Miałam się już dziś nie odzywać, bo ta pogoda dobiła mnie do cna (przewrotnie powiem, że jestem urodzoną optymistką tyle, że na baterie słoneczne), ale postaram się zawalczyć ze swoim zbitym jak u psa egzystencjalnym ego...
Bogna, jeśli dobrze sobie przypominam, w ubiegłym roku nasiona w porządnym wyborze pokazały się w Al. Krakowskiej na początku lutego. Widać teraz będzie podobnie. Myślę, że parę torebek nasion, w tym modro-fioletową lobelię, zamówię w PNOS-ie przez internet. Cieszę się, że wróciłaś w przyzwoitym czasie... ja tę drogę, czasem z pobocznościami, pokonuję z pracy codziennie, z okolic lotniska... na tyłach Media Marktu remontowano kawałek (kanalizacja, zjazd z przyszłej trasy) przez kilka miesięcy i Krakowska korkowała się niemiłosiernie... teraz, bodaj od tygodnia, to miejsce jest otwarte, ludzie nie muszą już objeżdżać, stąd nasza trasa zrobiła się przejezdna. Miłego... chociaż pogoda sprawia, że mam ochotę udać się do niedźwiedziej nory...
Julek, słońce, Ty już wróciłaś? Lepiej tego nie rób - depresja i migreny murowane.
Ula, 'żadnych zakupów, jeszcze tylko...' - też się mogę pod tym podpisać
Ewa, zapomniałam dopisać, że wysyłkowo nie działają - to niewielkie szkółki, do kameralnego pochodzenia i miłych spokojnych zakupów... coś jak sklep na wsi vs hipermarket
Iwonko, za
Rubrum trzymam kciuki, to moje chciejstwo... byłoby super, gdyby Ci przezimowała!
Danusiu, a to ciekawe z tymi rozchodnikami... na swoich nie zauważyłam gąsienic?
Dario, dobry wieczór! Cieszę się, że zajrzałaś
Magda, zdjęcia wstawiłam
Marysiu, prawdziwie rozsądne podejście!
Majutek, wszystko rozumiem i popieram... czekam na zdjęcia trawek
Marzenko, zaszalałaś różanie - to mi się podoba!
Madziu, będę śledzić Twoje trawiasto-altanowe i nie tylko plany... nie poradzę konkretnych odmian jako terminatorek, bo jeszcze żadna mi nie wymarzła - ten status mają więc wszystkie
Różowa seria, na pociechę:
