Co gorsze, to chyba jasne. Kiedy ma się jej za dużo, to przynajmniej ma się wybór[Iza] pisze:Świetny pomysł na otwarcie nowego wątku i podsumowanie roku w waszym ogrodzie. Masz rację, trzeba jakos przetrwać do wiosny. Ciekawa jestem bardzo planów na nowy sezon.
Co do pracy, to jedni maja jej za dużo, a inni cierpią na jej brak. Nie wiadomo co gorsze. Moją rodzinę właśnie dotknęło bezrobocie
Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Serdecznie Cię pozdrawiam Aguniu w nowym wątku. Cudny macie ten ogród, miła jest ta odskocznia od szarej rzeczywistości.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aga, Ty już tak daleko?
Powinnam tak biegać w realu jak ganiam Twoje wątki-ale byłabym szczupła i wysportowana 
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Uff, kochani, właśnie sobie (nie sobie, a koleżance) udzieliłam w biurze pierwszej pomocy w praktyce... co za adrenalina
Przydaje się jednak coroczne szkolenie, które zresztą sama organizuję.
Ewuś, fajnie, że dobiegłaś!
Heniu, serdecznie Cię pozdrawiam! Czy w Sudetach jeszcze jesień czy już zima?
Edyta, święta prawda... już nie narzekam
Iza, dziękuję za odwiedziny... plany na rok przyszły są rozległe i gdyby nie pogoda, która je nieco pokrzyżowała, część udałoby się zrealizować teraz... ale, co nagle to po diable
, a odpocząć też kiedyś trzeba... Miłego dnia!
Majutek, kryzysu jako takiego nie ma (taka branża), ale nowe niesie za sobą nieuniknione zmiany... albo trzeba z nimi żyć, albo szukać. Może nie będzie źle, ale atmosfera zrobiła się napięta jak plandeka na żuku
Gosiu, nie wiem jak będzie... oczywiście na teraz trzeba się dostosować do oczekiwań. Protestować nie ma sensu. Zobaczymy. U mnie nie tyle jest problem z powrotem samodzielnym dziecka do domu, co z tym, że dojazdu komunikacją do nas po prostu nie ma.
Ewa, bardzo się cieszę że zajrzałaś... Twoje słowa zawsze mnie mobilizują i powodują, że się wyprostowuję, przestaję marudzić i obmyślam nowe plany... jesteś katalizatorem zmian, jeśli tak to poetycko mogę ująć, bo u Ciebie w ogrodzie nie ma przebacz - planujesz=realizujesz ;-))
Moniko, serdecznie dziękuję za dobre słowo!
Marysiu, zawsze miałam szczęście do dobrej pracy; wierzę więc że i teraz - jakby się dalej nie potoczyło - los będzie dla mnie łaskawy. Dziękuję!
Ewuś, fajnie, że dobiegłaś!
Heniu, serdecznie Cię pozdrawiam! Czy w Sudetach jeszcze jesień czy już zima?
Edyta, święta prawda... już nie narzekam
Iza, dziękuję za odwiedziny... plany na rok przyszły są rozległe i gdyby nie pogoda, która je nieco pokrzyżowała, część udałoby się zrealizować teraz... ale, co nagle to po diable
Majutek, kryzysu jako takiego nie ma (taka branża), ale nowe niesie za sobą nieuniknione zmiany... albo trzeba z nimi żyć, albo szukać. Może nie będzie źle, ale atmosfera zrobiła się napięta jak plandeka na żuku
Gosiu, nie wiem jak będzie... oczywiście na teraz trzeba się dostosować do oczekiwań. Protestować nie ma sensu. Zobaczymy. U mnie nie tyle jest problem z powrotem samodzielnym dziecka do domu, co z tym, że dojazdu komunikacją do nas po prostu nie ma.
Ewa, bardzo się cieszę że zajrzałaś... Twoje słowa zawsze mnie mobilizują i powodują, że się wyprostowuję, przestaję marudzić i obmyślam nowe plany... jesteś katalizatorem zmian, jeśli tak to poetycko mogę ująć, bo u Ciebie w ogrodzie nie ma przebacz - planujesz=realizujesz ;-))
Moniko, serdecznie dziękuję za dobre słowo!
Marysiu, zawsze miałam szczęście do dobrej pracy; wierzę więc że i teraz - jakby się dalej nie potoczyło - los będzie dla mnie łaskawy. Dziękuję!
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2158
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
aguniada pisze:Uff, kochani, właśnie sobie (nie sobie, a koleżance) udzieliłam w biurze pierwszej pomocy w praktyce... co za adrenalinaPrzydaje się jednak coroczne szkolenie, które zresztą sama organizuję.
Dzielna kobieta z Ciebie
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Gratuluję zachowania zimnej krwi i dystansu do rzeczywistości.
Pomoc udzielona. W pracy też się ułoży. Pamiętaj, to co rzucisz za siebie znajdziesz przed sobą. Więc dalej postępuj jak postępujesz a nic złego Cię nie spotka
Pomoc udzielona. W pracy też się ułoży. Pamiętaj, to co rzucisz za siebie znajdziesz przed sobą. Więc dalej postępuj jak postępujesz a nic złego Cię nie spotka
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Aguś widzę, że miałaś pełen napięcia poranek, takie umiejętności to wspaniała sprawa, bardzo często mogą komuś życie uratować....mam nadzieję, ze wszystko dobrze się skończyło.....
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Bardzo mi przykro że masz ostatnio w pracy tak ciekawie.
Atmosfera w takich warunkach jest ciężka i nie dziw że niektórzy nie wytrzymują napięcia. Oby pierwsza pomoc już nie była więcej potrzebna.
Ja już się przyzwyczaiłam do takich nerwowych sytuacji bo w mojej firmie średnio raz na dwa lata są zwolnienia grupowe. Nerwy niesamowite. W zeszłym tygodniu to samo było u mojego M. Na szczęście bez konsekwencji dla nas. Ale to wyraźny znak że spowolnienie gospodarcze dotarło i do naszej zielonej wyspy
Trzymam kciuki, nie daj się
Atmosfera w takich warunkach jest ciężka i nie dziw że niektórzy nie wytrzymują napięcia. Oby pierwsza pomoc już nie była więcej potrzebna.
Ja już się przyzwyczaiłam do takich nerwowych sytuacji bo w mojej firmie średnio raz na dwa lata są zwolnienia grupowe. Nerwy niesamowite. W zeszłym tygodniu to samo było u mojego M. Na szczęście bez konsekwencji dla nas. Ale to wyraźny znak że spowolnienie gospodarcze dotarło i do naszej zielonej wyspy
Trzymam kciuki, nie daj się
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Melduję się na 4 stronie.... no cóż, mogło być gorzej.
Aguniu, rzeczywistość nas nie rozpieszcza, niestety. U mnie w pracy też śrubkę podkręcają do granic wytrzymałości.... naszej wytrzymałości. Co prawda nie wydłużają nam czasu pracy bo pracuję w budżetówce ale jest to 8 godzin w napięciu i na najwyższych obrotach. Wracam do domu i padam na pysk.
Aguniu, rzeczywistość nas nie rozpieszcza, niestety. U mnie w pracy też śrubkę podkręcają do granic wytrzymałości.... naszej wytrzymałości. Co prawda nie wydłużają nam czasu pracy bo pracuję w budżetówce ale jest to 8 godzin w napięciu i na najwyższych obrotach. Wracam do domu i padam na pysk.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- variegata
- 1000p

- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Jestem
Aguniu, pamiętasz, ze obiecałaś podzielić się informacją o cisach 'Hicksii'? Byłaś, pytałaś, znasz cenę?
Aguniu, pamiętasz, ze obiecałaś podzielić się informacją o cisach 'Hicksii'? Byłaś, pytałaś, znasz cenę?
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Dobry Agus
ale piekny dzien dzisiaj byl - slonecznie i w miare cieplo
jedynie czapka zakluca dobre samopoczucie - bosh jak mnie lupie
Potrzymam kciuki, zeby Ci sie wszystko ulozylo, tak jak bys chciala
Potrzymam kciuki, zeby Ci sie wszystko ulozylo, tak jak bys chciala
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Julek, czapki serdecznie współczuję
Dziś pierwszy dzień? W pracy zawsze jakoś tam się ułoży - zobaczymy, co wniesie moja jutrzejsza rozmowa. Kciuki pewnie się przydadzą 
Majeczko, kolejna rozbrajająca emotikonka
U mnie z emocjami nieco spokojniej, ale to taka cisza przed burzą. Tak przeczuwam...
Magdo, witam
O cisach napiszę Ci wiosną... odpuściłam już wszelkie zakupy i sadzenia - jestem zmęczona, czekam na kolejny sezon... Na pewno jednak będę kupować, więc jak tylko zima odpuści, jadę szaleć 
Ewo, widzę, że wszędzie jest podobnie... Tak jak pisały dziewczyny, lepiej jednak mieć więcej pracy niż nie mieć jej w ogóle... Ja jednak postanowiłam rozmawiać w temacie wydłużenia czasu pracy do późnych godzin, bo dla mnie jest to logistycznie trudne, jeśli nie niemożliwe. Pozdrawiam Cię...
Jolu, ogólnie nie mogę narzekać, ale nowy jest typem sowy i chyba potrzebuje towarzystwa... nie ma racjonalnego uzasadnienia dla mojego siedzenia po nocach... sama wiesz, co oznacza wyjście z pracy o 18ej czy 19ej... rano i tak nie skorzystam, a wieczorem padnę na pysk - cały dzień stracony. To już nie na moje nerwy i za stara jestem na takie poświęcenia dla korporacji... Dzięki za kciuki!
Aga, Marzka, Franci - nerwy chyba do południa mi odpuszczały, to było jednak stresujące wydarzenie... koleżanka po kilku godzinach badań w szpitalu została wypuszczona, wszystko jej unormowali, mam nadzieję, że już będzie dobrze
Trochę kojącej zieleni:








Majeczko, kolejna rozbrajająca emotikonka
Magdo, witam
Ewo, widzę, że wszędzie jest podobnie... Tak jak pisały dziewczyny, lepiej jednak mieć więcej pracy niż nie mieć jej w ogóle... Ja jednak postanowiłam rozmawiać w temacie wydłużenia czasu pracy do późnych godzin, bo dla mnie jest to logistycznie trudne, jeśli nie niemożliwe. Pozdrawiam Cię...
Jolu, ogólnie nie mogę narzekać, ale nowy jest typem sowy i chyba potrzebuje towarzystwa... nie ma racjonalnego uzasadnienia dla mojego siedzenia po nocach... sama wiesz, co oznacza wyjście z pracy o 18ej czy 19ej... rano i tak nie skorzystam, a wieczorem padnę na pysk - cały dzień stracony. To już nie na moje nerwy i za stara jestem na takie poświęcenia dla korporacji... Dzięki za kciuki!
Aga, Marzka, Franci - nerwy chyba do południa mi odpuszczały, to było jednak stresujące wydarzenie... koleżanka po kilku godzinach badań w szpitalu została wypuszczona, wszystko jej unormowali, mam nadzieję, że już będzie dobrze
Trochę kojącej zieleni:








- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Agnieszko,
Co ja czytam?
Niestety wiem, co oznacza mobbing i stres w pracy. Juz tam nie pracuję, uciekłam w ostatniej chwili.
Myślę, że jeszcze twoja sytuacja się wyklaruje i unormuje. Czego Ci serdecznie życzę. Kciuki trzymam.
Te ostatnie zdjęcia to na odreagowanie, prawda?
Bardzo słoneczne....
Co ja czytam?
Niestety wiem, co oznacza mobbing i stres w pracy. Juz tam nie pracuję, uciekłam w ostatniej chwili.
Myślę, że jeszcze twoja sytuacja się wyklaruje i unormuje. Czego Ci serdecznie życzę. Kciuki trzymam.
Te ostatnie zdjęcia to na odreagowanie, prawda?
Bardzo słoneczne....
Pozdrawiam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 12
Hortensje zerkające zza murku wyglądają przepięknie w słoneczku.


