Więc moje mieszane uczucia może wynikają z faktu, iż nie przesadzałam w swoim życiu wielu storczyków i nie mam porównania co do różnego rodzaju składników w podłożu ;) Do tej pory trafiłam na dwa podłoża, które były niemal tak miałkie jak ziemia oraz na to z orchid* dlatego wydawało się idealne na tle pozostałych

Jednak później zastanawiałam się czy przestrzenie między korzeniami nie są za duże ze względu na te "kamienie" i duże kawałki kory, choć przecież wszędzie zaleca się własnie takie podłoże dla Phalaenopsisów. Pewnie wynika to z faktu, ze storczyk przyniesiony ze sklepu ma podłoże szczelnie upakowane wdoniczce, bo na przestrzeni czasu, korzenie zdążyły urosnąć i owinąć się wokół kawałków kory czy "przywędrować" do światła na brzeg doniczki i dlatego ten luz po przesadzeniu wydaje mi się czymś dziwnym ;) Ponadto wydaje mi się, że podłoże to bardzo szybko przesycha i wtedy mam wrażenie, ze robię storczykom krzywdę mocząc je częściej ;) hehe.. Pożyjemy, zobaczymy

W sumie nie spotkałam się ze złą opinią odnośnie tego substratu, więc moje obawy są chyba bezpodstawne
Co do upychania korzonków to nie jest źle w przypadku, gdy przesadzam do doniczki o tej samej wielkości, natomiast jednego storczyka musiałam przesadzić do większej i to własnie w tym storczyku mam największy problem z oceną stanu korzeni :)Widzę kilka korzonków, ale nie wiem czy to wystarczy do oceny czy należy je już podlać.. Ewentualnie skorzystam z opcji maczania patyczka

No i doniczka jest dużo lżejsza, kiedy przesycha, to też duże ułatwienie ;) Mam nadzieję, że storczykom spodoba się nowe podłoże i będą współpracować
A czy po przesadzeniu nawozi się kwiatka normalnie, czy przez jakiś czas należy tego zaniechać? na niektórych podłożach jest info. że zawiera ono w sobie nawóz i należy przez 6 tygodni podlewać samą wodą, natomiast na tym podłożu nic nie jest napisane..