2. Róże. (2008.05 - .... 07.2016)

Zablokowany
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Tu znowuż się udało :lol: . Wyrosła żółto-pomarańczowa Palette - tyle..... że wygląda jak różyczka miniaturowa. Ale jest subtelna i słodka - śliczna :D .

Obrazek

Sympathia nocą :

Obrazek

Yellow Charles Austin - jestem w niej zakochana :wink: .

Obrazek

Pienna czerwona (bez nazwy). Zdjęcie nie oddaje jej urody, jest naprawdę piękna.

Obrazek

I jeszcze Yellow Freez - dzisiaj już bez kwiatów :( .

Obrazek

A taki cudak odwiedza mój ogródek :D .

Obrazek

To na razie tyle. Jak tylko coś zakwitnie znowu się pochwalę :wink: .
Wczoraj zrobiłam pierwszy chemiczny oprysk Decisem - na mszyce, bruzdnice i skoczki różane. Dzisiaj kilka wybranych na plamistość. Za tydzień powtórzę i mam nadzieję, że to pomoże na jakiś czas chociaż.

aha. Poniżej zdjęcie maleńkiej lebiodki - ma góra 10 cm wzrostu. Ale też ambitna panna i chce kwitnąć :wink: .

Obrazek

Mam jeszcze kilka takich różyczek, które wyglądają jakby.... zamarły. Wprawdzie mają zielone listki, ale są naprawdę niewielkie i nie mają żadnych pąków. Czy jest dla nich szansa?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8131
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Matyldo, ten cudak to bażant
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8131
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

aha, chciałam Cię Matyldo uprzedzić, że bażanty uwielbiają kukurydzę, jeżeli ją masz posadzoną to będziesz mieć stołownika. Ale poza tym jest ok, zjada ślimaki, owady i ich larwy (między innymi i stonkę), nie pogardzi też jagodami (borówka)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Matylda pisze:Mam jeszcze kilka takich różyczek, które wyglądają jakby.... zamarły. Wprawdzie mają zielone listki, ale są naprawdę niewielkie i nie mają żadnych pąków.
Czy jest dla nich szansa?
Pokaż proszę, makro ( zdjęcie z bliska).
Niektóre stożki wzrostu są uszkadzane przez niekorzystne warunki ( upał, oprysk, wiatr, robale) i jeśli faktycznie jest uszkodzony stożek, to trzeba uszczknąć go, aż do śpiącego pąka schowanego pod nasadą łodyżki pięciolistkowej.
Robisz tak, jakbyś pobudzała różę po przekwitnięciu, do nowego zawiązywania pąków kwiatowych drugiego rzutu.
Wtedy hormony powodują wytworzenie nowego pędu szczytowego, najczęciej już pączkującego radośnie.
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Post »

Matylda pisze: ...A taki cudak odwiedza mój ogródek :D .


Mój też odwiedza, podobny, ale skoro lubi borówkę to muszę mieć na niego oko :)
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Gieniu ja wiem, że to bażant :lol: Żartowałam sobie :wink: .

A teraz zdjęcia problematycznych róż - najpierw tych co nie rosną :( .Zdjęcia zrobione dzisiaj, róże posadzone koniec marca - kwiecień.

1. Obrazek

2. Obrazek

3. Obrazek

4. Obrazek

5. Obrazek

6. Obrazek

7. Obrazek

8. Obrazek
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Pienna, która zaczęła rosnąć... od dołu :?: Zostawić, czy wyciąć :?:

Obrazek

Jacques Cartier - matowa, niewyraźna , słaba i bez pączków :( . Niestety, ale przyjechała taka i kilka innych też. Widać, że coś im dolega - mają też plamki brunatne na listkach i listki są uszkodzone.

Obrazek

Obrazek

Chore listki - pokarbowane?

Obrazek

Chyba plamistość, co?

Obrazek
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

I na koniec okaz zdrowia, wyhodowana przeze mnie "z patyczków" Climbing Fashion - i chyba to najlepszy sposób, niż kupowanie podrośniętych, ale jednak chorych.

Obrazek

I moja duma, Yellow Charles Austin, dzisiejsza:

Obrazek

Życzę wszystkim dobranoc :) .
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

dobry wieczór!

powoli zauważam, że z tymi różami to lekko nie jest... na balkonowych był skoczek różany, ale zwalczyłem go osobiście, codziennie doglądając krzewu i wybijając go własnymi rękami. O dziwo zadziałało, odpukać. Ale czasu to trochę kosztuje i jest możliwe chyba tylko jak się ma jedną, dwie róże.

na liściach R.de Violettes pojawiły się plamki, jakby czarnej plamistości, ale na razie ignoruje, bo ile można... może to nie to.

Ingrid Bergman, co już wiedziałem od pewnego czasu, niestety nie nadaje się na mój balkon :cry: Jest szczepiona na pniu. Jest to odmiana przeznaczona na kwiat cięty. W związku z tym na moim wietrznym balkonie jej długie łodygi ciągle się łamią. Dziś złamała się jedna młodziutka łodyga z dwoma pąkami :( W zeszłym roku było to samo. Zakwitła i od razu część kwiatów się odłamała. Reine des Violetes pod tym względem jak na razie idealna, rośnie jakoś tak zwarcie, że się nic nie łamie, trochę ją jedynie podwiązałem do podpórki.

Żal mi mojej Ingrid Bergman, bo od niej zaczęła się moja przygoda z różami. Jak mam ją teraz oddać :( No ale patrzeć jak się łamie nie jest przyjemnie. Może komuś ją oddam, a na jej miejsce posadzę coś innego.......

Na Zephirine Drouhin oczywiście są mszyce. Na dole łażą "mrówy", więc pouczony wiedzą z forum już wiem, że to idealne sąsiedztwo dla mszyc. Je również zabijam codziennie "łapą", ale już mnie to zaczyna wkurzać. Opryskałem wywarem z czosnku z ludwikiem, ale nie wiem czy w dobrych proporcjach i nie mam pojęcia, czy to w ogóle coś daje.

A dziś znowu przykra niespodzianka - mączniak na 3 listkach. Jakby było mało. Myślałem, że przynajmniej ta jedna róża będzie rosnąć normalnie.

Czy ja dobrze rozumiem, że piękne róże MUSZĄ wymagać tyle zabiegów?
To znaczy: róża = kłopoty? :?

Pozdrowienia

Wiktor :)

PS. Matyldo gratuluję. Prawdziwa przygoda różana! Tyle masz okazów i szczerze - ciekaw jestem co z nich powyrasta!! Nie powiedziałbym jednak, że nie rosną. Rosną sobie chyba wolno, po swojemu. Przecież mają zielone listki!

Twój kwitnący okaz to prawdziwe cudo!

A na mojej Reine des Violettes też są takie same czarne plamki, hyyyyy :?:
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Matyldo, a nie możesz jechać już na urlop?

Plamy, raczej poparzeniowe. Róże rosną i mają się dobrze.
Karbowanie, pewnie coś possało i przestało.
Jedynie pienna wymaga zdecydowanego działania - oberwania pędu podkładki, który osłabia pędy szlachetnej korony.
I tyle.
Jedź Kochanie na wakacje i nie myśl o różach ! ;:47 .
Awatar użytkownika
Akhia
50p
50p
Posty: 72
Od: 20 mar 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

VitoPL pisze:Ingrid Bergman, co już wiedziałem od pewnego czasu, niestety nie nadaje się na mój balkon :cry: Jest szczepiona na pniu. Jest to odmiana przeznaczona na kwiat cięty. W związku z tym na moim wietrznym balkonie jej długie łodygi ciągle się łamią. Dziś złamała się jedna młodziutka łodyga z dwoma pąkami :( W zeszłym roku było to samo. Zakwitła i od razu część kwiatów się odłamała.
Wiktor, nie strasz :shock: Ja też mam pienną Ingrid Bergman na balkonie gdzie lubi od czasu do czasu mocno powiać (ostatnio jakby częściej) co prawda jeszcze nie kwitnie ale pięknie się rozrosła i ma 7 dużych już pąków. Jak pomyślę, że po całym tym czekaniu miałoby mi w końcu te kwiatki połamać... :evil:
No nic, pozostaje być dobrej myśli...
Pozdrawiam Agnieszka
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Moja w tym roku jakoś opornie - było 5 pąków, teraz zostały tylko 3 :(

Nie chcę straszyć, zależy jak mocno u Ciebie wieje, u mnie całkiem porządnie. W zeszłym roku jak się gałązki ze 3 razy złamały po prostu od razu wstawiałem do wazonu. Kiedy są kwiaty na łodydze, łatwiej o złamanie ze względu na jej obciążenie. Zdaj relację, jak się sytuacja rozwinie i zrób zdjęcie jak możesz. Jak moja zakwitnie też sfotografuje :)


Pozdrowienia

Wiktor :D
Awatar użytkownika
Wanda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1703
Od: 29 mar 2008, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek

Post »

Od wielu lat rosła sobie u mnie róża. Miała piękne bardzo ciemne, czerwone kwiaty. I nagle po którejś zimie zmarniała. Za to w tym miejscu wyrosła dziczka i teraz jest to ogromniaste drzewo coś ok 5 m.

Obrazek
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

cudo! ile czasu potrzebowała, żeby tak urosnąć? :shock:

Wiktor
Awatar użytkownika
GERTRUDA
1000p
1000p
Posty: 1327
Od: 25 lis 2007, o 17:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Pomorskie
Kontakt:

Post »

[quote="Wanda"]Od wielu lat rosła sobie u mnie róża. Miała piękne bardzo ciemne, czerwone kwiaty. I nagle po którejś zimie zmarniała. Za to w tym miejscu wyrosła dziczka i teraz jest to ogromniaste drzewo coś ok 5 m.

Ta dziczka to inaczej Rosa Canina - popularnie zwana Szypszyną i używana przez szkółkarzy jako podkładka do szczepienia szlachetnych odmian , zdarza sie [ wcale nie rzadko ] że podkładka ta jest silniejsza od zaszczepionej na niej odmiany i w przypadku zaniechania usuwania tych wyrastających z pomiędzy szlachetnych pędów dzikich - przejmuje kontrolę i wykańcza odmianę szlachetną [ lub pozostaje żywa po mroźnej zimie , podczas gdy szlachetne pędy przemarzną ] - stosuje sie ją także w medycynie naturalnej . Jest urocza i ładnie pachnie . Twój egzemplarz robi wrażenie [ wcale nie mniejsze niż firmówki ] - jeszcze ładniejsza musi być jesienią kiedy pokrywają ją czerwone owoce :wink:

Matylda- koniecznie usuń te odrosty [to właśnie opisana powyżej podkładka , która usiłuje zdominować krzew ], jak je zostawisz to ta zaszczepiona u góry róża nie będzie miała dość siły by przetrwać, całe pożywienie czerpane przez nią z gleby zjedzą po drodze w górę te dzikie pędy boczne i nic nie zostanie dla szlachetnej odmiany zaszczepionej na szczycie pędu w efekcie zostanie ci wkrótce taka jak u Wandy - Rosa Canina :wink: Też b.ładna , ale raczej nie o to ci pewnie chodzi :wink:
Co do pozostałych , na mój gust maja tylko uszkodzenia mechaniczne powstałe na skutek transportu i szybko się z tego wyliżą . Jeśli chodzi o matowe listki to niektóre zwłaszcza b.stare odmiany właśnie takie mają [ takie satynowe bez połysku , jakby opuszczone do dołu ] a, Jacques Cartier do nich właśnie należy - to nie wada , to cudowna cecha [ nie odwracają uwagi od kwiatów- subtelnie je podkreślając ] . :wink:
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Zablokowany

Wróć do „Róże”