Jeżeli chodzi o cięcie - konieczne
 - ale ja bym zdecydowanie przyciął niżej i wystarczy tylko 1 cm nad liściem (kikucik i tak wyschnie):
 - ale ja bym zdecydowanie przyciął niżej i wystarczy tylko 1 cm nad liściem (kikucik i tak wyschnie):
Ze szczytowych dwu-, trzylistkowych części można rzeczywiście zrobić nowe sadzonki - we wodzie lub od razu do ziemi - łatwo się ukorzeniają.
Natomiast co mi się nasuwa patrząc na zdjęcia. Górna połowa rośliny - patrząc na 1-sze zdjecie - jest strasznie wydłużona co świadczy o niedostatku światła. Już obciętą roślinę należałoby dać bliżej szyby lub postawić na parapecie
 Nawet bezpośrednie słońce nie powinno jej zaszkodzić (moje też tak stoją). Na zimę można ją natomiast przestawić do chłodniejszego pokoju lub na tzw. zimne (północne) okno.
 Nawet bezpośrednie słońce nie powinno jej zaszkodzić (moje też tak stoją). Na zimę można ją natomiast przestawić do chłodniejszego pokoju lub na tzw. zimne (północne) okno.







 Przycięłabym ją na samym dole, tam, gdzie masz taką przerwę w liściach i gołą łodygę.Ale nigdy nie miałam szeflery, więc tylko gdybam. Jednak wydaje mi się, że trzeba by ją przycinać regularnie, to się ładnie rozkrzewi
 Przycięłabym ją na samym dole, tam, gdzie masz taką przerwę w liściach i gołą łodygę.Ale nigdy nie miałam szeflery, więc tylko gdybam. Jednak wydaje mi się, że trzeba by ją przycinać regularnie, to się ładnie rozkrzewi 

 
 



 
  Tylko pamiętaj, żeby teraz nie przesadzić z pielęgnacją, czyli jej nie utopić
  Tylko pamiętaj, żeby teraz nie przesadzić z pielęgnacją, czyli jej nie utopić 

 
  . Mam ją ok. 4 lata i urosła może z 15 cm , od początku była jakaś uparta to się doigrała i zrobiłam jej cięcie . Może to coś pomoże a jak nie to kupię inną i już .
  . Mam ją ok. 4 lata i urosła może z 15 cm , od początku była jakaś uparta to się doigrała i zrobiłam jej cięcie . Może to coś pomoże a jak nie to kupię inną i już . 
 
		
