Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że pszczelarstwo to nie tylko wirowanie miodu

, z resztą, żeby mieć mleko od krowy czy kozy też nie wystarczy, tylko wydoić

Mamy zamiar zacząć od sześciu uli kupionych, następne M deklaruję się robić sam. W ostatnich trzech latach, od czasu zamieszkania na wsi, nauczyłam się tylu nowych rzeczy ( hodowla kur, kóz, królików, ubój i rozbiórka mięsa, pieczenia chleba, robienia serów i wszelakiego nabiału, już nie wspomnę o ogrodnictwie - trzy lata temu, moją jedyną rośliną, przeze mnie uprawianą, był kwiatek w doniczce na parapecie

) ... i jeszcze dużo innych rzeczy, takich jak - rąbanie drzewa, palenie w piecu, gotowanie na kuchni kaflowej i wiele innych czynności, które dla kogoś, urodzonego na wsi są normalką. Myślę ( mam nadzieje

), że z Bożą pomocą, z pszczołami też damy rady.