jolcia1212 pisze: Iwonko co teraz zrobisz z listkami fiołków? Do wody czy do ziemi?
Jolu 
Przepraszam, że tak długo musiałaś czekać na odpowiedz, ale od trzech dni "walczę" z katarem
Niestety nadal cieknie mi z nosa, ale mam nadzieję, że jakoś przeżyję kolejne dni, bo wiesz, jak to jest: leczony trwa 7 dni,
a nieleczony tydzień
A teraz do rzeczy. Listki fiołków ukorzeniam głównie w ziemi, ale ukorzeniając je w wodzie, też odnoszę sukcesy
Oooo...możesz zobaczyć tutaj...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p2881646
Ostatnia partia na razie siedzi w wodzie, ale jak tylko kupię ziemię, to odbędzie się wielkie sadzenie
justus27 pisze: To dopiero udane polowanie w LM. Zafalkowało Cię na amen. To już Wpadłaś w kolejną chorobę
Justynko "wypluj to"

Żadnych nowych uzależnień
Ja wiem, że one wszystkie mają śliczne objawy, ale jak to powiadają, co za dużo to niezdrowo.
W tym przypadku dla roślin, bo kto to wszystko obrobi
juni pisze: 13 listeczków to już zaawansowana fiołkoza,u mnie tylko 4.
Beatko pogadamy za jakiś czas

Czy ty myślisz, że od razu poszłam w hurt
Najpierw kupiłam sobie w kwiaciarni ślicznego fiołka o niebieskich kwiatach...potem o różowych...następnie weszłam na forum

i przepadłam z kretesem
Aniu wiesz, jak to jest...jedne się wyprowadzają, inne wprowadzają
Musi być ruch w interesie, znaczy się na parapetach
Karolinko, Moniko
Grażynko wchodząc na forum nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile czeka tutaj na nas pokus
Fiołki, skrętniki, hoje, storczyki...gdzie nie zajrzę, tam zawsze spotkam coś nowego, interesującego, coś co MUSZĘ mieć
Biedne są tylko parapety, które próbuję rozciągnąć do granic możliwości
