
Moje działkowo- parapetowe królestwo.
- sylvia_sirena
- 1000p
- Posty: 1189
- Od: 23 lis 2009, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Oj Zeniu bidulka z ciebie dobrze że chociaż z okna możesz sobie popatrzeć , ale za to domowymi możesz się więcej pochwalić .Na pocieszenie troszke lata w bukiecie dla ciebie.


Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu widoczki zimowe bardzo ładne, u nas też takie są ale ja i tak zimy nie lubię, jestem ciepłolubna.
Dowiaduję się, że tak cierpisz, życzę ci abyś jak najszybciej wyzdrowiała i miała udane Święta. 


- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6421
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu zaglądam do Ciebie po małej przerwie, bo ostatnio trochę choruję.
Widzę, że Ty całkowicie uziemiona w domu jesteś.
Bardzo Ci współczuję. A co z przygotowaniami do świąt, mam nadzieję, że ktoś Cię wyręczy.
Oszczędzaj się i dużo odpoczywaj, szybkiego powrotu do zdrówka życzę

Widzę, że Ty całkowicie uziemiona w domu jesteś.
Bardzo Ci współczuję. A co z przygotowaniami do świąt, mam nadzieję, że ktoś Cię wyręczy.
Oszczędzaj się i dużo odpoczywaj, szybkiego powrotu do zdrówka życzę


- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Witajcie po bardzo długiej przerwie.
. Aj tam, aj tam..po co liczyć po jak długiej przerwie.
. Jestem i już.
. Mimo to tak dla wyjaśnienia, nie miałam co pokazywać..wiosna dla mnie była okrutna. Kwiatki które gromadziłam latami ( oczywiście nie wszystkie )...tak ot, padły sobie pod wodą.
. A wody było sporo, choć domek na wysokim fundamencie bałam się że woda lada moment wleje się do środka. A wszystko przez ludzką głupotę..rowy melioracyjne ludzie pozakopywali. Mają odkopywać, udrażniać...ej dużo by pisać. A wiosna zaczęła się pięknie..



Nie przeszkadzało nawet to...

A potem nastąpiło to...








Tego kwiatka nawet nie zdążyłam obejrzeć, miałam go pierwszy raz.

Gdy woda opadła moim oczom ukazał się taki widok.



Załamana, zniechęcona do działeczki ..żal straconych roślinek, pomalutku to wszystko mija, choć często nachodzi od nowa a ja waham się czy warto od nowa.








Nie przeszkadzało nawet to...


A potem nastąpiło to...









Tego kwiatka nawet nie zdążyłam obejrzeć, miałam go pierwszy raz.

Gdy woda opadła moim oczom ukazał się taki widok.



Załamana, zniechęcona do działeczki ..żal straconych roślinek, pomalutku to wszystko mija, choć często nachodzi od nowa a ja waham się czy warto od nowa.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
ZENIU....witaj kochana po tak długiej przerwie......na początek powiem Tobie, że warto zaczynać od początku.....ale widok jaki pokazałaś jest przerażający a najgorsze to, że to ludzka głupota ....
....znam to z własnego ogródka na ROD....podobnie u mnie wszystko przez zasypanie rowu melioracyjnego który był naturalnym zbiornikiem dla wszystkich działek z tym, że u mnie nie było takiego jeziora na działce ale za to ciągle grzęzawisko......
a czy już zrobiono coś w tym kierunku aby udrożnić rów......my musimy na własną rękę działać.....
ale tak sobie myślę, że podlegamy pod te same zarządy ROD......mój jest w Kaliszu
pozdrawiam
....znam to z własnego ogródka na ROD....podobnie u mnie wszystko przez zasypanie rowu melioracyjnego który był naturalnym zbiornikiem dla wszystkich działek z tym, że u mnie nie było takiego jeziora na działce ale za to ciągle grzęzawisko......
a czy już zrobiono coś w tym kierunku aby udrożnić rów......my musimy na własną rękę działać.....
ale tak sobie myślę, że podlegamy pod te same zarządy ROD......mój jest w Kaliszu


pozdrawiam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu bardzo mi przykro
Wiem co to znaczy bo mojej mamie chyba dwa lata temu powódź zniszczyła praktycznie całą rośliność na działce - woda stała na wysokości metra przez kilka tygodni, nie było co ratować
ale mama się zawzięła i postanowiła odbudować swój mały zielony raj i teraz ma jeszcze ładniej niż wcześniej.
Jeśli cię to pocieszy to proszę bardzo - zajrzj do mojej mamy na wątek - namówiłam ją do założenia bo wg mnie ma się czym pochwalić:
Cześć 1: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=61245 - tu znajdziesz zdjęcia jak to wyglądało po powodzi
Może doda ci to otuchy i pozwoli spojrzeć optymistyczniej
PS A jak potrzebujesz roślinek to pomożemy w miarę możliwości

Wiem co to znaczy bo mojej mamie chyba dwa lata temu powódź zniszczyła praktycznie całą rośliność na działce - woda stała na wysokości metra przez kilka tygodni, nie było co ratować

Jeśli cię to pocieszy to proszę bardzo - zajrzj do mojej mamy na wątek - namówiłam ją do założenia bo wg mnie ma się czym pochwalić:
Cześć 1: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=61245 - tu znajdziesz zdjęcia jak to wyglądało po powodzi

Może doda ci to otuchy i pozwoli spojrzeć optymistyczniej

PS A jak potrzebujesz roślinek to pomożemy w miarę możliwości

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu, obejrzałam te zdjęcia z wielkim smutkiem. Aż serce się kraje, gdy człowiek widzi, jak na jego oczach ginie to, na co tak czekał i czemu poświęcał tyle serca. Nie dziwię się, że zniechęcona zamknęłaś wątek. Teraz go jednak otworzyłaś, co świadczy, że jakoś zdołałaś się uporać ze stratami.
Nie wiem naprawdę, jak dodać ci otuchy do dalszych działań. Łatwo się mówi, jak czlowiek sam nie doświadczy.
Ja pewnie bym zaczęła na nowo i może trochę posadziłabym w donicach, zawsze łatwiej je przenieść w razie czego. Ale myślę, że takie klęski zdarzają się rzadko w tym samym miejscu i ciebie na pewno to już nie spotka.
Nie wiem naprawdę, jak dodać ci otuchy do dalszych działań. Łatwo się mówi, jak czlowiek sam nie doświadczy.
Ja pewnie bym zaczęła na nowo i może trochę posadziłabym w donicach, zawsze łatwiej je przenieść w razie czego. Ale myślę, że takie klęski zdarzają się rzadko w tym samym miejscu i ciebie na pewno to już nie spotka.

- sylvia_sirena
- 1000p
- Posty: 1189
- Od: 23 lis 2009, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu dajmy już temu upust dałaś rade wróciłaś do nas a straty się odrobią zobaczymy co będziesz tam chciała i może coś tam ode mnie sobie uzbierasz .A na razie cieszmy się że jesteś i słoneczko się dziś pokazuje . WITAMY



Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu
Widok twego ogrodu straszny i jeżeli coś z tym nie zrobią to szkoda twojej pracy bo przy każdej większej ulewie będziesz się denerwowała
Trzymam kciuki abyś aby to się więcej nie zdażyło i będzie co podziwiać na twojej działce


Trzymam kciuki abyś aby to się więcej nie zdażyło i będzie co podziwiać na twojej działce

Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6421
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu kochana, jakże się cieszę, że znów jesteś z nami.
Wiem co przeżyłaś. Mam podobny problem, bo na mojej działce od sześciu lat przy każdym większym deszczu woda stoi.
Wiem co przeżyłaś. Mam podobny problem, bo na mojej działce od sześciu lat przy każdym większym deszczu woda stoi.
- Zyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2938
- Od: 21 maja 2008, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zenuś smutno mi się zrobiło po przeczytaniu tego co piszesz.
Życzę Ci, dużo zdrowia,
abyś nie miała już nigdy żadnych zmartwień.
Życzę Ci, dużo zdrowia,
abyś nie miała już nigdy żadnych zmartwień.

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10605
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu witaj zdrówka dużo ...a pomału odbudujesz swój ogródek... 

- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Zeniu-toż to prawdziwy potop na działce.Bardzo współczuję i nie dziwię się zniechęceniu,miałaś ją cudnie wypielęgnowaną a tak duże straty!
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje działkowo- parapetowe królestwo.
Krysiu..tyle zrobione w tym kierunku co obiecane od wiosny. Tak więc na obiecankach się skończyło.
. Wiedziałam że tak się skończy, woda opadnie, ludzie przestaną utyskiwać..cóż im pozostanie. Działać na własną rękę co właśnie czynię. Nie wszystko jednak da się na własną rękę. Domyślam się że znasz te okolice..nasze działki zalewa woda spływająca drogą z pobliskich Chełmc . Przy drodze nie ma rowu melioracyjnego więc woda szoruje z górki na nasze działki które są niżej. A droga należy do gminy, nie do zarządu..i takie odbijanie piłeczki.
Moniko..do mamy twojej oczywiście zajrzałam. Czy dodało mi to otuchy, pewnie tak. Niemniej na to potrzeba także czasu aby przetrawić stracone roślinki. Czy aby na tym koniec..dużo roślinek choruje, bądź wcale nie rośnie. Trawnik w tym sezonie kosiliśmy zaledwie dwa razy....
Wandziu...taka powódź zdarzyła się u mnie po raz pierwszy i mam nadzieję że już się nie powtórzy. Faktycznie to było coś okropnego, nie mogłam w to uwierzyć.
. Stało się to gdy po operacji kolana wyszłam ze szpitala a M chciał mi zrobić niespodziankę i wziął się za remont domku który na ten rok planowaliśmy. Wyglądało to tak..na zewnątrz woda a w środku domku jeden wielki bałagan. Czyli dwa bałagany na zewnątrz i w środku...
. Teraz się śmieję ale wtedy było mi tylko do płaczu.

Sylwio...dziękuję za życzenia.
Basiu witaj. Jakże się cieszę że zajrzałaś.
. Co do działeczki, ja już się boję każdego większego deszczu. Choć prawdę powiedziawszy klimat się zmienia. Teraz mało deszczyków, częściej zaraz ulewy.
Lidziu..no to życzmy sobie obie aby tych większych deszczy nie było wcale. Mam na myśli ulewy bo tych się najbardziej boję. Zrezygnować z działeczki nie zrezygnuję. Póki co nie wyobrażam sobie życia bez niej.
. Za życzenia bardzo dziękuję.
Zytko kochana, myślałam o tobie.
. Nie dostaję powiadomień z twojego wątku..zaraz go odnajdę. Ja jakoś pomalutku się pozbierałam w końcu to tylko kwiatki. Choć niektórych bardzo mi żal..wiadomo.
Ewuniu...ten rok mówiąc szczerze jakiś taki dla mnie pechowy. I roślinny i zdrowotny..
. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy tylko na to potrzeba troszkę czasu. Szkoda mi tylko wydanej w tym roku wiosną kasy na kwiatki..w tym ciemierniki od Ismeny. Cieszę się natomiast że niektóre choć długo stały w wodzie nie ucierpiały zbytnio. Do takich należą liliowce.
Moja ukochana róża. Zeszłego roku w tą mroźną zimę straciłam wszystkie róże prócz tej. Nie dała się także tegorocznej powodzi..wiosną kwitła tak.

Obecnie tak.

Moja nowo zakupiona hortensja.

I takie tam...




Goście także zaglądali...



Moniko..do mamy twojej oczywiście zajrzałam. Czy dodało mi to otuchy, pewnie tak. Niemniej na to potrzeba także czasu aby przetrawić stracone roślinki. Czy aby na tym koniec..dużo roślinek choruje, bądź wcale nie rośnie. Trawnik w tym sezonie kosiliśmy zaledwie dwa razy....

Wandziu...taka powódź zdarzyła się u mnie po raz pierwszy i mam nadzieję że już się nie powtórzy. Faktycznie to było coś okropnego, nie mogłam w to uwierzyć.




Sylwio...dziękuję za życzenia.

Basiu witaj. Jakże się cieszę że zajrzałaś.


Lidziu..no to życzmy sobie obie aby tych większych deszczy nie było wcale. Mam na myśli ulewy bo tych się najbardziej boję. Zrezygnować z działeczki nie zrezygnuję. Póki co nie wyobrażam sobie życia bez niej.


Zytko kochana, myślałam o tobie.


Ewuniu...ten rok mówiąc szczerze jakiś taki dla mnie pechowy. I roślinny i zdrowotny..


Moja ukochana róża. Zeszłego roku w tą mroźną zimę straciłam wszystkie róże prócz tej. Nie dała się także tegorocznej powodzi..wiosną kwitła tak.

Obecnie tak.

Moja nowo zakupiona hortensja.

I takie tam...




Goście także zaglądali...

