Jaką KSIĄŻKĘ aktualnie czytasz ? [EDU]

[kajkak]

Szczenięce lataMelchior Wańkowicz. Świetnie się czyta. Nie istniejący już świat. Aż trudno uwierzyć ,że przez te ok. 120 lat wspominanych, technologia tak zmieniła nasze życie.

[andrzej1050]

Niedawno czytałem "Nielegalnych" Vincenta Severskiego, a pod choinkę dostałem "Niewiernych" tego samego autora. Zabrałem się za czytanie. Lektura pasjonująca i bardzo wciąga. Ciekawa podwójnie, bo obie książki są o zupełnie nieznanym współczesnym polskim wywiadzie
Polecam.

[Jerome]

Dzięki kajkak za przypomnienie Wankowicza.

Kiedy ja to czytalem? Jakos w ubieglym tysiäcleciu . A mam, na pewno. Tylko dokopac sie do tego musze, gdzies jest w tylnych rzedach na regale.
Lubie tä ksiäzke, a w natloku spraw codziennych czlowiek czasem o przyjemnosciach ducha zapomni.

[mirzan]

Bardzo ciekawa historia,jak młody Wańkowicz ze stryjem swoje wsie objeżdżał.W każdej wiosce
młody nowo ożeniony gospodarz,proponował dziedzicowi wypróbowanie nowej żony.
Melchior też był świeżo ożeniony i jeszcze mocno zakochany,więc wykręcał się jak tylko mógł.
A stryj mówi - włościan nie możesz obrażać...

[Grazia]

Ostatnia powieść Jana Grzegorczyka "Jezus z Judenfeldu",dalsze przygody księdza Grosera

[x-c-9]

"Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza ( ), niedawno czytałem Anne Rice "Dar Wilka", a w kolejce czeka "Wywiad z wampirem" tej samej autorki.

[tralaluszy]

"Krzyżaków" czytałam już chyba ze sto razy, i pewnie ze sto razy ją jeszcze przeczytam

[x-c-9]

A ja nie mogę doczekać się kiedy skończę czytać "Krzyżaków". Sienkiewicz jest znienawidzonym przeze mnie autorem.

[krzand]

Sienkiewicz jest znienawidzonym przeze mnie autorem.

No wiesz? Sienkiewicza tak pięknie się czyta. Trochę co prawda zafałszował historię w trylogii, ale nie o to chodziło, żeby było wiernie, tylko żeby pokrzepić serca Polaków. Zawsze chętnie wracam do Sienkiewicza. Rekord pobiłem przy "Potopie". Przeczytałem go z dziesięć razy....
A aktualnie czytam "Miejsce w słońcu" Lizy Marklund.

[Pani Szlązkiewicz]

Ja Krzyżaków nie przebrnęłam, 1-szy tom udało mi się przeczytać, "Potop"... nie skalany moją dłonią Za to "Faraona".. chyba ze 3 razy przeczytałam

[krzand]

"Faraon", to powieść, której fabułę można przenieść do każdych czasów, nawet współczesnych. Ponadczasowa, dobrze napisana. Tyle, że to nie Sienkiewicz, a Prus.

[Pani Szlązkiewicz]

Przecież nie napisałam że to Sienkiewicz Tyle jeszcze ogarniam ;)

[bishop]

Obecnie czytam m.in. "Gdy zakwitną jabłonie" Szczepana Pieniążka. Xiążka równie stara jak ja, ale napisana uroczo. Teraz już się tak nie pisze. Ten przystępny język, ta wiedza, której Autor nie ukrywa przed czytelnikami. To mnie najbardziej ruszyło - odniosłem wrażenie, że teraz pisze się xiążki po to, żeby wydawać xiążki, a nie po to, żeby czegoś nauczyć. Dlatego przerzuciłem się na antykwaryczne. Równie spodobała mi się tłumaczona z niemieckiego "Ogród wypoczynkowy" Franza Ehmke. Mimo, że ma już 30 lat, to wiedza w niej przekazana jest w większości aktualna, i podana w bardzo prosty sposób. Polecam wszystkim zaczynającym hobby ogrodowe.
Niestety nie wszystkie starsze xiążki sa równie ciekawe. W tłumaczonej z sowieckiego "Lecznicze właściwości roślin uprawnych" trafiłem np. na taki kwiatuszek: [...] Znany tadżycki uczony i lekarz - Awicenna [...] Niby wszystko w porządku, ale ten sowietocentryczny obraz świata mnie raził.

[mirzan]

Z tym Tadżykiem,to uważaj.Kiedyś nazywano tak mieszkańców innych ziem,nie z terenu
Tadżykistanu.Nie pamiętam gdzie na to trafiłem,u Dobraczyńskiego,albo Kossak.
Skończyłem Znachora,Wilczura.Dziwnie pisze ten Mostowicz,czyta się nieźle,ale fragmenty
jakby w stylu z Trędowatej,czyli taki naiwny romantyzm.
Dorwałem się do Kaden-Bandrowskiego, Miasto mojej matki i inne opowiadania. Pierwsze wrażenie,że to był bardzo mądry gość.Fragment o szkole:
1. Nie powinno być w szkole walki między uczniami.
2.Podziału na biednych i bogatych.
3. Różnicy ze względu na pochodzenie ucznia, czy też rasę.
4.Wreszcie być nie powinno,by nauczyciel przeklinał głośno swój profesorski los.
I tak dalej, poczytajcie sobie sami,bo warto.Książka za 1,90 zł + przesyłka.

[Jerome]

A ja nie mogę doczekać się kiedy skończę czytać "Krzyżaków". Sienkiewicz jest znienawidzonym przeze mnie autorem.

Wez to na komediowo. Ja lata temu, kiedy möj syn mial moze 8 lat zaczälem mu czytac "Pana Wolodyjowskiego", niby ostatnia powiesc z trylogii, ale w sumie najlzejsza. Czytalismy wieczorami po kawalku, syn kwestie malego rycerza, zonka oczywiscie Basienka a ja, no cöz nieskromnie wspomne ze niby tubalnym glosem mosci Zaglobe czytalem.
Ubaw mielismy po pachy, a potem reszta trylogii poszla w rok. Krzyzaköw tez po tym dalo rade po kawalku i bez bölu, bo ciekawosc mlodego zzerala.
Ale jak zafiksujesz sobie ze przeczytac to patriotyczny obowiäzek, to w zyciu nie dobrniesz do konca.
Tylko nie przejmuj sie za bardzo Jurandem, facet mial pecha po prostu.
A Danuska? No wyobraz jä sobie dzisiaj i umiesc jä za barem w Pizdzioworach Kujawskich z tä jej egzaltacjä i manierami, z tä jej kibiciä wiotkä i mdleniem co chwila jak wiecej niz trzy kufle do stolika zaniesie i z tym ze jak jä melancholia wezmie, to zaraz gra na lutni i chusteczki Zewa rozrzuca gdzie popadnie. A jak jakis klient wykaze sie w barze i Zubra miguskiem obali, to nawet jak mu dolozä dozywocie bez mozliwosci apelacji za to ze jakiegos posla mniejszosci niemieckiej po mordzie natrzaskal, Danuska daje sie poniesc i chusteczkä go hyc nakrywa, baczäc przy tem zeby nie byla zasmarkana. Chusteczka, nie Danuska.
I wtedy zobaczysz te röznice, te zwyczaje i kunszt pisarza.
Odnies to wszystko do dzisiaj, usmiej sie, pofolguj z facecjä, a potem z przyjemnosciä przeczytaj jeszcze raz na powaznie. Nie oderwiesz sie. Kilkukrotnie

Ja bardzo lubie w niekonwekcjonalny sposöb podchodzic do literatury. Jakis czas temu udalo mi sie przekonac mojä najmlodszä cörke, ze Antygona to byla pieprznieta i egzaltowana dziewoja, a Kreon nie mial innego wyjscia jak jä unicestwic, bo inaczej naröd oskarzylby go o prywate, nepotyzm i wywalili by go z Teb na zbity pysk. Tylko Hajmon i Eurydyka postanowili sie wycofac na zawsze i wujaszek bohaterki stanäl na krawedzi z moralnym dylematem. Zeby nawiäzac do mlodszej twörczosci powiem ze jak rozdarta sosna wyglädal. Spece od iglaköw powiedzä ci dokladniej jak to jest. No i sie wtedy zalamal, bo mu sie rodzina rozwalila i zachcialo mu sie miec skrupuly. Stres jest strasznä rzeczä. Szkoda faceta, ale jak sie ma slabä psychicznie rodzinke, to efekty mogä byc potworne.
A swojä drogä Eteokles i Polinik niezle namieszali i siostrzyczka niepotrzebnie sie potem mieszala do dekretöw wujka.
Polonistka stwierdzila ze pogläd jest powiedzmy niecodzienny, ale gratuluje znajomosci lektury. A mloda chyba nawet okladki nie obejrzala.
Wtedy, bo teraz juz ma Antygone za sobä i twierdzi ze jä w bambuko zrobilem, ze jestem wstretny i nieczuly, a najbardziej obelzywe wyrazy powtarzala po trzy razy.
A bylo czytac samemu.