Oj tak, dręcz nas i męcz nas tymi fotkami i opisami!
Jesteś sto razy lepsza niż encyklopedia czy najlepszy podręcznik o różach, bo jeszcze dodatkowo mozna Cie wypytac Very Happy
Gosiu, bardzo dokładnie przyjrzałam się Twoim zdjęciom i z nich rzeczywiście wynikałoby, ze moja róża to raczej Constance Spray. Ale u Ani-Amlos Luise Odier wyglądała identycznie. Nie wiem już sama. Moze zrobię jeszcze zdjęcia kolców i lisci i Ci pokażę.
A moze Luise Odier Ani to nie L.O. tylko Constance Spray Question
Szkoda, ze Wiliam Shakespeare i Otello są takie kaprysne, obie mają niezwykły kolor!
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Przepiękne róze. Szczere gratulacje dla utalentowanej Ogrodniczki. Chciałam nawiązać do wcześniejszych postów na temat róż angielskich.Mam kilka "angielek" między innymi posadzone w zeszłym roku w październiku L.D.Braithwaite i Mme Isaac Pereire. Obie rosna bardzo słabo. Mme wypuściła dwa wysokie pędy i kilka słabych. Na tych słabych utworzyły sie 3 pączki. L.D. wypuścił jeden niewysoki pęd i dwa mikre. Na tm słabym pędzie rozkwitł najpiękniejszy kwiat , jaki mozna sobie wyobrazić i co najwazniejsze trwa w tym rozkwicie juz ponad tydzień. Problem w tym, ze ja niestety w ogóle nie przycięłam róz ani w czasie sadzenia ani w marcu. Prosze o radę czy powinnam przyciać je teraz (połowa czerwca) czy dac sobie z tym spokój i zrobic to w marcu w przyszłym roku. We wczesniejszych postach czytałam, że kupiłas też Mme więc anansuję, że mimo iz rosnie opornie zapach bije od nierozwiniętych jeszcze pąków.
Nawizłam je Osmocote Substral o przedłuzonym działaniu i podlewam dwa razy w tygodniu Magiczną Siłą też Substral. Kupiłam juz siarczan magnezu i będę pryskać żeby się wzmocniły. Dobrze natomiast roznie Ghislaine de Feligonde, która była jednocześnie sadzona z pozostałymi i utworzy ła juz całkiem foremny krzaczek (tez nie cięta w marcu) obsypany najpierw pomarańczowymi, a potem jasnokremowymi nieduzymi kwiatami. Bardzo suę martwię, czy brak cięcia w marcu nie wpłynie źle na dalszy rozwój moich róż. Czy cięcie w przyszłym roku rekompensuje brak cięcia w tym roku? Bardzo uprzejmie proszę o odpowiedź. Serdecznie pozdrawiam Bogusia
Nawizłam je Osmocote Substral o przedłuzonym działaniu i podlewam dwa razy w tygodniu Magiczną Siłą też Substral. Kupiłam juz siarczan magnezu i będę pryskać żeby się wzmocniły. Dobrze natomiast roznie Ghislaine de Feligonde, która była jednocześnie sadzona z pozostałymi i utworzy ła juz całkiem foremny krzaczek (tez nie cięta w marcu) obsypany najpierw pomarańczowymi, a potem jasnokremowymi nieduzymi kwiatami. Bardzo suę martwię, czy brak cięcia w marcu nie wpłynie źle na dalszy rozwój moich róż. Czy cięcie w przyszłym roku rekompensuje brak cięcia w tym roku? Bardzo uprzejmie proszę o odpowiedź. Serdecznie pozdrawiam Bogusia
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia




