u Lesi cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Kolejne okrywowe - tym razem w tonacji żółto-pomarańczowo-morelowej

Cubana
Róża zakwalifikowana przez Rosarium jako róża okrywowa, tworzy niewielki ok. 40-50 cm krzaczek. Kwiaty ok. 4-5cm, o pięknym ciepłym kolorze morelowo-różowo-złotym. U mnie rośnie pierwszy sezon, w dość zacienionym miejscu, kwitła 2-3x, dość obficie, ale miała wyraźną przerwę w kwitnieniu. Róża ładna, ale bez rewelacji, odporność na choroby umiarkowana, mniej więcej w połowie sezonu zaczęły się pojawiać plamki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sonnenschirm

Zdjęcia historyczne, niestety ta okrywowa róża poległa u mnie po zimie w 2012 r. Szalenie podoba mi się jej kolor, delikatny, pastelowy, ciepły (!) żółty (nie lubię żółtych róż), dlatego ponownie zamierzam ją posadzić u siebie w ogrodzie. Kwiaty ok. 6-7 cm, półpełne. Liście skórzaste, ciemnozielone, stosunkowo odporne na plamistość. Krzew "krępy" do ok. 50 cm.
Uwaga zdjęcia jakie są umieszczone na stronach Rosarium są dość mocno przekłamane jeśli chodzi o kolor tej róży, jak pisałam to jest bardzo delikatny, ciepły żółty!!!

Obrazek

Obrazek

Rabata z Sonnenschirm (historyczna) na pierwszym planie na dole.

Obrazek

Majko - koniecznie się przekonaj do róż okrywowych, świetnie komponują się z innymi różami, zwłaszcza na brzegu rabaty. White Rose jest cudowna, wybaczam jej nawet jej tendencje do plamek.
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Róże miniaturowe

NN

Bliżej niezidentyfikowana czerwona miniaturka (aparat trochę przekłamuje kolor, jest bardziej czerwona), którą dostałam w prezencie urodzinowym od bardzo bliskiej mi osoby (nie od M :wink: ), bez większych nadziei na przetrwanie posadziłam w ogrodzie, licząc się z faktem, że po zimie pewnie jej nie będzie - to było 3 lata temu :shock: Różyczka przetrwała wszystkie dotychczasowe zimy, okryta mikroskopijnym kopczykiem. Dorasta do około 30-50 cm wysokości, kwiatki są ok. 2 cm. Kwitnie 2x, niestety jest to chyba pierwsza róża, która łapie u mnie plamistość, bardzo łatwo też łapie mączniaki, kwiaty też mają tendencję do zagniwania po przekwitnięciu. Słowem delikatna kwiaciarniana jednorazówka, która jakimś cudem u mnie zimuje. Krzew jest maleńki + wartość sentymentalna i tylko dlatego nie pozbyłam się dotąd tej różyczki.

Obrazek

Mini Orange

Tegoroczny nabytek, krzew wielkości ok. 40 cm, wypuszczający dość długie przewieszające się pędy z małymi 2-3 cm kwiatami w dość żarówiastym pomarańczowym kolorze. Na stronie Rosarium określana jest jako jedna z najładniejszych róż miniaturowych, co moim osobistym zdaniem jest stwierdzeniem dość na wyrost. Kwitnie z stosunkowo krótkimi przerwami, jest umiarkowanie odporna na choroby (tj. gdzieś w sierpniu zaczęły się pojawiać plamki). Wszystko niby ok. tylko ten kolor jest na prawdę ostry, musiałam ją przesadzić.

Obrazek

Obrazek

Scarlet moss

Miniaturowa róża piżmowa - przez kilka sezonów moje wielkie pragnienie odkąd ją ujrzałam u AniDS. Obecnie chyba największe rozczarowanie. Róża jest przepiękna, urocze kwiatuszki chwytają za serce - ale bardzo szybko się u mnie zrobiła się łysa. Jest jedną z najwrażliwszych róż jeśli chodzi o plamistość, podobnie zachowuje się u innych właścicieli. Kwiaty niewielkie ok. 3 cm, sam krzew u mnie urósł do ok. 30 cm. Dla koneserów, co lubią lać chemię. Kupiona u Kal... w Kobyłce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Róże historyczne - mam aż jedną sztukę, Mme Hardy.
Od razu zaznaczam, że głównym powodem tej oszałamiającej liczby przedstawicieli tej grupy u mnie jest mała powierzchnia ogrodowa. Róże historyczne zwykle tworzą duże krzewy i mają jedną zasadniczą wadę - zwykle nie powtarzają kwitnienia.

Madame hardy=Mme Hardy
Róża damasceńska o bardzo silnym, wspaniałym zapachu (mój nos nie rozróżnia poszczególnych nut zapachowych, ale ta róża pachnie obłędnie i oszałamiająco). Kwitnie raz w czerwcu. Kwiaty tworzą misterną, czysto białą rozetę o zielonym oczku i są bardzo upakowane, o wielkości ok. 8 cm. Krzew należy przyciąć dopiero po przekwitnięciu, pod koniec sezonu pędy mają ok. 2-3 m długości i mają tendencję do przewieszania się - niestety dość niefortunnie ją posadziłam i nie mam szans aby ją kulkować (jest zbyt blisko innych róż). Niewątpliwą zaletą jest jej ogromna mrozoodporność, zimuje bez żadnego kopczyka, a pędy nie przemarzają (nawet na wysokości tych 2-3 m), jest też odporna na choroby grzybowe, natomiast jest uwielbiana przez wszelkiego rodzaju robactwo zaczynając od skoczków, bruzdnice, mszyce i niezidentyfikowane żuki, które żerują na kwiatach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

CDN
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16298
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu, ja bardzo lubię okrywówki jako wypełniacze pod nogi u wyższych róż. Widzę, że z linii Fairy masz sporo odmian. Mam w związku z tym pytanie. Kupiłam w zeszłym roku u Szmita okrywową róże pod nazwą The Fairy. Oczywiście spodziewałam się, że zakwitnie na różowo. Jakież było moje zdizwienie, gdy pokazały się wiosną... białe kwiatuszki. Czy słyszałaś o białej Fairy? Wiem że są żółte: Yellow Fairy. Ale białe? Kwiatki ma nieco większe niż różowa.
Wiem też, że Szmit ma w ofercie tylko różowe i czerwone okrywówki typu Fairy? Co by to mogło u mnie znaczyć?

Druga sprawa. Zobaczyłam u ciebie na zdjęciu, że za różami rośnie trawa mozga i aż się przeraziłam. Ledwo udało mi się ją u siebie zwalczyć. Asiu, ona ci wlezie rozłogami w te róże, zanim się obejrzysz. :shock:
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8597
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Joasiu, bardzo ciekawe podsumowanie, czekam na ciąg dalszy. The Fairy mam i całkowicie podzielam Twoje spostrzeżenia odnośnie tej róży - zupełnie bezproblemowa, nie licząc plamek na liściach pod koniec jesieni. Nie udało mi się wyzbierac wszystkich spod krzaczka, ale mam nadzieję ze nie wpłynie to znacząco na jej zdrowotność. Zastanawiam się nad posadzeniem Mme Hardy, ma piękne kwiaty i kusi ten zapach... Widok na rabatę różaną z Arabellą - bajka ;:170
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Mme Hardy - moja miłość ;:167 Mało jest tak wspaniałych, fascynujących, idealnych kwiatów. Do tego grona zaliczyłabym jeszcze: Charles de Mills, Alchymist i nie wiem czy coś jeszcze.
Mam trochę inne podejście do kwestii jednego kwitnienia w sezonie. Nie uważam, żeby to było wadą, kiedy weźmiemy pod uwagę jedną zasadniczą zaletę - mrozoodporność. Zdaję sobie z tego sprawę, że wśród historycznych też jest ona różna. Najlepsze pod tym względem są alby, ale i wśród innych grup bywają terminatorki. W każdym razie odporność na mróz jest większa niż w przypadku współczesnych, mających głównie strefę 6b.
Piszesz, że silnie pachnie, bardzo się cieszę :tan Mam ją od wiosny, jeszcze mi nie kwitła, może w przyszłym roku coś pokaże. Fajnie, że pędy się przewieszają, lubię takie, swoją posadziłam przy płotku to będę podwiązywać.
Mimo wszystko zrobiłam swojej kopczyk, jest dla mnie bardzo cenna.
Mam wrażenie, że róże historyczne są o wiele częściej atakowane przez skoczki niż współczesne. Trudno, w cieżkich sytuacjach trzeba stosować chemię.
Przepiękna jest, mogę na nią patrzeć bez końca, uwielbiam też jej liście.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25228
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Z tymi skoczkami to nie tak. Chyba wszystkie róże są na nie narażone. Przynajmniej u mnie. Nie ma znaczenia, czy historyczna, czy współczesna. Mam je na Eddenie, na Queen of Sweden, na Cartierze i na Clair. Zresztą nie będę wymieniała, bo mam je prawie na wszystkich różach.
Natomiast róże historyczne mają nie tylko tę wadę, że kwitną raz, to jeszcze jak przemarzną gałazki nie kwitną w ogóle. Owszem raczej nie zdarza się, żeby w ogóle zmarzły, ale gałązki marzną.
W moim ogordzie nie ma na nie miejsca. Wole te, które powtarzają kwitnienie. Przynajmniej cały czas sa jakieś kwiaty.


Asiu, a ja nie mogę się zgodzić z opinią na temat Scarlett. Moja jest cudowna, odporna i kwitła non stop. Jeszcze raz musze Ci za nią podziękować ;:196
Zuzia będzie jeszcze tak mówiła, że buzia jej sie nie bedzie zamykała. To kwestia lenistwa. Po co ma się wysilac kiedy wszyscy i tak ją rozumieją. Może gdyś nie reagowała na jej nieme żądania, tylko czekała az coś powie wtedy przyspieszyłaby chęć porozumienia się z ludzkim języku.
A kaszki powoli odstawiaj. Zmniejszaj co parę dni dawki. Ona sama się budzi, czy to Ty po prostu ją karmisz?
Ja karmiłam bo mój nie chiał nic jeść. Po ukończeniu 3 roku zycia odstawiłam zupełnie. Nie jadł nadal, ale stwierdziłam, że najważniejsze, że pije. Teraz je coraz więcej. Chociaz mimo, że ma 13 lat jego śniadanie składa się z jednej kanapeczki, obiad to kotlet plus 2 ziemniaki, czasem tylko zupa. A kolacja jest albo i nie.
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Wando - myślę, że nawet szkółce Szmita zdarzają się pomyłki - istnieje odmiana White The Fairy, jest np. w ofercie Rosarium.
Co do drugiej sprawy - spokojnie, mozga trzcinowa została wykopana 2 lata temu (zdjęcie jest z przed 2 lat, bo róża, którą chciałam pokazać wymarzła mi ostatniej zimy). Dość szybko zorientowałam się jak podstępnie wredna jest ta trawa, wygląda pięknie, ale to najbardziej ekspansywna roślina po mięcie :evil:

Kasiu - mam mieszane uczucia czy polecać Ci Mme Hardy, jest to absolutnie piękna róża o samych zaletach poza jednokrotnym kwitnięciem. Nie wiem czy jest sens sadzić różę, która kwitnie 2-3 tyg. a przez większość sezonu jest wielkim zielonym krzakiem, skoro jest tyle nowoczesnych odmian (czy nawet innych odmian historycznych), które prawie kwitną bez przerwy. Ja chciałam dla zasady mieć choć jedną klasyczną różę historyczną, ale więcej raz kwitnących róż w swoim ogrodzie nie chcę.

Asiu - w jednym mogę się zgodzić, kwiat Mme Hardy jest perfekcyjny i bosko pachnie (jakbym bardzo się czepiała to mógłby by być ciut większy). Ja mam maleńki ogródek, gdzie każdy cm kwadratowy jest na wagę złota, gdybym miała 5x większy ogród na 100% stałabym się fanką róż historycznych. Wystarczą mi oszałamiające czerwcowe widoki OB w Powsinie, gdzie kaskady kwiatów historycznych róż robią piorunujące wrażenie.

Ja też w pierwszym roku kopczykowałam Mme Hardy, zresztą mam zasadę, że pierwszy rok wszystkie nowoposadzone róże mają szczególne względy, potem muszą sobie radzić. Mme to klasyczna terminatorka, więc jak się rozrośnie możesz zaryzykować i nie zabezpieczać jej na zimę (pod warunkiem, że nie będziesz się potem przez całą zimę stresować). Tak jak kiedyś pisałam mam wrażenie, że historyczne są odporniejsze na choroby, ale za to bardziej lubiane przez robactwo.
Myślę, że w czerwcu będziesz zachwycona swoją Mme Hardy.

Gosiu - u mnie skoczki właśnie najbardziej upodobały sobie Mme, pomimo, że obok stykając się gałęziami rośnie Mary Rose i First Lady + okrywówki. Robactwo póki co jest tylko na Mme.
Pisałam tak negatywnie o Scarlet, bo u jeszcze dwóch osób, które ją mają szybko pojawiła się plamistość. Pozostaje mi tylko się cieszyć, że u Ciebie rośnie bezproblemowo, bo to też znaczy, że moja też rokuje, że będzie lepiej (może to kwestia pierwszego sezonu). Polecam się na przyszłość :wink:
W pełni podzielam Twoje zdanie o historycznych - dodam tylko, że Mme jest u mnie żelazna, rośnie 4 sezon i nigdy nie wykazywała jakichkolwiek objawów przemarznięcia i mniej intensywnego kwitnienia, zresztą jak ją kupowałam na stronie Rosarium miała podaną mrozoodporność - 40, teraz nie wiem czemu zmieniono ją na - 29.

Zuzia to inny temat - niestety moje dziecko to prawdziwa mała królewna, które dopiero gdy uzna, że dana czynność jest jej przydatna - nabywa ją. Tak było np. z chodzeniem i pewnie tak jest z mówieniem,bo nie czuje potrzeby. Próbowałam odgrywać totalną idiotkę - kończyło się rykiem i waleniem głową w podłogę, chyba już nie chcę stosować dalej tej metody :? póki co szykuje się psychicznie na wizytę do logopedy (Zuzia nie łączy wyrazów, a już powinna dawno to robić + obciążenie dysleksją). Wole wyjść na nadgorliwą mamuśkę, niż potem pluć sobie w brodę, że coś zaniedbałam.
Na kaszkę w nocy Zuzia się budzi, jeśli jej nie dostanie albo jest ryk albo kompletne rozbudzenie i chęć zabawy (np. o 3 w nocy) ;:223 , dostaje kaszkę i zasypia ponownie do 7-8 rano. Pobudka jest niezależnie od tego ile zje na kolację - zresztą temat jedzenia u Zuzi to temat rzeka, jedno jest pewne w żadnym razie nie grozi jej nadwaga. Zresztą pediatra mi wprost powiedziała, że skoro ja byłam niejadkiem to się czepiam dziecka, ona sobie poradzi.
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Erotica

Róża wielkokwiatowa, o ciemnoczerwonych kwiatach o wielkości ok. 12 cm o bardzo intensywnym (dla mnie wręcz "erotycznym" :wink:) zapachu. Kwiaty są szlachetne, przypominają te kupowane w kwiaciarniach. Moja sadzonka pochodzi z Rosarium i niestety pomimo dobrej jakości sadzonki kiepsko mi się przyjęła, do tego pomimo mojego starannego kopczykowania i okrywania na zimę, zwykle startuje od poziomu kopczyka i w sezonie mam zaledwie kilka (do 5-6) kwiatów. Pomimo, tego nie jestem w stanie pozbyć się tej róży. Każdy jej kwiat wzbudza moją ogromną radość.
Róża jest zaskakująco odporna na choroby grzybowe, gdzieś pod koniec sezonu łapie drobne plamki. Polecam zwłaszcza do ciut cieplejszych ogrodów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Barkarole
Róża wielkokwiatowa o wspaniałych ciemnoczerwonych kwiatach wpadających wręcz w czerń, kwiaty są cudownie aksamitne i mają wielkość ok. 12 cm. Jest to róża, którą chciałoby się dostać od faceta na walentynki. Kwiaty są pachnące choć zapach nie jest tak silny jak u Erotiki.
Podobnie jak Erotika pewnie lepiej by jej było w cieplejszym ogrodzie, u mnie zwykle startuje od kopca, choć zwykle udaje się jej wytworzyć dość spory krzew w sezonie. Kwitnie 2x, drugie kwitnienie jest zwykle intensywniejsze od pierwszego (bo krzew jest bardziej zregenerowany). Wymaga kopca i owijania włókniną. U mnie nie choruje, pod koniec sezonu, może złapać plamki.

Obrazek

Obrazek

Piano
Tegoroczny nabytek, mam nadzieję, że dobrze zniesie zimę, bo bardzo podoba mi się ta róża. Duże ciemnoczerwone kwiaty, niemal kuliste w kształcie o bardzo gęstym upakowaniu o wielkości ok 12 cm. Kwiaty zwykle pojawiają się po kilka jednocześnie na pędzie i bardzo długo się utrzymują (1-2 tyg. !), do tego nie straszne im warunki pogodowe, nie blakną, nie pleśnieją - po prostu zasychają i powoli opadają płatki. Nie pamiętam, żeby szczególnie pachniała. Róża u mnie w tym sezonie nie chorowała. Jedyne zastrzeżenie - wytworzyła długie pojedyncze pędy zamiast się rozkrzewić, ale to też może być efekt, tego, że jako tegoroczniak nie była przeze mnie cięta. Wspaniała nostalgiczna róża !

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nostalgia
Marzyłam o tej róży i wreszcie od wiosny 2012 r. ją mam. Sadzonkę kupiłam w R., przysłali mi maleńką sadzonkę w doniczce, byłam oburzona - reklamowałam różę (reklamację uznano i zwrócono mi pieniądze), po czym okazało się, że tej sadzonki wyrósł całkiem spory krzew, który kwitł cały sezon. Przeprosiłam Panią Chodun, zwróciłam pieniądze i mam nauczkę na przyszłość, aby każdej róży dać szansę na wykazanie się.
Tę różę albo się lubi albo nie - ja jestem pierwszej grupie, bardzo mi się podobają czerwono- białe kwiaty o kulistym kształcie, zwłaszcza gdy środek kwiatu jest nie rozwinięty. Kwiaty są spore, mają ok 10-12 cm, zdaje się, że są pachnące, ale głowy sobie za to nie utnę. Krzew jest kategorii kompaktowych, u mnie dorósł do 50 cm. Liście ciemno zielone, błyszczące, zdrowe !

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Ja już jestem maniaczką starych róż i wielkich, ogromnych krzewów :wink: Ogródek też mam mały i za wszelką cenę próbuję wcisnąć tam jak najwięcej takich dam, limit wolnego miejsca już na wyczerpaniu.
Piano mam od dwóch lat, bardzo ładny kolor i kształt kwiatu. U mnie też nie pachnie.
Róże w pojemnikach z R. chyba są młodsze, takie mam wrażenie. Też dostałam kilka i rosną mi świetnie. Potrzebują tylko więcej czasu.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Asiu - sądząc po ilości róż jakie już masz myślę, że masz więcej niż moje niecałe 150 m kwadratowych. Trawnika już nie mogę usuwać, chcę też mieć inne rośliny niż róże w swoim ogrodzie - wiosenne różane zamówienie będzie pewnie moim ostatnim zamówieniem (no chyba, że coś wypadnie)
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Lesiu, pozdrawiam ciepło... mam nadzieję, że domownicy już zdrowi (pod warunkiem, że zostawiłaś wreszcie tę instrukcję :D)?
Super, że podsumowujesz swoje róże... jako wielbicielka róż purpurowych, zwróciłam uwagą na piękną Piano... cieszę się, że ją zachwalasz... zaproszę ją chyba, bo jakoś się odblokowałam na nowe zamówienia :)
Spokojnego wieczoru!
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Pozostajemy w klimacie moich ukochanych czerwieni (uwielbiam czerwony i dochodzę do wniosku, że mam stanowczo za mało ubrań w tym kolorze) - tym razem czerwone pnące róże.

Dortmund

Pnąca róża o pojedynczych czerwonych kwiatach z białym oczkiem, kwiaty mają wielkość 6-8 cm. Róża ma ADR i nawet w listopadzie nie ma plamek !!!! Liście są cimnozielone, skórzaste, błyszczące o pofalowanym brzegu. U mnie rośnie w lekkim cieniu i zupełnie nic z tego sobie nie robi, do tego nie ma problemów z zimowaniem, bo wystarcza jej minimalny kopczyk z kory.
Ja bardzo lubię tę różę, ale zdaje sobie sprawę, że nie wszyskim będzie się podobała, zwłaszcza, że wiele osób nie uznaje róż o pojedynczych kwiatach. Warto podkreslić, że w zamian jest to róża zupełnie bezobsługowa i do tego terminatorka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Red Eden Rose
Chyba nie ma róży, której wolny wzrost bardziej frustruje ? na forum pełno jest opisów, iż po posadzeniu ta róża stoi w miejscu lub osiąga oszałamiający wzrost 40 cm, zamiast stać się powalającą na kolana pnącą różą. U mnie rośnie 3 sezon i osiąga w porywach 60 cm. Całe szczęście, że kwitnie kulistymi ciemnoczerwonymi kwiatami o wielkości ok. 8 cm. Kwiaty bardzo wolno się rozwijają, gdy trafią na deszczową pogodę potrafią zgnić bez rozwijania się. Zresztą moim zdaniem najładniej wyglądają w postaci nie do końca rozwiniętej. Krzew u mnie czasem pod koniec sezonu łapie jakieś pojedyncze plamki, ale generalnie jest to zdrowa róża. Nie wiem czy polecać tę różę, bardzo wolno rośnie, kwitnie oszczędnie i jak porównuję ją do tegorocznej sadzonki Piano ? to Red Eden wypada przy niej blado?.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Red Climbing Rose
Jak nazwa wskazuje ma być to róża pnąca i rzeczywiście wypuszcza co roku długaśne 3-4 m pędy (nawet po tegorocznym cięciu do kopca po zimie), ale kwitnie u mnie wyłącznie na końcach pędów i to nie wszystkich. I zachowuje się tak już od 4 sezonów, a ja co roku zastanawiam się czy ją wykopać i jeszcze dać jej szansę (szczerze mówiąc liczyłam, że nie będzie w stanie się zregenerować po zimie, żeby z czystym sumieniem się jej pozbyć). Kwiaty czerwone, wielkości ok. 6 cm., nie są w jakiś szczególny sposób powalające. Róża umiarkowanie zdrowa, niekiedy już w połowie sezonu łapała plamki. Miałam też posadzonego różowego sporta tej odmiany, ale sadzonka mi padła niedługo po posadzeniu. Nie polecam, moim zdaniem są ciekawsze odmiany róż pnących w kolorze czerwonym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Mam wiele róż wielo i wielkokwiatowych, one zajmują mało miejsca. Gdybym teraz od nowa zakładała różankę, zdecydowałabym się na te duże krzewy, terminatorki.
JLG pisze:jest to róża zupełnie bezobsługowa i do tego terminatorka.
I chwała jej za to! Takie róże lubię. Nie mam nic przeciwko różom o pojedynczych kwiatach, mają swój urok.
Red Edena mam u siebie. Przez dwa lata doczekałam się aż dwóch pędów (!) wysokości uwaga... aż 1 m :!: Jest jeszcze trzeci patyk, jakieś 30 cm.
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: u Lesi cz. 2

Post »

Agnieszko - okazuje się, że instrukcja zadziałała :wink: Zuzia poszła dziś do żłobka, M. jeszcze trochę choruje (ale nigdy nie mam pewności czy to nie w ramach rozczulania się nad swoim biednym losem).

Nawet nie wiesz jak się cieszę, że lubisz czerwone róże, wiele osób uznaje przede wszystkim róże wyłącznie różowe lub tzw. pastelowo (złośliwie: pastelowo-gaciowe) bladawce. Nie chcę być źle zrozumiana, też podobają mi się takie róże, ale nie mogłabym mieć wyłącznie róż w tej kolorystyce - czerwień róż dodaje pieprzu ogrodowi, ożywia i energetyzuje.
Uważam, że Piano można umieścić na wiosennej liście zakupowej, ciekawa jestem jeszcze jak zniesie zimę u mnie, dla bezpieczeństwa dostał wysoki kopczyk i włókninę.

Asiu - 1m Red Eden, pozostaje tylko zazdrościć ;:215
Przyznam się szczerze, że czasem czuję się zmęczona różami, które mają kwiaty, które usiłują pobić rekord w ilości płatków - przypominają mi francuskie damy dworu z toną pudru na twarzy, muchami, 10 warstwami spódnic i perukami - zero naturalności. Ale to tylko moje luźne skojarzenie :wink: Ja też mam sporo angielek w ogrodzie :wink:
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”