Witam kochani
U nas pada, czyli nadal lansuję się w kaloszach, a co!

Właściwie to dobrze, że pada bo sucho było a ja roślinki ze wszystkich donic posadziłam w ogrodzie.
Mam zadziwiająco dobry nastrój jak na tę porę roku. Podejrzewam, że to dlatego iż wyspana ostatnio jestem, ponieważ o godzinie 21 już chrapię smacznie i tak do rana
Ale już niedługo ten stan dobrego nastroju się skończy- odchudzam się. Wrrr
Agata wiesz co, moje psice są spokojne, ale jak jakiś krzaczek na swojej trasie znajdą to natychmiast go po swojemu muszą przesadzić
Pseudoberneneka ma już na pewno ponad 4 lata (adoptowałam ją jako dorosłego psa) a z piłeczką biega jak szalona, rozkopując wszystko wokoło, żeby ją schować. Z kolei
pseudoowczarka jest młodsza i wbrew pozorom mniej niszczy, ona
tylko podgryza drzewka. No i jak tu nie kochać?
lulka Ty masz labradora i Shih-Tzu a nie dwa psy
Z M to było tak, że jak kota do domu sprowadzę to on się wyniesie ( M ma się rozumieć

) I co? Siedzi dzielnie, pomimo większej ilości kota niż jeden
Bardzo się zaangażował w pomoc zwierzętom, pomaga w akcjach transportowych zwierząt, woził mi z drugiego końca Polski kociaki do odchowania, znosi moje znaleziska dzielnie, nie zawsze komentując to głośno itd. Zresztą 4ty kot został z nami bo to M postanowił, że na pewno tylko z nami będzie miał dobrze i skoro juz tyle w życiu przeszedł to zasługuje na stały dom (odchuchaliśmy go po tym jak leżał i umierał po postrzeleniu ze śrutu, połamaniu kończyn i wyniszczeniu organizmu).
Jeśli chodzi o szpaler jabłonek, to owszem nie wykluczam, ale nie przed wejściem

.
Tam już decyzja podjęta, będzie szpaler Robinii, jeszcze nie skonkretyzowałam odmiany, ale
Pink Cascade najbardziej mi sie podoba.
Genia, powiem Ci, że ja też uwielbiam widok śniegu za oknem, ale jak przypomnę sobie jazdę autem w błocie pośniegowym to wolę opcję
jesieni trwaj
Wiosną faktycznie człowiek wręcz wymyśla robotę, żeby tylko wyjść z chałupy i nacieszyć się świeżym powietrzem
